Dokładnie rok temu przetestowałem pierwszą kolekcję ubrań polskiej marki Tygu. Wniosek z testu, poparty Waszymi komentarzami, był taki, że to bardzo solidna konkurencja m. in. dla Decathlona, bijąca rowerowe marki na głowę w kategorii cena-jakość. Ale polski producent celuje dużo wyżej, czego dowodem są zmiany wprowadzone w kolekcji na sezon 2019.
Ubrania przetestowałem w ramach współpracy z producentem.
Ile można zrobić w 1 rok?
Do testu otrzymałem spodenki, jersey i rękawiczki TYGU Rover i trzy modele gogli. Ale to tylko wycinek nowości tej marki, w której sporo się przez ten rok działo! Kolekcja urosła trzykrotnie, a w jej skład weszły m.in. ubrania dla najmłodszych (nawet tych na biegaczach!) z serii KIDO czy dwa całkiem nowe modele spodenek. A to nie koniec, bo część z Was widziała już pewnie prototyp butów do pedałów zatrzaskowych – projekt, którego nie podjąłby się żaden mały producent. Najwyraźniej, TYGU nie jest już wcale małe!
Ale zostawmy działania marki i skupmy się na tym, co konkretnie zmieniło się w testowanych przeze mnie ubraniach.
Design
Specyficzne, racingowe projekty były najbardziej kontrowersyjną cechą starszych modeli i nijak nie pasowały do panującej mody na subtelne, nierzucające się w oczy kształty i kolory.„Moja” kanarkowa kolorystyka nadal (delikatnie mówiąc) nie należy do najbardziej dyskretnych, ale taka jest po prostu filozofia marki.Wcześniej nie było to takie oczywiste, ale teraz projekt zdecydowanie dojrzał i nie sprawia już wrażenia robionego na siłę. Również w innych kolorach.
Spodenki TYGU Rover Enduro 2018
Na pierwszy ogień idą szorty, bo w nich zaszły największe zmiany. Zmieniło się… w zasadzie wszystko.Nogawki zostały wydłużone (w zeszłym roku narzekałem, że brakuje im paru centymetrów) i teraz idealnie pasują do ochraniaczy.Moim zdaniem normalniejsza jest też rozmiarówka – stara była zdecydowanie zaniżona i ku swojemu zdziwieniu, jeździłem w M-kach. Teraz pasuje mi S (28), tak jak w każdych innych. Ale słyszałem już głosy, że większe rozmiary nadal warto zmierzyć przed zakupem.Odpinane wywietrzniki zastąpiły dziurki i panele z siatki (również „wydechowy” nad tyłkiem), dzięki którym naprawdę można poczuć wiatr we włosach – wentylacja jest świetna.Nie zmieniła się natomiast regulacja obwodu w pasie rzepami, która już w poprzednim modelu sprawdzała się znakomicie.Ale najbardziej cieszą mnie zupełnie przeprojektowane kieszenie – małe i płytkie, były największą wadą starego modelu. Teraz są bardzo głębokie i nieźle wyprofilowane – smartfon nie przeszkadza przy pedałowaniu, niezależnie od rozmiaru wyświetlacza. Co więcej, wyświetlacz ten (czy np. okulary) się nie porysuje, bo prawa kieszeń jest wykonana z miękkiego, „polarowego” materiału.Niestety dość szybko współpracy odmówił jeden z zamków – może to nie bug, tylko ficzer, że można go odpinać w obie strony? ;) Gorzej z zapinaniem. Producent zapewnił mnie, że to jednostkowy przypadek (a konkretnie, jeden z dwóch na ok. 170 par sprzedanych spodenek), który pokrywa gwarancja. Tak czy siak, uwielbiam detal w postaci zamków zakończonych… gripami.Nie powinno być za to problemu z trwałością tyłka. Większość paneli zostało wykonana z lekkiego i przyjemnego nylonu, ale rejon najbardziej narażony na przetarcia i kontakt z błotem wykonany jest ze wzmocnionego poliestru. Fajnie też, że praktycznie cały tył jest czarny, dzięki czemu nie będzie problemów z praniem.
Werdykt
Mimo wpadki z zamkiem, nowe szorty są ogromnym krokiem naprzód i szczerze je polecam. Zaawansowany krój, dobre materiały i świetna wentylacja to już nie klasa budżetowa, a bezpośrednia konkurencja Foxa czy TLD. Tyle że za połowę ceny.
Największą wadą starego modelu był dziwaczny design – o tej zmianie już wspomniałem. Reszta nie wymagała dużych poprawek, bo krój i materiały były naprawdę dobre. Najbardziej widoczna nowość to rękawy 3/4, jak na mój gust nieco za luźne, ale za to dobrze współpracują z ochraniaczami (również grubszymi). Pojawił się też upragniony rozmiar XL.Pozostały elementy charakterystyczne: duże panele wentylacyjne z siatki (w tym te nietypowo umieszczone na ramionach) i ogromna, pojedyncza kieszeń na plecach, która bez problemu pomieści rękawiczki, gogle, czy tygodniowy zapas batonów.Bardzo mnie ucieszyło dodanie do niej zamków – nie tylko uniemożliwiają zgubienie zawartości, ale też zapobiegają „rozjeżdżaniu się” kieszeni po załadowaniu lub na wietrze. Gdyby tylko były trochę większe, do komfortowej obsługi jedną ręką…Mimo lekkiej konstrukcji, niezła jest też wytrzymałość – co prawda po solidnej glebie zrobiłem jedną dziurę, ale to u mnie normalne – oczywiście był to pierwszy dzień jazdy w nowych ciuchach… Potem już koszulka trzymała się dzielnie, opierając się zaciągnięciom od rzepów i alpejskiej flory.
Werdykt
Zeszłoroczny jersey był najbardziej oryginalnym składnikiem kolekcji – nie tylko ze względu na design ;) W 2018 poprawki skupiły się na designie, wydłużeniu rękawów i detalach dodatkowo poprawiających funkcjonalność. Bardzo dobry i spójny zestaw ze spodenkami.
Rękawiczki „One” były dla mnie najsłabszym punktem zeszłorocznej kolekcji, ze względu na materiały przypominające Castoramę i nieprzemyślany szew między kciukiem i palcem wskazującym.Nowy model z serii Rover to w końcu pełnoprawne rękawiczki rowerowe – krój został nieco poprawiony (mimo dodatkowych wstawek materiału, nic już nie gniecie), a wierzchni materiał jest cieńszy i bardziej elastyczny. Większe są też gumowe elementy antypoślizgowe.Już chciałem je szczerze polecać, ale niestety ich słabą stroną jest trwałość. Już po 3 dniach jazdy, wewnętrzny materiał i „frotka do śpików” zaczęły się mechacić. Co prawda mam od ponad 10 lat rękawiczki z Troy Lee Designs, które zaczęły dokładnie tak samo – możliwe, że i TYGU po „dotarciu” posłużą latami – ale jednak chciałoby się, żeby przynajmniej przez parę miesięcy wyglądały jak nowe.
Werdykt
Krój i materiały zostały wyraźnie poprawione względem starego modelu, jedynie trwałość budzi obawy. Kupując cały zestaw (koszulka + spodenki), dałbym im szansę.
W zeszłym roku gogle były najlepszym elementem oferty, ale dla mnie też lekkim rozczarowaniem. Z jednej strony, bardzo porządne i tanie, z drugiej – z ramką niepasującą do niektórych kasków. W tym roku mamy 3 różne ramki do wyboru.Mi najbardziej spodobała się ta z modeli Podium Grey i Red, jakby zaprojektowana specjalnie do skorupy Bella Super DH (zarówno kształtem, jak i designem).
Jest też różniąca się kształtem ramka Podium Rainbow…
…i Podium Black (to po prostu zeszłoroczny model w nowych, dość odważnych kolorach)…
…oraz kompaktowa Podium Green FIT, niestety z szybą niekompatybilną z pozostałymi i nieco węższym polem widzenia.Dziwaczne nazewnictwo (jedna nazwa – 3 całkiem różne modele) to jedyne, do czego mogę się przyczepić w goglach TYGU.Zwłaszcza, że do oferty weszły podwójne szyby, które eliminują problem parowania. A uwierz mi, że kilkukrotnie podprowadzanie stromej ścianki do zdjęć w wilgotno-burzowy dzień, jest bardzo dobrym testem… Podwójne szybki można też dokupić do pozostałych modeli (poza ramką Fit), podobnie jak zrywki.„Lustra” z parowaniem radzą sobie umiarkowanie (jak każde szyby jednowarstwowe) – lepiej pozostawać w ruchu i do torby rowerowej wrzucić anti-foga (TYGU ma w ofercie poręczny spray). Mimo oznaczenia „antiscratch”, nie są też bardziej odporne na zarysowania, niż produkty konkurencji.Ale przy zapasowych kosztujących obecnie 30 zł (czy nawet katalogowe 59 zł), wymiana raz na sezon nikogo raczej nie zaboli. Szyby około 3x tańsze niż u Oakleya czy 100% to dla mnie jedna z większych zalet TYGU Podium.
Werdykt
Bardzo porządne gogle w niezłej cenie, zwłaszcza jeśli uwzględni się koszt zapasowych szybek. Polecam szczególnie nowy model Grey/Red z podwójną, nieparującą szybą.
Kupowanie (i testowanie) produktów lokalnych marek może być bardzo satysfakcjonujące, zwłaszcza jeśli producent reaguje na krytykę tak, jak Wojtek z TYGU. Jeśli rzucisz okiem na zeszłoroczny test, zauważysz, że dosłownie wszystkie moje zastrzeżenia (jak również Wasze, z komentarzy) zostały wzięte pod uwagę w nowej, znacznie rozbudowanej kolekcji.
Dzięki temu, jej jakość zauważalnie wzrosła – największy progres widać w spodenkach, które w ciągu roku przeskoczyły do klasy topowych marek rowerowych. Bardzo mocną ofertą są też nowe gogle z podwójną szybą.
Jedyne wątpliwości budzą drobne problemy z rękawiczkami i zamkiem spodni. Z drugiej strony, u dużych producentów takie wpadki też się zdarzają. Biorąc pod uwagę różnice w cenach, można przymknąć na to oko, bo stosunek ceny do jakości wymiata nie tylko wśród zagranicznych, ale też rodzimych marek (zwłaszcza biorąc pod uwagę ciągłe promocje i konkursy).
Najbardziej cieszy jednak to, że TYGU nie walczy już (tylko) ceną, a przede wszystkim rozwija markę w szalonym tempie. Przy takich zmianach w ciągu pierwszego roku działalności (!), nie mogę się doczekać testu modeli 2019 :)
Akurat te 59 zł to jednak imho ciut przegięcie za kawałek przezroczystego plastiku wyciętego od wzorca.
Maciej
6 lat temu
A mnie jersey rozczarował. Materiał wydaje się niskiej jakości, mało oddychający. Plecy minimalnie za krótkie. Porównuje do Endury mt500 burner więc wysoka polka. Gdyby nie promocja 100 PLN za jersey to bym żałował a tak z ta kwotę jest ok. Plus za kieszonke z tylu, kolorystykę i dłuższe rękawy. Oczywiście kibicuje firmie bo rodzima i fajnie że będzie konkurencja np do rocday.
Szymon
6 lat temu
Michał, piszesz, że Podium skrojone pod skorupę Bell Super DH.
Które spasują najlepiej- 100% Strata, Accuri, czy właśnie Tygu? Innymi słowy, które brać?
Odparowanie ważne, ale jednak spasowanie równie istotne.
Strata i Accuri mają w zasadzie identyczną ramkę i pasują równie dobrze, co Podium Red i Grey (pozostałe kolory mają inny kształt). Jakbym teraz kupował, wybrałbym Tygu ze względu na tańsze szybki.
To jest w równym stopniu kwestia kasku, co kształtu twarzy (tzn. w którym miejscu wypada Ci nos i jakie ma gabaryty ;)), więc nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie…
Aaa, sorry, mój błąd. Nie zauważyłem, że pytasz o Super 3R… :( Niestety nie mam go pod ręką, żeby sprawdzić, ale już z zeszłorocznym modelem gogli nie miałem z nim problemów, więc nowy bardziej smukły powinien też pasować elegancko.
Ok, sądziłem, że zintegrowaną :) No to wszystko już jasne. Dzięki.
Mateusz
6 lat temu
Świetny tekst, jak zawsze. Tylko do jednego się czepię ;)
„Ale najbardziej cieszą mnie zupełnie przeprojektowane kieszenie – małe i płytkie, były największą zaletą starego modelu. Teraz są bardzo głębokie i nieźle wyprofilowane…” Chyba powinno być wadą (ew. zadą ;) ).
Pozdrawiam.
Mam rękawiczki 2018 (te same co Ty), z racji przewiewności używam ich podczas jazd na grawelu. Widać, a raczej czuć, że projektowane były pod zwykłe rączki, a nie baranka i klamki szosowe. Po kilku miesiącach albo ręce przywykły, albo rękawiczki się dopasowały i jest bardzo OK. Jedynie jasny szary już nie jest taki jasny.
Mam skarpetki 2017, które wyglądają jak nowe, a zakładam je zawsze, gdy tylko jadę w góry.
Natomiast zachwalane przez Ciebie spodenki 2018 mają, według żony, najlepszy krój jaki kiedykolwiek założyłem (dotyczy mnie, na innych może być gorzej :P ). Co jest świetną rekomendacją, bo ona się zna. Ale jednak je odesłałem, bo sama idea spodenek jest trochę pokrętna. Takie trochę schizofreniczne te gacie. Z jednej strony mocny materiał, wodoodporne suwaki i super pancerno-wododporny materiał na tyłku, a z drugiej tuż nad tym materiałem wielki panel z siateczki, który wodę będzie wpuszczał przy byle deszczu lub nawet po wjechaniu do kałuży. Do tego kilka innych paneli z siatki, która wydaje się delikatna. Do tego podszewka pod całymi gaciami. Mam wrażenie, że Tygu posłuchało wszystkich marudzeń i wrzuciło do tego projektu wszystkie uwagi. Chyba lepiej byłoby zrobić z tego projektu dwa: jeden pancerny, a drugi przewiewny. Na wielki plus: wentylacja przy takiej pogodzie jak teraz super, i to w miejscu gdzie facet powinien mieć chłodniej. Osobiście czekam na kolejny zapowiedziany model spodenek typowo ściekowych, o mniejszych rozdwojeniu funkcji.
Hm, panel z siatki nad tyłkiem to faktycznie nie najlepszy pomysł w deszczu, ale moim zdaniem ich charakter jednak jest konsekwentny: mają być lekkie i przewiewne. A jak przy okazji częściowo oprą się wodzie, to czemu nie? ;)
Ja tez czepię się nazwy ale nie marki tylko spodenek. Do cholery są już przynajmniej 4 tematy w świadomości wszystkich mieszkańców planety nazwane „Rover”. Za mało. Trzeba było się postarać o coś tak mało oryginalnego.
Świetny tekst. Powiew wiatru we włosach łonowych strącił mnie z krzesła niczym uderzenie ogromnym, pluszowym lisem w twarz (wiem bo takim dostałem ostatnio).
Maciej Płocki
6 lat temu
Kupiłem cały set w tym roku i śmigam ok 3 miesiące.
Koszulka – dobry krój, fajne kieszonki natomiast szybko się przepaca i klei.
Spodnie (akurat kupiłem Prime) – wytrzymałe materiały, wygodne, przeciętna kieszonka, zamek zaczyna się psuć, jeden guzik już odpadł.
Gogle – zupełnie bez zastrzeżeń, spray antifog bezużyteczny
Rękawiczki – jak dla mnie bardzo wygodne, dość szybko schną przy przemoczeniu/przepoceniu ale niestety potargały się i 2 tygodnie temu wylądowały w koszu. Niby wygodny materiał ale bardzo szybko się przeciera.
Potwierdzam, widziałem wczoraj Maćka na te oto oczy w rzeczonych ciuchach:D Co do spray’a anifog to się zgodzę, nie widzę różnicy pomiędzy użyciem tegoż a płynu do naczyń:)
@Michał: „lepiej pozostawać w ruchu i do torby rowerowej wrzucić anti-foga” Używałeś go w ogóle? Co Ci da ten spray w torbie? I tak trzeba je umyć przed użyciem i ogólnie jest na tyle upierdliwe, że spray leży i go nie używam.
Co do rękawiczek – ja mam te na 2017 i prawdę mówiąc nie ma sie do czego przyczepić.
Spray’u używałem na goglach i okularach i przez kilka jazd była poprawa (choć owszem, można równie dobrze używać „domowych” specyfików). Wytarcie szyby mokrym kawałkiem szmatki/papieru toaletowego to chyba nie aż taki problem? ;)
Zależy od czego ten papier toaletowy jest mokry, czasem może być to problem :D Moje rozumiene jest takie, ze i tak przed uzycie szpreju trzeba wyczyscic to jakims plynem do naczyn, dlatego moze po prostu nie widze poprawy.
Marcin
6 lat temu
Michał, piszesz że: 'Ale słyszałem już głosy, że większe rozmiary nadal warto zmierzyć przed zakupem.’ Gdzie można przymierzyć i pomacać ich produkty?
Ja słyszałam, że można do nich do Żywca podjechać i zmierzyć ;)
DominKC
6 lat temu
Rozmiar XL koszulki rover to bardziej obszerne L. Przy 195 cm wyglada jak od mlodszego brata, gole plecy jadac na rowerze. Poza tym calkiem ok, wolalbym bardziej przewiewny materiał. I rozmiar XXL.
hector
6 lat temu
Michale, to spodenki Tygu Rover czy Rocday Roc Lite według Ciebie? Ot zagwozdka…
Ja uwielbiam Roc Lite ze względu na idealny (!) krój i prostotę. Ale nowe Rovery są bardziej zaawansowane i na pewno dla wielu osób będą lepsze (np. pod względem wentylacji).
mir
6 lat temu
Koszulka XL 104 cm w klacie to jakiś żart, nie każdy ma sylwetkę wymoczka
szyby Oakleya kosztuja 30zl.
OK, 39 zł za przezroczystą. A podwójne albo lustrzane…?
Akurat te 59 zł to jednak imho ciut przegięcie za kawałek przezroczystego plastiku wyciętego od wzorca.
A mnie jersey rozczarował. Materiał wydaje się niskiej jakości, mało oddychający. Plecy minimalnie za krótkie. Porównuje do Endury mt500 burner więc wysoka polka. Gdyby nie promocja 100 PLN za jersey to bym żałował a tak z ta kwotę jest ok. Plus za kieszonke z tylu, kolorystykę i dłuższe rękawy. Oczywiście kibicuje firmie bo rodzima i fajnie że będzie konkurencja np do rocday.
Michał, piszesz, że Podium skrojone pod skorupę Bell Super DH.
Które spasują najlepiej- 100% Strata, Accuri, czy właśnie Tygu? Innymi słowy, które brać?
Odparowanie ważne, ale jednak spasowanie równie istotne.
Strata i Accuri mają w zasadzie identyczną ramkę i pasują równie dobrze, co Podium Red i Grey (pozostałe kolory mają inny kształt). Jakbym teraz kupował, wybrałbym Tygu ze względu na tańsze szybki.
A nie wiesz jak z pasowaniem do MET Parachute?
Wszystkie nowe modele bez zarzutu (postaram się wieczorem wrzucić fotkę).
Serio? Pasują pod Parachute? Do tej pory nic do tego kasku nie znalazłem.Każde gogle napierały na nos i ograniczały dopływ tlenu. Z Tygu jest lepiej?
To jest w równym stopniu kwestia kasku, co kształtu twarzy (tzn. w którym miejscu wypada Ci nos i jakie ma gabaryty ;)), więc nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie…
Potwierdzam dobre spasowanie Podium Red z Parachute. A na dodatek gogle są OTG! O czym nikt nie wspomina. Jestem pod wrażeniem :)))
Dzięki. Jeszcze jedno- ja mam przecież Bell Super 3R mips, pewnie trochę różni się skorupą od Super DH, hm?
Każdy Super DH ma MIPS.
Mips mipsem, bardziej chodziło mi o samą skorupę, bo DH nie ma demontowanej żuchwy, a 3R oszem. Pewnie to nie ma znaczenia, ale wolałem dopytać.
Aaa, sorry, mój błąd. Nie zauważyłem, że pytasz o Super 3R… :( Niestety nie mam go pod ręką, żeby sprawdzić, ale już z zeszłorocznym modelem gogli nie miałem z nim problemów, więc nowy bardziej smukły powinien też pasować elegancko.
PS. Super DH też ma demontowalną żuchwę ;)
Ok, sądziłem, że zintegrowaną :) No to wszystko już jasne. Dzięki.
Świetny tekst, jak zawsze. Tylko do jednego się czepię ;)
„Ale najbardziej cieszą mnie zupełnie przeprojektowane kieszenie – małe i płytkie, były największą zaletą starego modelu. Teraz są bardzo głębokie i nieźle wyprofilowane…” Chyba powinno być wadą (ew. zadą ;) ).
Pozdrawiam.
Oczywiście :) Dzięki, poprawione!
Mam rękawiczki 2018 (te same co Ty), z racji przewiewności używam ich podczas jazd na grawelu. Widać, a raczej czuć, że projektowane były pod zwykłe rączki, a nie baranka i klamki szosowe. Po kilku miesiącach albo ręce przywykły, albo rękawiczki się dopasowały i jest bardzo OK. Jedynie jasny szary już nie jest taki jasny.
Mam skarpetki 2017, które wyglądają jak nowe, a zakładam je zawsze, gdy tylko jadę w góry.
Natomiast zachwalane przez Ciebie spodenki 2018 mają, według żony, najlepszy krój jaki kiedykolwiek założyłem (dotyczy mnie, na innych może być gorzej :P ). Co jest świetną rekomendacją, bo ona się zna. Ale jednak je odesłałem, bo sama idea spodenek jest trochę pokrętna. Takie trochę schizofreniczne te gacie. Z jednej strony mocny materiał, wodoodporne suwaki i super pancerno-wododporny materiał na tyłku, a z drugiej tuż nad tym materiałem wielki panel z siateczki, który wodę będzie wpuszczał przy byle deszczu lub nawet po wjechaniu do kałuży. Do tego kilka innych paneli z siatki, która wydaje się delikatna. Do tego podszewka pod całymi gaciami. Mam wrażenie, że Tygu posłuchało wszystkich marudzeń i wrzuciło do tego projektu wszystkie uwagi. Chyba lepiej byłoby zrobić z tego projektu dwa: jeden pancerny, a drugi przewiewny. Na wielki plus: wentylacja przy takiej pogodzie jak teraz super, i to w miejscu gdzie facet powinien mieć chłodniej. Osobiście czekam na kolejny zapowiedziany model spodenek typowo ściekowych, o mniejszych rozdwojeniu funkcji.
Hm, panel z siatki nad tyłkiem to faktycznie nie najlepszy pomysł w deszczu, ale moim zdaniem ich charakter jednak jest konsekwentny: mają być lekkie i przewiewne. A jak przy okazji częściowo oprą się wodzie, to czemu nie? ;)
Każdy ma swoje zdanie. Dlatego fajnie, że można sobie je zmówić i oddać jak nie przypadną do gustu lub nie wpisują się w oczekiwania.
Pieprzyć jakość, stylówę i cenę…. niech mi ktoś wyjaśni co oznacza ta nazwa, bo skutecznie mnie ona odstrasza od brendowania się tym szpejem.
Ja tez czepię się nazwy ale nie marki tylko spodenek. Do cholery są już przynajmniej 4 tematy w świadomości wszystkich mieszkańców planety nazwane „Rover”. Za mało. Trzeba było się postarać o coś tak mało oryginalnego.
Świetny tekst. Powiew wiatru we włosach łonowych strącił mnie z krzesła niczym uderzenie ogromnym, pluszowym lisem w twarz (wiem bo takim dostałem ostatnio).
Kupiłem cały set w tym roku i śmigam ok 3 miesiące.
Koszulka – dobry krój, fajne kieszonki natomiast szybko się przepaca i klei.
Spodnie (akurat kupiłem Prime) – wytrzymałe materiały, wygodne, przeciętna kieszonka, zamek zaczyna się psuć, jeden guzik już odpadł.
Gogle – zupełnie bez zastrzeżeń, spray antifog bezużyteczny
Rękawiczki – jak dla mnie bardzo wygodne, dość szybko schną przy przemoczeniu/przepoceniu ale niestety potargały się i 2 tygodnie temu wylądowały w koszu. Niby wygodny materiał ale bardzo szybko się przeciera.
Dzięki za opinię! Nie próbowałeś wymienić rękawiczek na gwarancji?
Potwierdzam, widziałem wczoraj Maćka na te oto oczy w rzeczonych ciuchach:D Co do spray’a anifog to się zgodzę, nie widzę różnicy pomiędzy użyciem tegoż a płynu do naczyń:)
@Michał: „lepiej pozostawać w ruchu i do torby rowerowej wrzucić anti-foga” Używałeś go w ogóle? Co Ci da ten spray w torbie? I tak trzeba je umyć przed użyciem i ogólnie jest na tyle upierdliwe, że spray leży i go nie używam.
Co do rękawiczek – ja mam te na 2017 i prawdę mówiąc nie ma sie do czego przyczepić.
Spray’u używałem na goglach i okularach i przez kilka jazd była poprawa (choć owszem, można równie dobrze używać „domowych” specyfików). Wytarcie szyby mokrym kawałkiem szmatki/papieru toaletowego to chyba nie aż taki problem? ;)
Zależy od czego ten papier toaletowy jest mokry, czasem może być to problem :D Moje rozumiene jest takie, ze i tak przed uzycie szpreju trzeba wyczyscic to jakims plynem do naczyn, dlatego moze po prostu nie widze poprawy.
Michał, piszesz że: 'Ale słyszałem już głosy, że większe rozmiary nadal warto zmierzyć przed zakupem.’ Gdzie można przymierzyć i pomacać ich produkty?
Najprościej chyba zamówić dwa sąsiednie rozmiary i jeden odesłać.
Czyli nie 'przed zakupem’ :-) Szkoda. Myślałem, że może mają gdzieś w Żywcu sklepik.
Napisz do nich – Wojtek wspominał mi o otwarciu stacjonarnego punktu.
Ja słyszałam, że można do nich do Żywca podjechać i zmierzyć ;)
Rozmiar XL koszulki rover to bardziej obszerne L. Przy 195 cm wyglada jak od mlodszego brata, gole plecy jadac na rowerze. Poza tym calkiem ok, wolalbym bardziej przewiewny materiał. I rozmiar XXL.
Michale, to spodenki Tygu Rover czy Rocday Roc Lite według Ciebie? Ot zagwozdka…
Ja uwielbiam Roc Lite ze względu na idealny (!) krój i prostotę. Ale nowe Rovery są bardziej zaawansowane i na pewno dla wielu osób będą lepsze (np. pod względem wentylacji).
Koszulka XL 104 cm w klacie to jakiś żart, nie każdy ma sylwetkę wymoczka