Kross Smooth Trail zaskoczył wielu – trailowy sztywniak ze stali, od masowej marki, konkurujący ceną z rowerami full-suspension? Na pierwszy rzut oka przypomina czeską marynarkę wojenną – czy to się może udać? Ano może! Smooth Trail okazał się być bardzo oryginalnym rowerem – nie tylko w założeniach, ale też na szlaku.
Kross Smooth Trail – co to za rower?
W składającej się z trzech modeli gamie ścieżkowych sztywniaków Krossa, Smooth Trail pełni rolę roweru dla świadomych pasjonatów: stalowa rama winduje cenę do poziomu 8 999 zł – za tyle moża na wyprzedaży dorwać niewiele gorzej wyposażonego Soila 2.0. Czym Smooth Trail się przed nim broni?
Najważniejsze cechy
- stalowa rama z rurek Reynolds 853;
- ścieżkowa geometria;
- koła 27+ i kompatybilność z 29″;
- osie w standardzie Boost;
- amortyzator 120 mm (Rock Shox Reba);
- napęd 1×11 (SRAM GX).
Geometria i wybór rozmiaru
Patrząc na tabelkę, Smooth Trail jest ścieżkowcem z krwi i kości, raczej pozbawionym zapędów enduro, ale też bez naleciałości XC. Długość ramy jest nowoczesna – nie musisz kupować „za dużego” rozmiaru w imię stabilności.

Wynika to z trochę koślawego okrojenia rozmiarówki z tradycyjnych czterech rozmiarów do trzech. Tak naprawdę powinny się nazywać M/L/XL – przy zakupie musisz szczególnie zwrócić uwagę na nieproporcjonalnie długie podsiodłówki w M-ce i L-ce.

Wyposażenie – co zmieniłem?
Szczegółowo każdy element specyfikacji opisałem w bikepornie, którego lekturę gorąco polecam:
Tutaj wspomnę tylko o kilku zmianach, które wprowadziłem w moim prywatnym Smooth Trailu:
Opony WTB Ranger 3.0

→ Więcej: Test: Opony WTB Ranger 3.0″
Wkładki antydobiciowe Huck Norris

→ Więcej: Test: Huck Norris – materac dla opon?
Hamulce SRAM Guide R

Zębatka owalna Banless
Na szlaku
Przyznam szczerze, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy na swoim Smooth Trailu pojeździłem trochę mniej, niż planowałem. Kilkukrotnie odwiedziłem na nim jednak ulubione trasy testowe Enduro Trails, trochę naturalnych szlaków oraz mnóstwo ścieżek w okolicach domu. Nie jest to więc test długodystansowy, ale ze „Smoothie” poznaliśmy się na tyle dobrze, żeby powiedzieć że…
Podjazdy
Po wskoczeniu na siodło, przyjmujesz na Smooth Trailu wygodną, wyprostowaną pozycję. Odpowiada za to połączenie niskiego suportu i wysoko położonej kierownicy. Odczucia będą się jednak różnić w zależności od wzrostu – wszystkie rozmiary mają identyczną długość główki ramy i stack (110 / 638 mm), więc wyżsi riderzy mogą oczekiwać nieco normalniejszej, bardziej pochylonej sylwetki.
Mimo wysokiego przodu, nie musisz się jednak obawiać problemów podrywaniem przedniego koła. Poza stromawą – jak na hardtaila – podsiodłówką (74 stopnie), dba o to tylny trójkąt o długości 440 mm – rozłożenie masy jest neutralne i bardzo łatwe do wyczucia. Pomaga to wykorzystać do granic możliwości trakcję tylnej opony. A „granice możliwości” są tu przesunięte naprawdę daleko!
Miłośnicy technicznych podjazdów będą zachwyceni
Pod warunkiem, że wymienią zębatkę na mniejszą – 32 zęby przy „dużym kole” sprawdzają się w pagórkowatym terenie, ale w prawdziwych górach wymagają żelaznej łydy. Czasem trzeba się ratować pedałowaniem na stojąco – w końcu to hardtail, więc pompowanie nie jest Twoim zmartwieniem.
Ogólnie zdobywanie wysokości idzie bardzo sprawnie. Czy wystartowałbym więc na Smooth Trailu na maratonie MTB? Niekoniecznie – ograniczeniem pozostaje masa w okolicach 14 kg i ociężałość plusowych opon na asfalcie. Do okazjonalnych startów bardziej polecam bliźniaczego Pure Traila lub dokupienie lekkich kół 29″. Jeśli jednak po nocach śnią Ci się całodnowe wyprawy w dzikim terenie, Smooth Trail będzie idealnym narzędziem, prowokującym do wydłużenia trasy o dodatkowe kilka(dziesiąt?) kilometrów.
Zjazdy
Jak już jesteśmy przy zabieraniu Smooth Traila na zawody – do swojego dokupiłem amortyzator 140 mm, z myślą o którejś edycji Enduro MTB Series. Ostatecznie jednak przełożyłem te plany na dzień tygodnia zwany „jutro”. Charakter tego roweru nie inspiruje do ścigania – jeśli chcesz zawojować kategorię hardtail na zawodach enduro, wybierz raczej nowego Dusta 3.0. Do Smooth Traila dużo bardziej od numerka startowego pasuje namiot, śpiwór i dzikie stepy dookoła.
Dlaczego? Poza wysokim przodem, po wjechaniu w teren szybko zauważysz… specyficzne sterowanie. Przez mięsiste opony i niezbyt płaski kąt główki, rower niechętnie reaguje na pochylenie przeciwskrętem, czyli technikę, której uczą rowery enduro. Smooth Trail najchętniej trzyma kierunek na wprost, a zakręt inicjuje się w nim kierownicą. Po jej skręceniu, przednia opona wyraźne „ciągnie w zakręt”, przypominając nieco zachowanie fatbików. W ten sposób pokonasz większość łuków, dopiero wyższe prędkości będą wymagały mocniejszego dociśnięcia roweru.
Ten trzystopniowy charakter sterowania (stabilnie prosto → żwawo kierownicą → siłowo przeciwskrętem) dobrze sprawdza się w długodystansowej turystyce, ale przy agresywnej jeździe po trasach enduro wymaga przyzwyczajenia. Jedno trzeba przyznać:
Z całą pewnością Smooth Trail nie jest nijaki
Weź jednak poprawkę na fakt, że moje wrażenia są obciążone przyzwyczajeniem do rowerów enduro. Spoglądając na agreswywny bieżnik potężnych opon zza szerokiej (780 mm) i wysoko położonej kierownicy, możesz się poczuć jak na jednym z nich. Lekka Reba o goleniach 32 mm i niewielkim skoku przywołuje do porządku dopiero na najtrudniejszych trasach i… skopanych lądowaniach ;)
Trzymaj się jednak tras czerwonych i prawdziwych, naturalnych szlaków, a bezpieczna pozycja „w rowerze” w połączeniu z plus(z)owymi oponami, pozwoli na naprawdę wiele i wybaczy niejeden błąd. Przy całodniowej wyrypie, to bardzo pożądana charakterystyka!
Steel Is Real – czy stalowa rama ma sens?
Najważniejszym czynnikiem decydującym o charakterze (i cenie…) Smooth Traila jest rama wykonana z wypasionych, kultowych, stalowych rurek Cr-Mo Reynolds 853. Co to właściwie oznacza?

Choć dużo w tym legend i mitów, to faktem jest, że rama stalowa jest nieco bardziej elastyczna – chociażby ze względu na mniejsze przekroje rurek. Potwierdzi to każdy szosowiec. Tylko czy ta elastyczność w milimetrowej skali, ma jakiekolwiek znaczenie w rowerze na 3-calowych oponach, które można ugiąć o centymetr naciskając lekko palcem?
Szczerze mówiąc – nie za bardzo. Owszem, rower daje nieco inne odczucia od bliźniaczego aluminiowego Grista, ale wedle mojej teorii, bardziej wynikają one z lepszego tłumienia dźwięku, niż wibracji pochodzących od terenu.
Nie powinieneś liczyć na to, że stalowy hardtail będzie namiastką fulla
Pozostaje jedynie argument większej elastyczności na boki. W zakrętach i na trawersach oznacza ona lepszą trakcję i łagodniejsze „odbijanie” roweru od niespodziewanych nierówności, które bywają zmorą hardtaili. Przekłada się to też na mniejsze zmęczenie po całym dniu jazdy.
Więc choć pewne subtelne zalety stali są odczuwalne, to nie poleciłbym zakupu stalówki ze względu „lepszość” z jakiegokolwiek racjonalnego, mierzalnego powodu. Bardziej poczujesz przejście na tubeless i przeserwisowanie amortyzatora.
Niezależnie od tego, stalowa rama wygląda po prostu pięknie i jej cool factor wynosi 11/10. Jeśli ktoś dzięki temu czuje się lepiej na szlaku, to nie należy wnikać, czy ma to związek z fizyką, czy z metafizyką ;)
Kross Smooth Trail – werdykt
Nowy hardtail Krossa jest przeciwieństwem rowerów określanych jako „neutralne” – od pierwszych metrów narzuca właścicielowi swój specyficzny charakter i styl jazdy. Kiedy już się go nauczysz, poradzisz sobie na najtrudniejszych zjazdach. Ale żywioł Smooth Traila leży gdzie indziej. Zamiast chipa do pomiaru czasu, zdecydowanie lepiej przypiąć mu bikepackingowe torby i skupić się na długodystansowej eksploracji w dzikim terenie.
To ścieżkowiec, który nie próbuje udawać, że jest #enduro. Jeśli szukasz wszechstronnego roweru, który równie dobrze sprawdzi się na nizinnych ścieżkach i OS-ach zawodów – w tej cenie bardziej rozsądnym wyborem będzie amortyzowany Soil.
Smooth Trail nigdy jednak nie miał być wyborem z rozsądku.
Dzięki stalowej ramie, prostotę i minimalizm hardtaila przenosi na wyższy poziom, nieosiągalny dla rozsądnego aluminium. Jeśli nie zakochałeś się w nim od pierwszego wrażenia – to nie jest rower dla Ciebie. W przeciwnym wypadku, śmiało składaj zamówienie i planuj pierwszą wyprawę!
Walety
- piękna rama z rasowego materiału;
- solidne wyposażenie bez słabych punktów;
- 27+ lub 29″ – dwa rowery w jednym;
- KLIMAT!
Zady
- długie rury podsiodłowe w rozmiarach M/L;
- specyficzne sterowanie w trudnym terenie;
- brak opcji zakupu samej ramy.
Cena: 8 999 zł (sprawdź ceny na Ceneo)
Dostępne rozmiary: S/M/L
Masa: 13,9 kg (katalogowo)
Strona producenta
Bonus: Kross Smooth Trail 2018
Rama nowego Smooth Traila zmieniła się bardzo kosmetycznie: dla harataczy o 10 mm skrócono tył (teraz ma on 430 mm), a dla turystów dodano punkty mocowania bagażnika. Niestety pozostało tylko jedno mocowanie bidonu, w dodatku w miejscu utrudniającym montaż frame baga.
Jeśli chodzi o osprzęt, Kross ugiął się pod krytyką wysokiej ceny – model 2018 jest o 500 zł tańszy (8 499 zł). Niestety boleśnie odbiło się to na specyfikacji. O ile napęd SRAM NX o węższym zakresie i podstawowy model hamulców można jeszcze przeboleć, to już Rock Shox Recon Gold jest wyraźnym downgradem względem lżejszej o prawie 400 g Reby.
Zmiany te powodują, że choć cena jest niższa, zakup jest mniej opłacalny.
Moja rada? Jeśli chcesz kupić Smooth Traila, poszukaj modelu 2017. Kiedy piszę te słowa, można go dorwać za 7100 zł, co jest naprawdę świetną ceną za tak wyposażony rower na drogiej, stalowej ramie.
Zobacz też:
- Bikeporn: Kross Smooth Trail 2017
- Hardtail czy full – czy sztywniaki mają jeszcze sens?
- Bikeporn: Kross Soil EX 2018
- Kross 2017 – 3 najciekawsze nowości + bonus
Robiłem ostatnio śledzie z cebulka i papryka, ale filety miały za dużo octu i nie wyszły… Po co oni w sklepach tyle octu leją?! Btw rower przyjemny.
Eccentric Cromo to fajna tańsza alternatywa, jeśli komuś nie zależy na Reynoldsie i plusowych kołach (czyli bardziej dla Pure Traila, niż Smooth-a).
W modelach 2017 była duża różnica w osprzęcie i cenie, na 2018 oba się zbliżyły do siebie (już tylko 1500 zł różnicy za lepszy amor, sztycę i plusowe koła). Dużym plusem jest nieco bardziej „endurowa” geometria.
Myślę jednak, że są one skierowane do różnych odbiorców – nie wydaje mi się, żeby czający się po lasach bikepacker kupił retro-bling-bling NS-a. A z drugiej strony typowy endurowiec nie zdecyduje się na Krossa z główką 67 stopni.
Co do Schwalbe: tak, ważę ~65 kg i na pewno ma to znaczenie…
mam rower złożony na pierwszym eccentricu( rurki tange też są kultowe i cenione miedzy innymi wśród miłośników stalowych retro szosówek ) rower jest z starym ciężkim rs domain z regulacją skoku, tłumienie wejścia i powrotu. daje on możliwość z zabawą kątem główki w zależności od trasy, amor ma diabelny zakres bezpieczeństwa i jest idiotoodporny, banalny w serwisie, jedyny mankament o sporym ciężarze gatunkowym to masa :) Niedawno dołożyłem wtb rangery 2,8 ważę 80 i potwierdzam że są takie noo gibkie, naddają się ale nie jak flak tylko sa fajne sprężyste ale nie dzikie( trzeba oczywiście idealnie dobrać ciśnienie) strasznie frajdowne oponki,na nich trzymam się trasy jak sołtys stołka , bez nich potrafiłem pokonać pochrzanione trasy gdzie nie ustępowałem chłopakom na fulach, a teraz to mam wrażenie że przejadę absolutnie wszystko i w końcu przegnę pałkę i se coś zrobię ;) Stalowy rumak enduro tego typu jak i kross jest super opcją, w zaleznosci od rodzaju opon, można sobie poendurować, pobuszować po okolicznych lasach jak i jechać na rowerowy trip, co wielokrotnie robiłem. W te wakacje założyłem schwalbe marathon mondial bagażnik, sakwy, namiot i trzy dni telepałem sie po szlaku Green velo, wcale nie było ciężko, a wręcz na tak urozmaiconym szlaku miałem przewagę nad ludźmi na typowo wycieczkowych rowerach. I wysokiej jakości stal jest nie do zabicia i zmęczenia o ile nie przyładujemy w tira. Stal trochę inaczej też rozprasza drgania, to wynika chyba z struktury materiału. Gdy skakałem na alu to czasem bolały mnie kostki, przy stali problem sie zniwelował. W kazdym razie eccentrica nie oddam i go uwielbiam( tyle wspólnych przygód to i sentyment jest :) nastepny rower planuje na wiosnę i też ma być stalowy. Dla mnie te rowery mają to coś, co sprawia że jak bede miał 70 lat i otworze garaż i zobaczę starego zmaltretowanego stalowego rumaka to banan pojawi się na twarz i pomyśle ze to byłą dobra decyzja. Jakbym miał przed sobą klasyczną kultową furę z dawnych lat ;) Zwykła masówa idzie na złom bez sentymentu, a to jednak nie ;)
Powiem tak…. prostota, czysta linia, kultowy materiał, niezły osprzęt – wszystko fajnie, ale WAGA I CENA to już jakiś ponury żart… Rower totalnie niszowy. Z drugiej strony – kto komu broni mieć kilka rowerów w stajni! W terenie górskim i tak rządzą Fulle! Sztywne czasy już nie wrócą :-)
Sztywne czasy nigdy nie odeszły ;) Tylko tak jak piszesz, w tej klasie cenowo-jakościowej zeszły do niszy. Dlatego cyferki mogą odstraszać.
Rowery tego typu wcale nie muszą być niszą, bo bikepacking jest coraz bardziej popularny i pewnie również pod tym kątem Kross wypuścił ten model. Kross zrobił dobry ruch, choć może nie do końca przemyślany. Konkurencja oferuje podobny sprzęt, na zwykłym reynoldsie lub niefirmowanym cro-mo jednak bardziej przystępny cenowo i z większą liczbą mocowań pod koszyki. Fajnie jakby to poprawili no i szkoda że nie ma opcji zakupu samej ramy.
„długie rury podsiodłowe w rozmiarach M/L;” – dla jednych Zada dla innych Waleta ;)
Jeśli patrzeć na ten rower pod kątem wspomnianego bikepackingu to ta wysoka podsiodłowa (coraz rzadziej spotykana choć nie tak miła oku jak mocny dynamiczny sloping)) daje sporą przestrzeń na przyzwoitej wielkości framebaga – nieocenione miejsce na wszelakie ciężary, prowianty i gary (fischer).
Ja jednak w pierwszej kolejności patrzę, czy na rowerze da się jeździć, a dopiero potem czy da się w niego torbę wcisnąć :P A przy sztycy regulowanej, M i L mają ograniczone grono odbiorców.
Michale pełna zgoda, ale jeśli patrzysz na rower pod konkretnym kątem to niektóre cechy są bardziej pożądane, inne mniej. Sam w swojej opinii na temat roweru wskazujesz jego turystyczne zacięcie (co zresztą niektórzy już sprawdzili :) ) Zatem jeśli rower lepszy jest do wszędobylstwa niż walki o podium ęduro to wysoka podsiodłowa jest jego plusem lub potwierdzeniem przeznaczenia . Po ludzku: Twoje wnioski i wada (też wg Ciebie) są w lekkiej sprzeczności :)
Ale poważniej…czyli na tym rowerze nie da się jeździć bo ma za wysoką podsiodłową? :D Trochę tego nie kumam, rozjaśnij mi pliss (pełna powaqa).
Wszystko to co piszesz jest spoko, zakładając że decydując się na bikepacking, wyrzucasz do kosza sztycę regulowaną.
Bo np. w M-ce minimalna (!) wysokość siodła to około 722 mm, co zazwyczaj odpowiada wzrostowi 185 cm (gdzie rozmiar M to zwykle 170-180 cm, do czego pasuje długość ramy). Dla L-ki jest jeszcze ciekawiej, bo przy standardowych proporcjach ciała „próg wejścia” to wzrost 200 cm.
Czekaj, czekaj…ale czegoś nie rozumiem.
Czyli, że ze swoimi skromnymi 175cm na eMce przez okrągły rok nie sięgałem do pedał? To jak ja pedałowałem? W obczasach?
Na pewno dobrze to policzyłeś Michale?
Kolor obłędny, ale ten napis Kross nie pasuje. Na samych ramach mogliby więcej zarobić niż na całych rowerach.
Problem “autosterowania” zniknie jak ciut wieksze cisnienie dasz. Dalej bedzie dywan, a prowadzic sie bedzie lepiej. Z autopsji.
Uwierz mi, że dużo z ciśnieniami eksperymentowałem… Autosterowanie faktycznie znika, ale dywan też.
Jedyne wyjście: ciśnienie w górę, framebag i kamienie do środka ;)
Wkładając kij w mrowisko może lekko prowokując:) zapytam. Kto wybierze taki rower w takiej cenie mając możliwość kupna za 1999 euro Jeffsy ? Nie licząc oczywiście kolekcjonerów jak Michał :)
Na wypadek gdyby ktoś powiedział, że jest lepszy w pewnych okolicznościach dorzucam wypowiedź Joe Barnes’a : „Znany zawodnik enduro sprzedaje swoje sztuczki na poprawienie poziomu jazdy na rowerze. Rada nr 1: Korzystaj z roweru do wyścigów przez cały sezon.”
„Taki rower w takiej cenie czyli jaki??” To jest agresywny sztywniak na szlak czy sztuczne trasy. Co ma do tego full jak Jeffsy poza dość głupawym stwierdzeniem, które nie rzadko pada iż w terenie żądzą fulle. To są zupełnie odmienne filozofie jazdy. Można mieć fulla i można mieć sztywniaka. Takiego właśnie sztywniaka z szerokimi kapciami, myk mykiem na stalowej ramie.
Co do ceny to czy Kross sprzedaje tylko w PL?? Czy kwota 7-8K jest za wysoka za rower tej klasy. Może warto zerknąć co „podobnego” oferują czołowe marki w tej cenie. Jest aluminium, gorsze sztyce lub ich brak a za amortyzację odpowiada coś niewiele lepszego od XCR’a i ludzie to kupują.
W teście odniosłem się do tej kwestii, polecam też ten artykuł:
https://www.1enduro.pl/hardtail-czy-full-czy-sztywniaki-maja-jeszcze-sens/
Inna filozofia po prostu. Idąc tym tokiem rozumowania, można szydzić z rowerów szosowych za 15k, bo przecież w tej cenie można zajebistego fulla kupić.
co tam romet smooth trail, dopiero nowa kona rove ltd ma cenę godną uwagi w kategorii „opłacalność” ;-)
N azdjęciach te opony są grubsze od ciebie – Michał :P :P :P
Oby jak najdłużej tak pozostało ;)
Stary Zielony na hardtailu? Jak było? :)
Normalnie :)
Jak zwykle Michale wsadziłeś Swoim testem kij w mrowisko ;-). Odniose sie do mojego stwierdzenia że w terenie rządzą fulle. To było lekko żartobliwe bo prawda jest taka, że rower ma nam dawać radość z jazdy! To fundament absolutny! Jeździłem ponad 15 sezonów na sztywniakach i dla mnie full jest po prostu Ziemią Obiecaną ;-). Od 7 lat smigam na tych wynalazkach i do sztywnego już nie wrócę. ostatnie zdanie – odrzućmy kwestie ceny – dla ludzi mających pasję kasa jest tylko srodkiem do osiągnięcia „stanu odlotu” ;-) – zgadzam sie , ze porównywanie w stylu co by mozna za to kupic praktycznie niema sensu.
Witam, informuję wątpiących że za tą cenę nie będzie chętnych, we wrześniu już nie było w magazynach Kross’a Smooth Trail’a w rozmiarze M, więc bez namysłu kupiłem Pure’a na kołach 29 z planem zmontowania sobie plusowych kół 27,5. Szkoda że bez namysłu bo jak próbowałem złożyć „grube” koła na booście to jak i przy kupowaniu roweru znów poczułem jak mnie boli portfel. Więc mam grube ale tylko jedno. Tylne. Kaseta 11-46 w grubym 10-42 w cienkim i problem zmiany przedniej zębatki w góry znika. Z tyłu na 27,5 wsadziłem 2,8 a z przodu na 29 oponę 2,6 !!! z braku laku. Nadsterowność jest, zmniejsza się na gorszych (mniej miękkich na brzegach) oponach i po odpowiednim układzie ciała. Ja mam się dobrze bo mam 175 wzrostu a nogi od gościa wysokiego na 185 i po myśli mi jest przesuwanie siodełka do przodu. Takie zachowanie roweru zaczęło mi się podobać. Szczególnie po akcjach podprogowych po uślizgu kół na dużym pochyle rower potrafi sam z powrotem wjechać pod tyłek i stanąć do pionu. Pozdrawiam
ajj patrzyłem na niego mocno w lipcu, kusił kusił ale finalnie waga 14kg mnie zniechęciła – więc wybrałem kona kahuna DDL (+ myk myk).
piękny rower, NS eccentrik cromo 2018 za bardzo „chipsterski”
Michał a nie myślałeś o Kona Honzo?
Hej, na 13-stym zdjęciu wyszły Ci fałdki :P
Niestety tak czytam te wszystkie blogi, fora i opinie. Jedni zachwalają „plusy” inni ganią, że ciężkie i źle się rozpędzają. Mam nieodparte ważnie że na 2018 „plusy” chudną a reszta grubnie by spotkać się w rozmiarze 2,6″. I tu biję się z myślami brać 29 czy 27,5 na pluach? Może 29×2,4″ z Norrisem? Wzrost i waga słuszna 1(95kg)cm
Nie wiem ;) Oba warianty istnieją równolegle, bo jak sam zauważyłeś, trafiają do różnych osób.
Jeśli chcesz żeby rower był szybki, zwinny i bezpośredni – wybierz 29″.
Jeśli chcesz żeby był miękki, płynny i dobrze kleił w terenie – plusy.
MICHAŁ SMOLANA
patrząc na Djambo i Eccentruica mam podobne odczucie.
Djambo na 2016r felga 45mm wiec mniej jak 2.8 to slabo na 2018 felga chyba 30mm i oponę 2.6 bez problem przyjmie, a nowy Eccentric na oponach 29x 2.4 zarówno z przodu i z tyły, więc może zmieści się 2.6
Wooyek
ten Kross ma swój klimat, ale czemu zmiana z Djambo,
jak bys mógł je porównać, czy to całkiem inne rowery?
Przymierzam się właśnie do zalania mlekiem kół w Smooth Trailu i chciałem Cię jeszcze podpytać o opony WTB Ranger, które wrzuciłeś do swojego ST. Czy toczą się dużo lepiej od fabrycznych NN? Rozważam, czy jest sens pakować się w WTB mając jeszcze prawie nowe NN na kołach, czy może dojechać te NN i wówczas zmienić (np. na koło napędowe)?
Pamiętasz może, czy koła w Smooth Trail’u są fabrycznie oklejone taśmą? Jeżeli nie, to jakiej marki i jakiej szerokości taśmy używałeś?
Pozdrawiam
Maciek
Gdybyś miał całkiem nowe NN, to można by pomyśleć o zmianie, ale jak są „prawie nowe”, to lepiej po prostu je zajeździć i wymienić komplet :)
Co do taśmy, to chyba nie były oklejone, ale głowy nie dam… W razie czego najlepiej szerokość 48-50 mm.
Dziękuję. Opony niestety są 'prawie nowe’, więc jeżeli nie ma jakiejś drastycznej różnicy na plus dla WTB to je po prostu dojadę i wymienię na początek tył, który zapewne 'zniknie’ dużo szybciej.
Dziękuję za informację odnośnie taśmy.
Pozdrawiam
Maciek
Michał mam prośbę o Twoją poradę,mam smooth traila od kilku lat i chciał bym przed sezonem zmienić widelec i myślałem o Pike pod koło 29 cali o skoku 140,myślisz ze zwiększenie skoku o 20 mm będzie Ok?Daj znać co co sądzisz,względnie polecasz.
Pozdrawiam
Tak, myślę że to dobry wybór :)
Ten rower jeszcze jeździ? Jak wrażenia z perspektywy czasu? Może jakaś aktualizacja ;)
Jeździ, ale już od dłuższego czasu pod innym właścicielem ;)
Pytanie do szanownego grona.
Do wyrwania jest pure trail 2018 w M za 6k
Nie mam możliwości się do niego przypasować. Mam 173 cm i nie wiem czy czasem M nie będzie za duża czy raczej skupić się na S. Przeznaczenie. W tym przypadku to stricte jazda rekreacyjna….
Co myślicie ?
W M-ce raczej będziesz miał problem ze zbyt długą rurą podsiodłową – tutaj info, jak to sprawdzić:
https://www.1enduro.pl/wybrac-rozmiar-ramy/
Michał mając 170 cm zawsze śmigasz na S? Czy są modele gdzie jednak podszeszla Ci M?
Prawie zawsze jeżdżę na M, tylko w specyficznych przypadkach S.
Mam 182 i rama M jest ok a sztyca ma 3 cm zapasu,wymieniłem jednak mostek na 80mm bo oryginalny był dla mnie za krotki.
Hej Michał
Dalej masz tego Krossa ? Ja przymierzam się do zakupu M na kołach 27.5 mam 179 wzrostu , ramiona 55 cm , tułów 79-80 cm zastanawiam się czy to odpowiedni dla mnie wymiar. Pozdrawiam