Kiedy Marin Bobcat Trail otworzył tegoroczne zestawienie najtańszych rowerów trail/enduro, zadzwonił do mnie Piotrek z polskiego oddziału Marina i zapytał mniej więcej tak: „a może chcesz go przetestować, ale wyślę Ci najtańszą wersję w niebiesko-różowym malowaniu, będzie szał?”. Nie trzeba było mnie długo namawiać!

Marin Bobcat Trail 3 – co to za rower?

Na szlaku
No dobra, tyle słów o częściach, a wszystkich interesuje, czy na tle kilkukrotnie droższych rowerów trail/enduro, Bobcat Trail ma jakiekolwiek szanse? A może nadaje się tylko, żeby pojechać na piwo?
Do tego oczywiście nadaje się znakomicie – zrobiliśmy na nim z Malwiną trochę kilometrów po śląskich lasach i w takiej jeździe spisuje się równie dobrze, jak każdy rower w tej klasie cenowej. Wbrew obawom niektórych początkujących, widelec 120 mm i 66-stopniowa główka nie powodują, że rower przestaje jechać, a na płaskich trasach jest bardzo dynamiczny, mimo dość wysokiej masy. Więc po dojechaniu do celu, piwo nadal będzie zimne.
A jakby zabrać go na singletracki?
Łatwiejsze trasy typu Singletrack Glacensis czy Singltrek pod Smrkem to zdecydowanie żywioł tego roweru! Na gładkich ścieżkach jakiekolwiek kompromisy w osprzęcie przestają być odczuwalne, a wrażenia z jazdy dominuje świetna geometria i szeroka kierownica, dzięki którym Bobcat płynnie wchodzi w zakręty i prowadzi się mega pewnie. Różnica względem rowerów z geometrią XC (które w tej cenie są jedyną alternatywą dla Marina) jest kolosalna.
Czyli na Twisterze się nie zabiję?
Zdecydowanie raczej nie – pewna, stabilna, typowo trailowa pozycja zachęca do odrywania się od ziemi, co jest o tyle proste, że pompowanie sztywnej ramy błyskawicznie generuje prędkość. W wersji na kołach 27.5″ Bobcat byłby super opcją na pumptrack! Ale ja jednak zostaję przy 29″, na których łatwiej utrzymać „wypompowaną” prędkość na bardziej zniszczonych fragmentach trasy. Pozytywnie zaskakują też opony – spodziewałem się, że będą tragiczne, a okazały się całkiem średnie, podobnie jak hamulce pozwalające na bezpieczną jazdę.
To jak już jestem w Bielsku, to może dziabnę też Dziabara?
Aż tak bym się nie rozpędzał… Dzięki dobrej geometrii Bobcat pozwala zmierzyć się z takimi trasami, ale im bardziej robi się stromo i dziurawo, tym bardziej czuć jego ograniczenia. Przede wszystkim za dużymi nierównościami nie nadąża amortyzator (zarówno tłumienie, jak i sztywność), a kiedy robi się mokro – kapituluje drobny bieżnik opon. Na seryjnych częściach Bobcat Trail 3 optymalnie sprawdzi się w pseudo-górskich terenach typu Jura Krakowsko-Częstochowska (tam jeździłem na nim najwięcej w ramach covidowej izolacji), a zabierając go w prawdziwe góry, lepiej nastawiać się na długie tripy po prawdziwych szlakach, a nie haratanie czarnych tras enduro.
Czyli rower w sam raz dla początkujących?
To też, ale określiłbym go raczej jako „rower dla tych, którzy chcą spróbować jazdy ścieżkowej”. Wydatek niecałych 2500 zł można jeszcze na siłę podciągnąć pod „eksperyment”, jeśli np. głównie jeździsz na szosie, ale kumple wyciągają Cię na zwiedzanie nowych singletracków. Lub z drugiej strony – masz rower enduro, na którym ziewasz z nudów w płaskich lasach dookoła domu.
Mam zresztą doświadczenie w kupowaniu rowerów tej klasy „na próbę” – kilka lat temu kupiłem niemal identycznie wyposażony sprzęt, żeby na własnej skórze sprawdzić, jak się jeździ na kołach 29″. Mimo, że miał dużo gorszą geometrię od Bobcata, ostatecznie spędziłem na nim kilka bardzo udanych sezonów (po wprowadzeniu paru kluczowych upgrade’ów). Marin przypomniał mi, że frajda z jazdy na tanim rowerze jest w 90% taka sama, jak na drogim. A czasem nawet większa, bo nie trzeba się nim zbytnio przejmować.
No właśnie, ugprade’y – co warto zmienić?
Na pewno warto zacząć od porządnych pedałów platformowych – z ciekawości sprawdziłem te dostarczane z rowerem, ale w terenie, przy sztywnej ramie, zmieniają się one w poligon treningowy dla uczestników programu Gwiazdy tańczą na lodzie. Więc prosta i tania zmiana pedałów to na pewno pierwszy krok, znacznie poprawiający stabilność jazdy.
Moim drugim zakupem byłaby sztyca regulowana. To już grubszy wydatek, ale do jazdy terenowej niezbędny, ze względu na mocno ograniczony zakres regulacji seryjnego wspornika. Problem dotyczy rozmiaru M przy wzroście 170 cm – wyższe osoby będą miały łatwiej i być może zakup myk-myka będą mogły odłożyć w czasie.
Trzeci w kolejności upgrade to opony. Fabryczne są zaskakująco znośne, ale do ambitniejszej jazdy w naturalnym terenie przyda się bardziej agresywny bieżnik, przynajmniej na przednim kole. Na komplecie Minionów założonych tubeless Bobcat byłby niezłym kotem!
Czwarty i ostatni upgrade to oczywiście amortyzator. Największy wydatek, ale też największa zmiana charakteru i możliwości. Rura sterowa 1 1/8″ raczej wymusi zakup sprzętu używanego – tysiak powinien wystarczyć na jakąś sensowną Rebę i pełny serwis.
Całkiem sporo wydatków, nie lepiej od razu kupić droższy model?
Cóż, zamiast wydawać tysiaka na widelec, można tyle samo dopłacić do najdroższego Bobcata Trail 5 (3699 zł), którego nie bez powodu umieściłem w swoim Top 10. Ma on już Suntoura XCR z prawdziwym tłumieniem, a do tego napęd 1×11 i nieco lepsze opony WTB. Pozostaje więc standardowy pakiet sztyca + pedały. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, moim zdaniem warto.

A da się to w ogóle kupić?
Nie jest to głupie pytanie, bo przez korona-szał zakupowy, model 2020 (niezmieniony na 2021, również cenowo) wymiotło ze sklepów jeszcze zanim skończyłem jego test. Jednak lada moment w sklepach pojawi się niewielka dostawa, a w styczniu większa, razem z pełną kolekcją. Aha, jeśli niebiesko-różowa kolorystyka jest dla Ciebie za mało męska, dostępna jest też czarna z niebieskimi dodatkami. A jeżeli wręcz przeciwnie – Marin ma też w ofercie analogiczną serię dla kobiet Wildcat Trail WFG, na kołach 27.5″.
Marin Bobcat Trail 3 – werdykt
Test prawdopodobnie najtańszego ścieżkowca na rynku początkowo traktowałem jako śmieszny eksperyment. Dość powiedzieć, że miałem go u siebie równocześnie z elektrycznym Spectralem, za którego można byłoby kupić… 13 i 2/3 Bobcata. Zakładałem więc, że będzie to najgorszy rower, jaki kiedykolwiek pojawił się na 1Enduro. I w pewnym sensie tak jest, głównie ze względu na amortyzator. Ale biorąc pod uwagę, ile ten rower kosztuje, nawet do tego trudno się przyczepić, bo konkurencja nie oferuje więcej. A na pewno nie oferuje tak udanej geometrii, wspomaganej przez dobrej jakości komponenty, na których inni w pierwszej kolejności oszczędzają (kierownicę mógłbym przełożyć do swojego głównego roweru i nie byłoby wstydu). Dzięki temu Marin Bobcat Trail 3 może i jest najgorszym rowerem na 1Enduro, ale jest też jednym z najciekawszych i najważniejszych rowerów na rynku – dlatego, że nie ma tańszego sposobu na spróbowanie prawdziwej jazdy ścieżkowej.
Walety:
- nowoczesna geometria, prawdziwie trailowa pozycja i prowadzenie;
- frajda z jazdy jak na dużo droższym rowerze;
- świetna, szeroka kierownica;
- najtańszy ścieżkowiec na rynku;
- jak na tę cenę – sensownie dobrany osprzęt.
Zady:
- słaby widelec;
- wąski zakres regulacji sztycy;
- rura sterowa 1 1/8″.
Marin Bobcat Trail 3
Cena: 2 449 zł
Masa: 15,3 kg (rozmiar M, z pedałami, na dętkach)
Strona producenta
Zobacz też:
- Pojeżdżone: Marin San Quentin 3 2019
- Test: Marin Nail Trail 6 29 2018
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 6000 zł
- Hardtail czy full – czy sztywniaki mają jeszcze sens?
Po przeczytaniu Twojego top 10 zakupiłem Bobcata 4 2020. Jest to mój pierwszy porządniejszy rower. Świetne jest to, że dzięki niemu poznaje świat MTB na własnej skórze, nie tylko czytając Twoje teksty. Póki co jestem zadowolony i na przyszły sezon myślę, że skorzystam z Twoich porad odnośnie ulepszeń :)
Również po przeczytaniu kupiłem Bobcata 4, bo nie znalazłem już nigdzie 5. Jak na pierwszy rower MTB to chyba dobry wybór. Następny pewnie będzie jakiś wymarzony full od Canyona.
Jakie opony do niego(Bobcata 4) warto założyć i jakie pedały? Na myk-myka muszę jeszcze trochę odłożyć.
W bobcacie 4 masz WTB Trail Boss a one są całkiem git
Też tak myślę, założyłbym je tylko tubeless i heja :)
A co do pedałów, to taki mały top (kolejność nie do końca przypadkowa):
A gdzie Crank Brothers !!!??? Toż to kultowa marka w naszym światku przecież ;-)
Mam plastikowe Stampy w rozmiarze S i są słabe… Podobno większe są lepsze.
Ostatnio trochę pojeździłem i wydaje mi się, że równie szybko będę chciał zmienić amortyzatory. Czyli mówisz, że zostaje mi wybór jedynie z używek Reby? Czy coś jeszcze byłbyś w stanie polecić w okolicach 1000 zł?
Jeśli chodzi o nówki, to nie polecę Ci konkretnego modelu, bo w tej cenie musisz polować na promocje/wyprzedaże, np. w niemieckich sklepach.
Ewentualnie kupić Suntoura Raidona – w dalszym ciągu jest to bardzo podstawowy amortyzator, ale przeskok względem XCM-a będzie bardzo duży (choć ja wolałbym jednak zaczaić się na te wyprzedaże).
Dzięki, aż tak mi się nie spieszy to poczekam i będę obserwował.
Tak jak wyżej pisze Michał. Reba – no kurcze kupujesz tylko raz ten wideł. Nie to co XCM czy XCR. Za jednego klocuszka z hakiem można tez znaleźć Aion 34 z SR. Mi się dobrze na nim jeździło. Nie było fajerwerków ale dawał radę. trochę toporny ale tez pancerny.
Raidon jest nadal widelcem do XC ale ma on już jakąś, mierzalną kulturę pracy – jest ona bardzo niska ale jest. Reba to super wideł, Sztywny lekki i nie słyszałem by się sypał komuś. Polecam, choć jeździłem tylko na pożyczonych. ;P Nowy pewnie jest jeszcze lepszy niż te które jeździłem.
Może Aion? mam chwilowo w Snabbie i daje rade.
To by była super opcja, ale raczej nie do 1000 zł.
A nie próbowałeś Michale w końcu tych crankbrotherów 50/50?
Nie, mam plastikowe Stampy i są takie sobie…
A RF Chester i klony?
Przejrzałem tą Twoją listę i troszkę nie rozumiem, po co pedały za 600 zł, skoro w tej cenie można mieć 6 par wheelupów nylonowych, które pewnie na 10 lat starczą jak nie 20. Naprawdę nie wiem co one mają takiego, co by to uzasadniało?
Sprawdź nowe platformy do NS Bikes model Bistro :)
Wyglądają ciekawie – jak wrażenia z jazdy?
Haha, to już wiem gdzie te wszystkie rowery zniknęły! :D
Panowie, gratuluję zakupu :)
Właśnie, ciekawe że za jedyne 100zł więcej jest Bobcat 4, który ma napęd 2×9 zamiast 2×8 i opony WTB. Kupowanie 3-ki nie ma żadnego sensu w tym momencie. Sam kupiłem 4 synowi (na kołach 27,5) i rower jest świetny, chodź faktycznie ciężki.
Też tak myślałem, ale nie wiem, czy napęd 2×9 robi jakąkolwiek różnicę… Jeśli już to ze względu na te opony.
Miałem coś bardzo podobnego. Voodoo Bantu. Bardzo dobrze go wspominam :)
W większych rozmiarach raczej, Marin nie montuje widelca ze sztywniejszą sprężyną. Pobożne życzenie w tej klasie. Czy to XS czy 3XXL widły będą dokładnie takie same. Mimo wszystko, rower prezentuje się zacnie, moim zdaniem przynajmniej. +100 do lansu na dzielni :)
O na bank nie montuje. Wszystkie SRy sa do 80kg. Jedyna opcja jeśli nie ma finansów to zamówić sobie w zakładzie sprężynowym taką jaką potrzeba. Tak, są zakłady, które to robią i nie, nie jest to drogi biznes.
Po wielu latach słyszenia „po co mi dobry rower” namówiłem mamę na zakup przyzwoitego MTB. Wybór padł na Wildcata 5 – jest zachwycona, do tego stopnia, że postanowiła wybrać się na urlop do Świeradowa! Nie wierzyła, że jazda po szlakach może być tak łatwa i przyjemna.
Wow, gratuluję mamy :)
kurcze, mialem nadzieje, ze na 2021 rok przynajmniej w najdrozszej wersji pojawi sie taperowana glowka ramy :-/ znaaaaacznie powiekszyloby to mozliwosci upgradowania tego roweru. Ale mimo to cenowo jest to totalny kiler, konkurencja w tym przedziale finansowym nie oferuje niczego (ponizej 3K)
No niestety. Natomiast wyczytałem w innym teście, że jest to standardowa główka 44 mm, więc można włożyć stery z zewnętrznym łożyskiem 1.5″. Oczywiście trochę podniesie to przód roweru, ale ten ~1 cm aż tak bardzo nie powinien upośledzić geometrii.
Czy możesz rozwinąć temat jak do tej ramy wsadzić taper amortyzator? Poluje na taką ramę bobcata z 2020 ale nie wiem czy to ma sens właśnie z tą główka ramy…
Wolałbym nie rozwijać, bo jest to niesprawdzony, zasłyszany temat…
Ale tu mniej więcej widać, o co chodzi (przykład drugi od lewej):
Do tej samej główki można włożyć stery zintegrowane 1 1/8″ lub z klasyczną zewnętrzną miską 1.5″. Ale czy w tym przypadku jest to możliwe? Nie wiem. Piszę o tym bardziej żeby dać punkt zaczepienia do dalszych poszukiwań, może ktoś taki myk już zrobił.
Jeśli dobrze widzę to na GMBN wsadzili Lyrika 180 do Canyon Grand Canyon AL 4.0 właśnie w ten sposób: https://youtu.be/qYe2dPHc2dU
Widać, że dolna miska jest szersza i wystaje, a główka prosta.
Testowane w rockhopperze chińskie stery ztto zs44. Reba tapered zamontowana.
Uprasza się o nie udzielanie błędnych porad :P
ZS44 to takie stery jak tutaj są fabrycznie, do rury 1 1/8″.
Do sterówki tapered dół musiałby być EC44.
Mój błąd nie doczytalem pełnej nazwy produktu: ztto 4444T
Teraz się zgadza – góra ZS44 (taka, jak w Bobcacie jest standardowo, nie trzeba wymieniać), dół EC44 (pod 1.5″).
Zdjecie nie moje ale ktoś do rocznika 2018 wsadził pike’a na sterach cane creek z właśnie takim adapterem
Witam,
Ja zastosowałem rozwiązanie z zewnętrzną dolną miską. Syn uparł się na rower po starszym bracie i musiałem go trochę „usprawnić”. Zdecydowałem się na tańsze stery półzintegrowane firmy TOKEN TK036AM (https://www.bikestacja.pl/stery-token-omega-tk036am-1-18-15-polzintegrowane-p-8473.html). Wszystko działa sprawnie (nie ma luzów, gładko się kręci) i ładnie wygląda. Firmę Token poznałem przy okazji testu suportu NINJA. Ja w mojej maszynie zdecydowałem się na wymianę topornego suportu Shimano XT BB-MT800 na TOKEN TK878EX i REWELACJA! Bardzo dobra jakość wykonania i ma się wrażenie, że korba kręci się bez oporów. Co najważniejsze oś korby spoczywa bezpośrednio na łożyskach, a nie jakimś plastiku jak w shimano. Do tego łożyska są dobrze uszczelnione i można je bezproblemowo wymienić (producent sprzedaje łożyska). Ja po ponad roku używania wiosna-lato-jesień-zima nic nawet nie musiałem czyścić – nic nie skrzypi i dalej kręci się bez oporów. Polecam TOKEN-a. Produktów trzeba szukać na allegro lub olx bo można kupić po świetnych cenach.
Także użyłem sterów Token TK036A żeby wsadzić taperowanego Aiona. Wszystko śmiga, nic nie trzeszczy, rower prowadzi się dobrze.
Stosowalem takie rozwiązanie 2 razy. Mam nawet same michy dolne EC44, do główek z ZS44, i lata. Mam zdjęcia na dowód. Ale mogę zdjęcia dodać jutro popołudniu dopiero. Michy do łożysk 1,5″ mogę nawet sprzedać. Swego czasu robił mi tokarz. I z 3 szt mi zostały
Dzieki za info. Czyli nie kupowałeś dedykowanych sterów z wieksza micha dolna tylko dorobiles?
Kupowałem też, dokładnie CaneCreek 40 (bo można kupić sam dół lub górę, akurat u CaneCreek), też później wrzucę fotę
Dorobiejki za ~40, montujesz dowolne łożysko 1,5″ od Is – czyli integry
Albo CaneCreek 40 za ~150zł
tak to wygląda jak na zdjęciach
Jak pisałem wyżej polecam tańsze TOKEN TK036AM.
Cześć, dasz jakiś namiar na siebie? Kupilbym te miski dolne
Szczegóły na: [email protected]
W tytule nie ma błędu? To nie jest 2020?
Model ten przechodzi na 2021 zupełnie niezmieniony i w tej samej cenie.
wie ktoś gdzie wogóle jeszcze on jest dostępny ?? bo faktycznie echo w sklepach
Tak jak pisałem – nie ma go, ale lada moment (kwestia dni, może tygodni) będzie mała dostawa, więc jak masz w okolicy sklep handlując Marinami, to możesz sobie zaklepać ;)
no własnie pisałem do chłopaków z rowerowy.com i też nie wiedzą kiedy będzie dostawa na przyszły sezon, no nic pozostaje się uzbroić w cierpliwość
Albo pingować ich co parę dni, bo tak jak pisałem, lada moment będzie mała dostawa, a pełny wybór w styczniu.
Michał a jeszcze jedno pytanko odnośnie tych hampli tektro , da się na nich wogóle zrobić stójkę na przednim kole ?
Na każdym hamulcu da się zrobić stójkę na przednim kole, kwestia techniki ;) Nie jest to wyznacznikiem jakości hamulca. No chyba, że oczekujesz że przy każdym normalnym naciśnięciu klamki rower będzie stawał dęba, to nie ;)
bardzo podobny do speca pitch na dwóch blatach. Wyjściowo 2300, kupiony za 1900 . Nowy ze sklepu rocznik 2020. Mój syn pomyka na M przy wzroście 153 i bardzo mu pasuje.
Zmierzam do tego, że nie trzeba szukać , że tak powiem egzotycznych marek.
Pozdrawiam serdecznie.
Ponieważ to Twój rower, nie będę wnikał w szczegółowe porównanie, napiszę tylko, że pod względem geometrii (czyli najważniejszej cechy Bobcata) to jednak nie są bezpośredni konkurenci ;)
Jakie wymiary najbardziej odróżniają te rowery??
https://www.specialized.com/pl/pl/pitch-comp-2x/p/173594?color=&searchText=95920-5201
Porównaj , proszę M marina do L Speca. Oczywiście na kołach 27,5.
Najważniejsze i moim zdaniem kluczowe różnice to:
Reach krótszy w Specu o 5 mm (mimo większego rozmiaru!) też pokazuje, że jest to rower zaprojektowany znacznie bardziej klasycznie. Jest to całkiem przyjemne rekreacyjne MTB, ale raczej bez ścieżkowych aspiracji.
zmiana amora na 120mm zmieni kąty.
Oczywiście co kto lubi.
Dla niespełna 11latka taki rower jest idealny.
Bardziej wymagający i tak będą szukać w innej klasie.
Pozdrawiam serdecznie.
p.s. miło się prowadzi merytoryczną dyskusję, a nie jakieś idiotyczne przepychanki słowne, jak często bywa na fb czy innych stronach.
Amor +20 owszem, zmieni kąt główki o około 1 stopień, ale jednocześnie to samo zrobi z podsiodłówką (która już jest o 1,5 stopnia bardziej płaska) i jeszcze bardziej skróci reach…
Jaki kask masz ubrany podczas testu ? Akurat szukam kasku, a ten wygląda bardzo zgrabnie.
https://www.1enduro.pl/test-kask-ixs-trigger-am/
Bardzo polecam :)
Dziękuje za odpowiedź, widzę, że podrożał. Ogólnie jest straszna lipa z kaskami w sklepach chyba przez tego koronawirusa i nie mogę znaleźć nic tak do 400 zł w stylu tego kasku lub fox speedframe/dropframe :/
Giro nie ma jakiegoś fajnego? Ostatnio trochę słabo śledzę rynek, ale swego czas mieli parę fajnych niedrogich modeli (np. Feature, który później chyba zastąpił Chronicle).
Generalnie spędziłem już około 10 godzin na poszukiwaniach ale wszystko co mi się podoba jest niedostępne. Bywa też, że jest dostępne ale w kompletnie nie dla mnie kolorze. Chronicle w sumie tak samo.
Fixture. Mam i polecam.
A mi się w Fixture zluzował daszek i się zadziera jak jadę pod wiatr. Wkurza to trochę choć nie ma wpływu na używanie. Poprawili to?
Ogólnie jest to super kask na ciepłe dni. Bardzo przewiewny i lekki.
Ciekawe ile Marinów poszło w ostatnich latach dzięki Twoim testom:) ja wiem co najmniej o dwóch – mój nail trail 6 i znajomego rift zone1. A gdyby w Polsce były dostępne alpine traile w rozmiarze XL to by był trzeci, byłem zdecydowany na zakup. Ostatecznie stanęło na fulla Radona, też z Twoich top 10:)
Super test, jak zawsze przeczytany od deski do deski, i już wiem jaki rower będę polecał budżetowym znajomym. Poza tym zastanawiam się czy wersja dla kobiet z ramą S nie będzie odpowiednia dla dzieci, właśnie szukam czegoś tanio trailowo dirtowo endurowego dla 10-cio letniego syna. Tylko ten amortyzator i prosta rura startowa… Zaraz sobie wszystko posprawdzam. Dzięki Michał, pozdrawiam z tarnogórskich singli;)
W przeciągu dwóch ostatnich lat sam kupiłem trzy mariny dzięki Michałowi :)
Mam San Quentina, Hawk Hilla i Rift Zone.

Heh, niezła kolekcja :D Który najfajniejszy?
SQ bo jest w sumie bardzo uniwersalny, nadaje się do zabawy w mieście, pumpa, można jechać na luźną wyciecznę albo skoczyć na jakieś przygotowane flow :) No i wyglada jak prawdziwy badass.
Masz tego czerwono kawowego z mlekiem?
dolicz do tego mojego Hawk Hill, a od kumpli HH, B-17 i Rift Zone ;)
Jak to jest z tym tłumieniem amortyztora? Chodzi mi o santoura z bobcata 4. Obecnie jeżdżę na mega starym xct jeszcze z dwoma sprężynami więc przydała by się zmiana(roweru) :D
Jest tak jak napisałem :P Nie wiem, co masz na myśli.
Amor w bobcacie 4 posiada dopisek ds i kurde nie wiem co to znaczy gdzies wczytałem że disc ale przecież bez tego dopisku też jest mocowanie do tarczy
Najtańsze Suntoury (XCT/XCM) technicznie nie posiadają prawdziwego tłumienia, tylko ewentualnie hydrauliczną blokadę.
Najtańszy prawdziwy tłumik to dopiero XCR, przy czym moim zdaniem nie warto schodzić poniżej Raidona, bo niższe modele są za bardzo upośledzone.
dzięki
a czasem powietrzny XCR z regulacją rebound (czerwone pokrętło od dołu) to nie jest ten sam tłumik co w Raidonie tylko Raidon ma lepsze materiały i dzięki temu „gubi” pół kilograma masy?
Z tego, co wiem, Raidon to także lepsze ślizgi oraz anodowane aluminium zamiast polerowanej/chromowanej stali.
Dosłownie miesiąc temu zmieniłem u teścia w rowerze właśnie takiego XCM HLO jak tu w Bobcacie (tylko 100mm) na Raidona RLR (120mm, skok z resztą można zmieniać na 80, 100, 120). Chodziło właśnie o ograniczenie zmian do minimum, czyli musiała być prosta sterówka i QR9. Różnica w działaniu jest bardzo duża, w masie też (Raidon ok 650g lżejszy), a nówka sztuka kosztuje 730zł.
Wymieniłeś atrapę bez tłumienia na najtańszy sensowny, prawdziwy widelec, który można mniej więcej ustawić pod swoją wagę i styl jazdy.
Kupiłem dwa lata temu bobcata niestety jeszcze w starej wersji ale i tak jest świetny! Modele od 17-19 roku przyjmą max 130mm z tego co słyszałem. Żal mi że nie poczekałem na 2020 ale już zrobiłem z kilka tysięcy na ścieżkach, all mountain i wycieczkach na szutrze więc zakup zdecydowanie udany!
Pod upgrade w tym roku wlatuje Amor i koła bo niestety zajechałem piasty.
Zobaczymy czy Aion to rzeczywiście dobry wybór albo lekka przesada do tego rowerku. Obręcze wkladam 28mm z oponami szerszymi. Na tył udało mi się bez problemu wcisnąć 2.35 i jest chyba miejsce na 2.4
Zawsze lepiej jeździć, niż czekać :)
Co do Aiona – jeśli nie przegiąłeś ze skokiem, to moim zdaniem będzie super!
Takie zabawy ze skokiem dyskwalifikują błyskawicznie tematy gwarancyjne
Oczywiście że nie nie będę przesadzał ze skokiem! Pozostanę w 100mm a może kiedyś pokuszę się o jakieś 110 ;)
O tym 130 tak wspomniałem bo widziałem dużo tego na Facebooku.
Myślę, że 120 mm przyjąłby spokojnie i fajnie by z tym jeździł, a 110 to już na pewno. Bardziej się obawiałem pomysłów typu 150-160 mm, bo Aion najczęściej z takim skokiem występuje ;)
Zdziwiłem się bardzo kupując Aiona w 100mm… Taka wersja ciężko chyba zchodzi bo kupiłem go w okazyjnej cenie ;P
Dopiero dzisiaj go zainstalowałem bo dość długo mi zajęło złożenie koła do kupy
Niby tylko 100mm ale jest efekt wow!
Kolejnym upgradem będzie tarcza 203 i trochę więcej skoku, żeby jeszcze lepiej radził sobie na zjazdach. A na wiosnę już plany na nowe tylne koło i opony
Twister i Rocknrolla będzie jeżdżona w przyszłym i może jeszcze w tym roku. Kocham ten rower
Dodatkowo małe zdjęcie jak to wygląda niestety słaba jakość ale jest już ciemno.
Bardzo fajnie zobaczyć na blogu rower dla ludu. To rzeczywiście bardzo ważny model, bo znacznie ułatwia załapanie trailowej zajawki niezdecydowanym. Nie każdy wykorzysta potencjał fulla 150/150.
Co do bobcata 3 to rzeczywiście w swojej cenie chyba nie ma żadnej konkurencji. Jezeli chodzi o bobcata 5 to jego największym konkurentem jest chyba octane one prone. W porównywalnej cenie (+10%) mamy nowsze standardy jak sztywne ośki oraz główkę tapered oraz mymyka co sprawia że rower jest bardziej rozwojowy.
Ogólnie super, że w stosunkowo niskich budżetach jest coraz większy wybór rozsądnych propozycji.
P.s
„frajda z jazdy na tanim rowerze jest w 90% taka sama, jak na drogim. A czasem nawet większa bo nie trzeba się nim martwic”- wydaje mi się że to stwierdzenie w punkt.
Koszulki z tym cytatem powinny być dołączane do każdego budżetowego roweru;)
Też mnie cieszy, że pojawiają się takie rowery, ale to ciągle kropla w morzu… U większości producentów wciąż pokutuje przekonanie, że tani rower MTB musi mieć geometrię jak w szosie (no bo serio, już niektóre nowe gravele mają bardziej górską geometrię).
Pewnie wynika to z betonu wśród klientów, którzy tego właśnie oczekują – często na forach i grupach widać argumenty, że np. rower z główką 67 stopni będzie podjeżdżał gorzej, niż z kątem 69 stopni, jakby to miało decydujące znaczenie… Ci forumowicze, czyli osoby uznające się za rozeznane w temacie, potem idą doradzać swoim znajomym, i tak się te schematy powielają :(
Cała nadzieja w nowej fali zawodniczych rowerów XC, które w końcu ruszyły do przodu z geometrią. Może to przekona zwolenników „terenowych szosówek”, że stabilność na zjazdach i w zakrętach nie jest zarezerwowana dla „ciężkich” rowerów.
Klienci tego nie oczekują tylko tłuką to w najprostszy sposób na chińskich wzorach, by poświęcić na pracę nad projektem najmniej czasu jak to tylko możliwe. To jest opieszałość producentów i… przy okazji sprzedawców, którzy takie rowery sprzedają na metry, bez zbędnego badania potrzeb klienta. Tam działa zasada: acha – chce Pan górala, ale takiego co można mu błotniki dokręcić, podnóżek i podnieść kierownicę najwyżej jak się da – to ma Pan takiego X za 2300 zł – do tego błotniki od producenta i podnóżek gratis. Marin jako nieliczny pokazuje, że tworzy rowery po prostu rowery górskie z prawdziwego zdarzenia, dla ludzi z różnym budżetem :)
Moja lepsza połowa nabyła Wildcat 3 2020, po mojej wnikliwej analizie rynku, właśnie z tego samego powodu: cała konkurencja w tym budżecie oferuje najtańszego XCka z trzema (!) blatami i równie goownianym amortyzatorem w wersji 100mm, długim mostkiem i węższą kierą. Chciałem żeby miała namiastkę tego co mam ja, co prawda na fullu, ale oboje nie żałujemy zakupu. No i oczywiście jest „czarno-turkuszowy” ;)
Zmartwiłeś mnie trochę tym amortyzatorem. Mam 190 cm wzrostu i 94 kg wagi, czy to już za dużo jak na ten budżetowy amortyzator nawet zakładając mało ekstremalną jazdę?
Zamierzam kupić rower do weekendowego jeżdżenia po lasach dookoła Łodzi oraz miejskiej dżungli i właśnie myślałem o Marinie Bobcacie ze względu na to, że pozycja na nim jest dosyć „rekreacyjna” tj. wyprostowana i stabilna.
Czy istnieją jakieś przeciwwskazania w tym przypadku przed wyborem tego roweru do takiej jazdy?
Od razu powiem, że nie patrzę na rowery crossowe, ponieważ bardzo mi się podoba miękkość na dziurach, krawężnikach i schodach jaką dają szerokie opony, a w razie ewentualnego błota czy piasku też się czuje pewniej.
Odpowiem Ci za Michała: oczywiście, że da radę nim jeździć w takich okolicznościach o jakich piszesz i z Twoimi gabarytami. Jakość pracy tego amortyzatora jest po prostu słaba/bardzo słaba, niezależnie od wagi. Odradzam jedynie skakanie itp;) Jeśli poczujesz, że amortyzator Cię ogranicza to będzie znaczyło, że właściwie wykorzystujesz potencjał tego roweru i że załapałeś rowerowego bakcyla a wtedy będzie Ci łatwiej podjąć decyzję o zmianie amortyzatora/roweru na lepszy(droższy;)
Dzięki Jarek, sam bym tego lepiej nie ujął :)
Hej. Sprężynę można wymienić na sztywniejszą kupując u https://activia.sgl.pl/ lub dorabiając w jakimś polspringu.
Ktoś próbował wykorzystywać Marin Bobcat Trail 5 w zastosowaniach bikepackingowych, tj. obładowanie go torbami na kilka dni w niezbyt ciężki terenie?
Nie próbowałem, ale w sumie czemu nie…? Moim zdaniem każdy rower ze sztywną ramą nadaje się równie dobrze – chyba taka jest idea bikepackingu? ;)
Nie ma tu co prawda pierdyliarda mocowań (jak np. w Pine Mountain), ale większość framebagów i tak mocujesz na rzepy. Wewnętrznie poprowadzone kable to ułatwią. A na 800-milimetrowej kierze zmieści się 8-osobowy namiot ;)
Bobcat 3 sprawdzony (żona nad morzem używała i też było ok) – bagażnik crosso (trzeba dokupić mocowania dłuższe za 20pln) + sakwy crosso, błotniki STS (tylny przytwierdzony do bagażnika) + reszta torebek wg uznania (w ramę nie wejdzie przez geometrię za dużo, chyba że zrezygnujesz z bidonu). W sumie 2 sakwy po 60 i worek na górę dają już tyle miejsca że za dużo nie trzeba dokładać…
Czepiam się, ale przykręcanie bagażnika z sakwami nie ma zbyt wiele wspólnego z bikepackingiem ;P
Kilka dni w terenie ogarnie, a tego szukał pytający. Zresztą dochodzi ciężar. W sakwy i wor spokojnie 30/50 kg. „towaru” wejdzie + Jeździec i konczy się nośność roweru. A geometria nie ułatwia mocowania czegoś wiekszego gdzie indziej… + Zawsze mozna sakwy na przód dać :-) Na kierownicę można coś, ale to znowu strasznie upośledza prowadzenie poza plaskim terenem.
Ja uznaje że lepsza duza sakwa która nie przemoknie niż 4 torebki przypięte w różnych miejscach. Zwłaszcza że w trasie się to zdejmuje codziennie, więc to też wygoda.
No właśnie kwestia, na jaki rodzaj turystyki się nastawiasz – słowo „bikepacking” jest równoznaczne z jazdą na lekko, raczej dynamiczną, tzn. bez odbierania sobie frajdy z jazdy i „deptania kapusty” po asfalcie z 30-kilogramowym bagażem :P Ot, inna filozofia.
To bagażnik i dwie małe sakwy 15l Nie będę już wnikał w to że docisk jest z tyłu i w terenie lepiej się to przekłada przy zjeżdżaniu (bo trzeba być narwancem mojego pokroju, żeby robić takie rzeczy z bagażem), ale szczerze się przyznam że sam szukałem takich torebek żeby mieć na dojazd do pracy // wozić w tym narzędzia // u-lock // kurtkę na deszcz i tragedia przy tej geometrii. Za to z małą sakwa można sobie poszaleć nawet poza ścieżkami na wydmach A jeśli musisz gdzieś iść i zostawić na chwilę rower – przypinasz, zdejmujesz sakwę i raz dwa
Co to za czarna taśma na ramie?
Spodziewałem się szydzenia z naklejki z na sztycy, a na ramie na górze jest neopren – po co? założyłem go tam jak wymieniałem go na takie gumki z chin do ochrony rurki przed łańcuchem i tak został, a dolna rura – taśma była pod uchwyt od ulocka, ale nie trzymał się dobrze i jeździ w sakwie, dzięki czemu mogłem zamontować bidon.
Cześć, mam bobcata z 2022r 27.5″, a twój ma jakie koła?
Napisz jaki masz bagażnik bo chce do swojego kupić. Moim zdaniem bagażnik to lepsza opcja niż jakieś tam backpackingi.
Ja w swoim lekko skróciłem sztyce by bardziej chowała się w ramie, zauważyłem że drugi bidon mocowany na rurze podsiołkowej musi mieć koszyk z wkładem bocznym bo inaczej nie wyjmiesz butelki bo górna rura przeszkadza. Pozdrawiam
napisz co i jak z bagażnikiem. Jak możesz zapodaj lepsze foto :)
hmm, co do tej standardowej sztycy to można ją przyciąć, oczywiście mierząc przed dokładnie, żeby nie zostać „ino z pieńkiem”
Tak zrobiłem w swoim rowerze, czekając na regulowaną
Oczywiście, że można – często nawet trzeba (dla mnie siodło było za wysoko nawet w najniższej pozycji). Ale mały zakres pozostaje małym zakresem…
Czy tam jest korba na kwadrat? W prehistorycznych czasach suporty na kwadrat łamały się jak zapałka, nawet przy tak hardkorowych ewolucjach jak skok z krawężnika. Po złamaniu chyba 5 kupiłem korbę bmx 3pcs, a potem już tylko zintegrowane osie.
To raczej zależy, jaki suport i jaka masa ridera – bo w „prehistorycznych czasach” kwadrat był jedynym dostępnym rozwiązaniem i jednak wszyscy jeździli, nie wymieniając osi po każdej jeździe :P
Ważyłem wtedy tyle co nic. Ostatnio pomagałem koledze w zakupie roweru do jeżdżenia na wycieczki, korby ze zintegrowaną osią zaczynały sie dopiero w modelach powyżej 3500. Jako że kolega nigdy nie odrywa się od ziemi, kupił na kwadrat.
Cześć.
A co Piotrek z Marina na takie story:
Dokładnie zgodnie z filozofią Michała kupiłem 2 lata temu Marina Rift Zone 1 – na próbę, żeby zobaczyć czy zarażę się full-ozą i trailo-endu-rozą. Zadziałało! Geometria spoko, osprzęt – co tu dużo mówić… Upgrady objęły wszystko właściwie: hamulce, napęd, koła, sztyca (większość sprzętów miałem już wcześniej z hardtaila).
No i… pękła rama. Dodam, że nie robiłem żadnego „over travelingu” czy czegoś takiego a usłyszałem, że gwarancja nie obejmuje takiego przypadku.
Pytam więc: czy kupowanie Marina jako bazy do upgradu ma sens!?
Tu Piotrek z Marina
Reklamuj. Przez 5 lat jak Ci rama w Rifcie pęknie to i tak wymienimy. Tylko musisz przedstawić dowód zakupu i kartę gwarancyjną i zgłosić się z tym do dowolnego sklepu handlującego Marinem lub do nas
Od wiosny nosiłem się z zamiarem kupna roweru. W zasadzie bobcat trail 4 był moim ostatnim wyborem (finalnym). A przewijały się takie modele jak: NS Eccentric Lite 2, Dust 1, Smooth/Pure Trail, w międzyczasie nawet oglądałem gravele. Później temat fulli – Bluebird Evo, Marin Hawk Hill/Rift Zone 1… aż w końcu pomyślałem, idę w budżet, będę upgrade’ował. No i tyle z tego że nie da się ich kupić. Więc po kolei, wziąłem listę rowerów i leciałem z ceną do góry. Przy 5k pojawił się dostępny Smooth Trail 18. Pomyślałem sobie – tak musiało być. Rower jest świetny. Wyposażony jak na 5k plus stał reynoldsa gratis ;) nie wyobrażam sobie jazdy bez mykmyka… a trudno było mi zrozumieć fenomen sztyc regulowanych. Plusowe opony to bajka. Podsumowując, dokładając do bobcata 4 2.5k, raczej bym tego poziomu nie osiągnął, jaki mam teraz.
Techniczne pytanie do @Wooyka: nie miałeś problemu z „turkey warble” w tylnym hamulcu? To jedyna wada (mojego egzemplarza?) wiec trafił na naprawę w ramach gwarancji. Chociaż przeglądając internetu w poszukiwaniu rozwiązania problemu – wyglada na to że trzeba zmienić tarcze na Nie-Avid ;( oby serwis ogarnął.
Z hamulcem nie miałem problemów.
Co do porównania – gratuluję zakupu, miło wspominam „smuta” :) Warto jednak zaznaczyć, że piszesz tu o cenie mocno wyprzedażowej – katalogowo ten rower kosztował 8499 zł, a to jednak spora różnica względem któregokolwiek Bobcata.
Hej. Ja kupiłam w listopadzie 2017 takie „CUŚ”. Cena katalogowa 3.199,00 zł a na black friday udało mi się wyrwać za 2.200,00 zł. Bardzo przyjemny rower, główka już tapered, tylko amor kiepski no i 1×8 też marnie się sprawdza już na płaskim. Ale ogólnie zadowolona. Obowiązkowo sztyca (zewnętrzny przewód) wjechała natychmiast.
Aha, fajnie :P
Przepraszam, najważniejsze… https://katalog.bikeworld.pl/2017/web/produkt/rowery/mtb_26_hardtail/ns_bikes/50777/clash/2. W sklepie internetowym był w zakładce enduro/trail, ale coś mi się zdaje, że chyba na wyrost. Po prostu nie wiedzieli gdzie upchnąć ten rower.
W 2020 jest to na pewno bardzo fascynujący rower ze względu na koła 26″ ;)
Zapewne jeśli Emka miałaby budżet 15k, kupiłaby ciekawszy rower – nawet w tym 2017.
Nie twierdzę, że kupiła zły rower, bo wtedy faktycznie najtańszy sensowny konkurent kosztował prawie 2x tyle. Bardziej chodziło mi o to, że model 2020 dalej jest w ofercie.
PS. Wydźwięk powyższego testu chyba jednoznacznie pokazuje, że nie uważam, że dobry rower musi kosztować 15k…?
w sumie różnica między 26 a 27,5 znikoma jeżeli geo fajne a ktoś nie grzeszy wzrostem to why not
W terenie żadna. W sklepie, jak interesuje cię coś lepszego niż gumy za 50 zł jednak już tak różowo nie jest…
Kilka miesięcy temu zakupiłem Bobcata 5. Udało mi się w czeluściach internetu wynaleźć nówkę sztukę z 2019r. zapakowaną w kartonie. W 2019r. Bobcat 5 miał jeszcze amortyzator RockShox TK30. Na r
azie jest ok. , Ale myślę o amortyzatorze powietrznym-wiem, że będzie ciężko z uwagi na nie taperowana główkę. Na forach znalazłem, że jest możliwość zamiany-modyfikacji samego „kadridża”czyli samych”wnętrzności” i tym sposobem można mieć amora powietrznego- w miarę tanio i prosto.Czy ktoś ma doświadczenia na tym polu? Proszę o podpowiedziA czy ktoś może wymienić enumeratywnie jaki że starszych amortyzatorów by pasował do Bobcata 5? Tak poza tym, z roweru jestem bardzo zadowolony.Kola 29, odpowiednie ciśnienie i w terenie daje radę, będąc wygodnym. Naprawdę nowoczesna geometria robi robotę-gdybym nie jeździł na Bobcacie pewnie bym nie uwierzył, że jest aż taka różnica z moim starym Gigantem Talonem. Michal ma 100% racji z geometria…Teraz zapisałem się na szkolenie Enduro Trails i zobaczymy jak się spisze Bobcat (i ja)
Teoretycznie można wymienić całe wnętrzności z lewej strony amora:
https://www.bikeinn.com/rowery/rockshox-spring-internals-left-solo-air-xc30/136338311/p
…ale szczerze mówiąc, nie wkładałbym więcej kasy w ten widelec. Lepiej i łatwiej będzie znaleźć coś lepszego (powietrzny, grubsze golenie, porządny tłumik) z właściwą sterówką.
Masz rację i tak zrobię, poszukam czegoś lepszego powietrznego. Potem tylko pedały z porządnymi pinami (seryjnie plastiki z małymi pinami), opuszczana sztyca, lepsze opony i będzie git:)
Poszukaj Recona w wersji powietrznej mi udało się dorwać po pełnym serwisie za 350zł i sprawdza się idealnie jak na moje potrzeby, mam go własnie w bobcat trail 5 z 2019.
Dzięki za podpowiedź. A można wiedzieć, gdzie Ci się udało go znaleźć? Allegro, Olx itp.? Czy to musi być jakaś konkretna wersja Recona żeby pasowała do „non tapered”? (Rocznik Recona, ewentualnie jakiś oznaczenie liczbowe amora). Dzięki
Fartem na olx, szukałem dosyć długo czegoś pod 1 1/8 na początku choć budżetowego miało być ale po 2 tygodniach szukania stwierdziłem, że chce foxa(bo mi się napis fox na goleni zawsze podobał :D) i napisałem do serwisu foxa w Poznaniu ale tez nic w tej sterówce nie mieli ale jakimś cudem mieli właśnie tego Recona :D Wieczorem mogę podesłać numer seryjny.
Dziękuję. Czekam, więc na info i też będę próbował coś wynaleźć. A jesteś zadowolony z Bobcata? Jakie zmiany jeszcze przeprowadziłeś?
Sory że po takim czasie ale tak Amorek to jak się okazuje Rockshock recon pod 29″ na 1/ 1/8″, z zmian to przerzutki deore xt 2×10,korba altus ht2, manetki deore, koła jakieś no name 27,5 ciężkie ale za to bardzo mocne wyglądają na koła z decathlonu poza wagą nie ma się czego przyczepić a lekko nie mają i to chyba tyle z zmian. Rowerkiem jeździ się świetnie zarówno po szlaakch czy mieście do pracy jedynie co zmienię na pewno to opony na maxxis ikon 2,2 lub coś szerszego i jakieś lepsze hamulce.
Mam lepszy!
Pierwszy raz czytając test roweru trail/enduro na jakiejkolwiek stronie mogę to napisać.
Ludzie doradzcie co robic. Na tapecie trzy rowerki slide 9, jeffsy comp i izzo comp. Rajder poczatkujacy. Zalozenia to nauka jazdy w bikeparkach – raczej flow niz skakanie, bo na to juz jestem za stary i nie moge sobie pozwolic na odpoczywanie w gipsie co 3 miechy ;) Do tego jakies wycieczki po gorach. Jeffsy to byl pierwszy wybor ale nie bedzie dostepny do nowego roku i cholera wie co tam w nim wymysla jesli chodzi o konfig. Ogolnie rowery YT strasznie mi sie podobaja wiec najblizej jeffsego, dla moich celow jest Izzo – dostepnosc raczej na koniec roku. Samo YT doradza jednak wybor Jeffsiego dlatego zaczalem jeszcze myslec o slide 9. Radon w zasadzie w kazdym aspekcie sprzetowym wyprzedza YT, do tego ma nowe szimano i bedzie dostepny od przyszlego miesiaca. Niestety prawie nic w necie nie mozna o nim poczytac, nie mowiac juz o jakichs real fotkach w aktualnym malowaniu. Ogolnie najwiekszym problemem jest to, że radon wogole mi sie nie podoba i nie wiem czy caly lepszy osprzet bedzie w stanie mnie do siebie przekonac. Ktos moze mial stycznosc z radonem i moglby cos o nim napisac? Do konca nie wiem tez czemu YT dla poczatkujacego rajdera proponuje jefssego, a nie Izzo. W zasadzie Izzo ma minimalniej mniej skoku i jest troche krotsze, bo reszta geo raczej blizniacza.
Czasem trudno ocenić charakter roweru po danych katalogowych – testy pokazują, że Izzo to jest jednak typowy ścieżkowiec, nawet z lekkim odchyłem cross-country, a Jeffsy w obecnej postaci to praktycznie enduro. Pewnie dlatego widząc hasło „biepark” zaproponowali Ci Jeffsy, bo Izzo nie został stworzony do jazdy po alpejskich trasach zjazdowych – a Niemcom raczej tak się bikeparki kojarzą.
Dlatego dobrze by było, żebyś doprecyzował ten termin – niektórzy nazywają „bikeparkiem” np. Singletrack Glacensis czy Rychleby i stąd biorą się nieporozumienia.
PS. Na pewno nie kupuj roweru, który Ci się nie podoba, tylko ze względu na osprzęt – sprzedasz po sezonie z dużą stratą.
PS2. Na przyszłość fajnie by było, gdybyś pytania w komentarzu zadawał pod artykułem, który choć trochę jest związany tematycznie, na przykład:
https://www.1enduro.pl/rowery-enduro-trail-do-14000-zl-2020/
Sorka za zly temat. Nawet myslalem, zeby tam napisac, bo mam to caly czas otwarte ;D ale widze, ze ostatnia dyskusja toczyla sie tam kilka miesiecy temu i nie wiem czy zagladaja tam jeszcze wyjadacze czy tylko takie swiezaki jak ja. Yt tlumaczylo troche swoj wybor wieksza stabilnoscia jeffsego ze wzgledu na wiekszy WB. Masz tez racje jesli chodzi o doprecyzowanie preferencji. W sumie jak pisalem do YT to zakadalem 70% jazdy po gorach i jakies 30 na bikeparki, co po ostatnich wyjazdach raczej mocno bym przemodelowal. Racze ciezko bedzie mi sie odnalezc na ostrych podjazdach, co w mojej opini byloby najwieksza zaleta Izzo. Mysle, ze wjazd na gore kolejka i potem mozna pokrecic sie po szczytach i pozjezdzac w dol ale mysle, ze poziom hiphopy air to w najblizszym czasie bedzie moj max gdzie bede czul przyjemnosc z jazdy, a nie zjezdzal w dol jednoczesnie zegnajac sie noga na plecach ;)
Nie zgodzę się do końca z tezą aby nie kupować roweru który się nie podoba, podam przykład, miałem slasha i nie podobał mi się – sprzedałem – ale kupiłem nowego na 2021, dlaczego? bo mi się świetnie na nim jeździło – nie zawsze wygląd jest najważniejszy, a w przypadku roweru, ważniejsze są wrażenia z jazdy. Nie przejmować się opiniami kolegów, jeździć na tym na czym nam się jeździ DOBRZE.
To tak jak z kobietami – nie zawsze te które nam się podobają – będą dla „nas” – tymi najlepszymi, najczęściej jest tak że właśnie te lale które nam się podobają nudzą się po krótkim czasie, bo w człowieku ważne jest to co w środku a nie na zewnątrz.
Również bardzo polecam Marina, świetna geometria zdecydowanie czuć różnice w jeździe. Sam śmigam osobiście na Bobcat trial 5 na 27,5, choć mój to typowy składak na prawie pełnym xt i reconem.
Tego typu rowery, pozwalające zacząć przygodę z prawdziwym kolarstwem górskim za w miarę nieduże pieniądze są bardzo potrzebne. Niestety, pewnych ograniczeń się nie przeskoczy i wg. mnie raczej nie warto zchodzić poniżej Bobcata 5. Amortyzator w tym rowerze, jeżeli zaczniemy wykorzystywać go do jazdy ambitniejszej niż turystyczna, szczególnie gdy mamy 75+ kg wytrzyma maks. 1 sezon. Przy skoku 120mm i kole 29″ plastikowe ślizgi roztelepią się w pół roku, a jakość uszczelnień praktycznie wyklucza możliwość użytkowania w deszczu i błocie… Mniejsza już nawet z wagą i jakość pracy. Altus też ma tak miękką sprężyne, że telepie nim już od jazdy po bruku, a co dopiero w terenie.
Piątka ma już przerzutkę ze sprzęgłem, 1 blat z przodu i nadal gówniany, ale już powietrzny amorek. I co ciekawe nawet o 4mm szersze obręcze. Jest o 900zł droższy, ale chcąc jeździć po szlakach i tak tą kase trzeba będzie tu włożyć.
Masz rację. Ale też nie masz racji. Jak ktoś chce jeździć po szlakach to faktycznie rower za słaby. Tylko, że to nie jest rower dla kogoś, kto regularnie jeździ enduro/traila. Jak ktoś chce jeździć w piątek z synem nad jeziorko, w sobotę z wujkiem na ryby, we wrześniu pokręcić km na Rowerową Stolicę Polski a dwa razy do roku wyskoczyć do Świeradowa, to lepiej w tych pieniądzach taki Marin niż Hexagon czy pchanie się w 15-letniego fulla enduro.
Mam Bobcat 5 z 2019 -ma Rockshox TK 30 -sprężynowy nie powietrzny, Bobcat z 2020r ma Suntoura, ale też sprężynę….
Ten XCR w Bobcat 5 to jakiś oem-owy wynalazek. Faktycznie sprężynowy, ale z regulacją tłumienia (której normalnie sprężynowce nie mają) i sztywną ośką (tak pisze na stronie producenta).
Czemu sprężynowce miałyby nie mieć regulacji tłumienia? Są różne wersje i chyba tylko rzadko spotykana LO jej nie ma, od LO-R już można sobie kręcić niezależnie od rodzaju sprężyny ;)
Udało mi się tzw. cudem zakupić rower w czerwcu tego roku dla żony. Zrobiłem parę rundek i mogę zdecydowanie polecić.
Rower ma jedną dość poważną wadę – strasznie się rysuje lakier na ramie!
Zatem jak ktoś z Was go już zdobędzie, nie zwlekajcie z montażem foli.
Z miłą chęcią przełożyłbym większość swoich gratów z roweru XC do tej ramy, szkoda że nie ma możliwości zakupu osobno.
Michał Marin jest ciężko dostępny. A co sądzisz o OCTANE ONE SOUR 27.5 lub Prone? W kontekście geometrii bo wyposarzenie podobne.
Prone jest spoko opcją, Soura bym nie wybrał ze względu na koła 27.5″ (dlaczego, wspomniałem w artykule). Jego geometria jest bardzo zbliżona do Bobcata, można się jedynie przyczepić do długich podsiodłówek, które utrudniają wybór rozmiaru. No i mogli trochę bardziej poszaleć z szerokością kierownicy, ale to detal. Ogółem dobra opcja, zwłaszcza w nowej wersji, która dostała sztycę regulowaną.
*Codziło mi o Marin Bobcat 5
Michał, sory, że nie w temacie ale myślę o Marinie a marzę o Spectralu. W nowej wersji Spectrala kąt podsiodłowy wynosi 70,7 stopni. Czy twoim zdaniem to coś zmienia w geometrii? Zaznaczam, że podjazdy są dla mnie równie ważne jak zjazdy…
Nie ma czegoś takiego, jak „nowa wersja Spectrala”, są tylko nowe specyfikacje – więc ten kąt z dupy to wynik literówki.
Długo się nosiłem z zamiarem komentarza aż w końcu zdecydowałem się go dodać, może komuś pomoże przed kupnem zdanie użytkownika. Niestety będzie komentarz to typu „łyżka giegciu” w beczce miodu tych wszystkich pochwał. Jestem posiadaczem Marina Bobcata Trail i to 4 z 2019 (kupione 09.2019) czyli teoretycznie ciut lepszy niż opisywany. Naczytałem się opisów, stosunek jakość/cena, opinii itd. Rower jest rzeczywiście mocno budżetowy jednak i tak powinien sprawiać frajdę… Ja do swojego mam naprawdę mieszane uczucia, raz nawet wystawiłem go na sprzedaż by znowu zdjąć i dać mu „drugą szansę”. Koła 29″ tak promowane obecnie sprawiają, że rower skręca jak łódź, czasem na trasie sprawia to prawdziwe problemy. „Amortyzacja” nadaje się do wzięcia w cudzysłów, wiedziałem, że amorek nie jest powietrzny ale nie wiedziałem, że będzie tak źle. Próbowałem ratować sytuację rękawiczkami, gripami ESI Extra Chunky, nadgarstki wciąż cierpią po dość krótkim czasie. Hamulce są tak złe, albo nie byłem w stanie ich dotrzeć po kilkuset kilometrach. Siodełko poszło do szybkiej zmiany ale to chyba norma. Poza tym w użytkowaniu rower wydaje się (bardzo) ciężki, niezgrabny. Prawdopodobnie to raczej krytyka segmentu cenowego bardziej niż Marina (może na innych ok. 2k jest jeszcze gorzej?) ale komuś powracającemu na rower po latach (jak ja) polecam pozbierać do półki (lub dwóch) wyżej i oszczędzić sobie rozczarowania. W moim przypadku rozpoczęcie od czegoś taniego raczej spowodowało zniechęcenie niż rozkręcenie zajawki.
chciałbym kupić ten rower ale wszędzie wykupiony czekam aż pojawi sie model 2021
Witajcie. Warto dopłacić do tegorocznego Bobcata 5? Przedni amor jest w miarę ok? Da się tym poszaleć po singlach i wertepach?
Co z tego że fajne rowery jak nawet w lutym tj na początku sezonu ich brakuje. Chętnie bym porozmawiał z Panem Piotrek co zrobić aby kupić ich rower ale brak w necie adresu kontaktu do przedstawiciela na Polskę. Do sklepów wydzwaniałem i mówią – dostawa będzie w maju ale już brak modeli. Porażka tej firmy:(
no nie gadaj, ja tez czekam od zeszlego roku, chcialem zakupic lada dzien…
Czy ktoś z grona wie gdzie można dostać Bobcata 4 albo 5? Nie mogę nigdzie namierzyć. Stany zerowe…
Jaki polecalbys rozmiar ramy Tego modelu dla osoby o wzroście 180cm? Napomkne tylko że jestem początkujący mocno…Pozdrawiam
Hej, jesteś dokładnie w środku zakresu zalecanego przez producenta dla rozmiaru L i moim zdaniem te zalecenia są słuszne :)
A czy rower jest kompatybilny z amortyzatorem RockShox Judy Gold RL 27.5″ 120mm (2021)
To zależy:
Pomijając fakt, że Judy to to samo dramatyczne jakościowo badziewie co oryginał wsadzony w tym Bobcacie :)
Cześć! Właśnie jestem na etapie wyboru rozmiaru ramy. 175 cm to raczej M czy już L?
Jak jest z tą fabryczną sztycą? Jakiej jest długości i na ile wystaje po maksymalnym wsunięciu? I jakieś opcje zakupu sztycy regulowanej – co warto zamontować z tych budżetowych? Pozdrawiam.
Wpasujesz się w oba rozmiary, ale ja zdecydowanie wybrałbym M.
Jeśli chodzi o fabryczną sztycę – niestety nie mam już jak tego zmierzyć.
A przewodnik po regulowanych znajdziesz tutaj :)
https://www.1enduro.pl/sztyce-regulowane-przeglad-rynku-2020/
Dziękuję. Tak sobie myślę co za ….. projektant umieścił to mocowanie od bidonu na rurze podsiodłowej? Tak naprawdę od razu wymusza to zakup sztycy regulowanej:(
ja posiadam trail 3 i jest super polecam drobne chopki da się skakać
Hej.
Da się zamontować amorek z tapered na Bobcata.
Dla tego wykorzystałem stery ZTTO 4444T EC44/40.
:)
Tak to wygląda
Super, dzięki za podsunięcie konkretnego produktu!
Warto tylko pamiętać, że wyciągnięcie dolnego łożyska „na zewnątrz” główki dość mocno podnosi przód. Przy zachowaniu seryjnego skoku nie będzie problemu, ale gdyby ktoś chciał przy okazji wrzucić widelec z większym skokiem, to te dodatkowe 10-15 mm trochę ograniczą pole manewru.
Hej.
Właśnie posklejałem Marina Bobcata Traila 4 2022 w rozmiarze M.
Parę tygodni temu rama w moim starym rowerze (Scott Scale 945 Frankenstein Edition) w końcu pękła. Po kilku glebach i dzwonach górna rura się wygięła, a po kolejnym ponad roku nieoszczędzania jej w końcu się poddała :/ Lubiłem mojego Franka, nie jedno razem przeszliśmy, nie jedną część wymieniliśmy i nie jedną górę zjechaliśmy :D
Niestety. Po
opieprzuporadzie od żony i kolegów czas było zadbać o BHP i odwiesić na kołek niepewną ramę.Po godzinach lektury forum („ileśtam enduro”…) i przekopaniu całego allegro i olx… wybór padł jednak nie na gołą ramę, a właśnie na kompletnego Marina Bobcata.
Nabyłem więc ochoczo w sklepie internetowym wersję nr 4 z 2022 roku w pięknym metaliczno-srebrnym kolorze. Nie martwiłem się w co ubrany będzie ów kociak, ponieważ i tak interesował mnie tylko szkielet ;P
Jak tylko kurier dostarczył mi pokaźnych rozmiarów pudło zabrałem się do transferu wszystkich wewnętrznych organów Frankensteina (Scotta). Poszło prawie gładko – dokupić musiałem tylko suport (poprzedni presfit z inną średnicą), zewnętrze stery Cane Creek do adaptacji widelca z taperem oraz obowiązkowego dropperka (stary miał fi 31,6mm i kabel na zewnętrzu). Podroby wyjęte z sierściucha wylądowały na portalu handlowym, a ja posklejałem co się dało na ślinę i taśmę… No i muszę przyznać, że wyszło świetnie. Przekocur wygląda kozacko, a jeszcze lepiej jeździ. Naprawdę fajna ta rama, dużo bardziej nowoczesna i progresywna niż ta ze Scotta (z 2017r). Wewnętrzne prowadzenie wszystkich kabli, prostota i czysty wygląd ramy ze skromnym malowaniem z fajnymi czerwonymi akcentami prowokują liczne spojrzenia nie tylko kolegów na jednośladach, ale i postronnych piechurów XD
Wymieniłem jedynie: suport, korbę, pedały, kasetę, przerzutkę, hamulce (zaciski, klamki i tarcze), mostek, kierownicę, gripy, siodełko, kołą z oponami na tubeless oraz dodałem droppera o skoku 150mm. Wisienką na torcie było oznakowanie Ryśka naklejką 1Enduro co jak wiemy podbija realnie statsy maszyny/ridera oraz jest zwyczajnym „must have”.
I tak jak kiedyś ze Scottem przez Michała powstał Scott-Franek o zapędach endurnio, tak teraz znowu przez Michała powstał Marin-Ryszard 4th von Trail.
Sami zobaczcie jak wyszło. Moim
nieskromnym zdaniem wyszło świetnie. Obecnie jestem w fazie testów i docierania się z Ryszardem, ale pierwsze jazdy pionowo w dół po niezbyt gładkim podłożu pokazały że będzie to zażyła relacja z obopólną satysfakcją :) Dodam, że jak przystało na Rysia (bo jak wiemy wszystkie Ryski to porządne chłopy) równie ochoczo wraca pod górę po kolejny szalony zjazd w dół.PS. wiem, że się rozpisałem nadmiernie, ale Panowie zrozumcie moje emocje – mam prawie nowy rower – a to burzy krew i umysł :D
Wyszło MEGA, gratuluję! :D Chyba najbardziej wypasiony Bobcat, jaki istnieje ;)
No i przetestowałem Bobka :)
Zadebiutował na Mouflon Tracks na dystansie Classic. Ja nie jestem ani zawodnikiem ani koniem z ogoloną łydą w lajkrze… i był to mój pierwszy wyścig, just „for fun” zgodnie z tym co mam napisane na ramie, więc na wynik/pozycję na mecie opuśćmy zasłonę milczenia… ;P Za to Ryszard dał radę po całości – gnał jak szalony 60 km/h w dół po kamienistych leśnych drogach, na singlach aż rwał się do hopsania z każdej muldy, a i na podjazdach wspinał się całkiem ochoczo (w przeciwieństwie do moich nóg, które rzucały mięchem na blat 34T…). Podsumowując dostałem masę radości z bananem na ryjku i palącymi udami.
Powiem nieskromnie, że realnie ładnie to wyszło na tej ramie-bazie, a co najważniejsze fajnie to śmiga i nie tylko dookoła komina ;)