Narty biegowe, basen i indoor cycling może i mają swój urok, ale to jeszcze nie powód, żeby rezygnować zimą z jazdy na rowerze! A tym bardziej powodem nie powinien być sprzęt. Poniższe 17 porad jak przygotować rower do zimy, ułatwi Ci jazdę, kiedy na dworze jest ciemno, zimno, mokro i śnieg.
Porady podzieliłem na dwie duże kategorie: obsługa i kontrola.
Artykuł zawiera lokowanie i linki afiliacyjne do sprawdzonych przeze mnie produktów – zarabiam na ew. sprzedaży, ale Ty nic na tym nie tracisz.
Kontrola
Polska zima to chyba najtrudniejsze możliwe warunki. Rower na zmrożonych śnieżnych koleinach poprzeplatanych błotem, często żyje własnym życiem i jego opanowanie wymaga nieco większych umiejętności, niż zjazd Twisterem w środku sierpnia. Poza ćwiczeniem skilla i kondycji, warto też pomóc sobie sprzętem.
Upgrade’y z kategorii Kontrola obejmują przede wszystkim:
- opony;
- zawieszenie;
- punkty kontaktu.
0 zł – Ciśnienie w oponach
Pierwsza rzecz, którą powinieneś zrobić, to obniżyć ciśnienie w oponach o 2-3 psi (0,15-0,2 bara). Na śniegu i tak jeździ się wolniej, więc możesz częściowo poświęcić odporność na dobicie i stabilność w zakrętach na rzecz lepszej trakcji i komfortu (twarda, zmarznięta nawierzchnia rzadko jest gładka). Nie bez powodu fatbike’i jeżdżą na ciśnieniu ok. 0,5 bara!
0 zł – Ustawienie zawieszenia
Zmiękczając opony, zrób to samo z zawieszeniem – nieco większy sag poprawi trakcję. Podkręć też tłumienie wolnej kompresji – „platforma” uratuje Cię przed katapultą przy wpadnięciu w miękką śnieżno-błotną pułapkę. Ze względu na mniejsze prędkości i ukrycie większości korzeni i kamieni pod śniegiem, warto też zwiększyć tłumienie powrotu.
Kręcąc pokrętłami pamiętaj jednak, że w niskich temperaturach olej zwiększa swoją lepkość i tłumienie utwardza się „automatycznie”. W czasie jazdy z powrotem się jednak nagrzewa – więc znalezienie idealnego ustawienia „na parkingu” może być trudne, lepiej zrobić to „na czuja” na trasie.
→ Więcej: Regulacja zawieszenia – poradnik
30-100 zł – Przykręcane gripy
Grube rękawiczki już wystarczająco upośledzają „czucie” roweru – jeśli masz zwykłe gripy wsuwane na kierownicę (które na mrozie i w mokrych warunkach dużo chętniej się przesuwają), lub przykręcane, które towarzyszą Ci od pierwszej komunii, zainwestuj w nowe chwyty „na śrubkę”. Ze względu na wspomniane rękawiczki, celuj raczej w modele o mniejszej średnicy (np. Race Face Half Nelson).
100 zł – Tubeless lub dętka z uszczelniaczem
Jazda bez dętek pozwala na mocniejsze obniżenie ciśnienia. Ale nawet, jeśli jesteś zagorzałym zwolennikiem dętek, wlej do nich trochę uszczelniacza – naprawa kapcia na mrozie, w śniegu i przy szybko zachodzącym słońcu, to nic przyjemnego.
→ Więcej: Opony enduro #6: Tubeless – wszystko, co chciałbyś wiedzieć
150 zł – Pedały platformowe
Mógłbym na szybko podać Ci co najmniej tuzin powodów, dla których platformy w zimie są lepsze. Albo przynajmniej trzy: brak problemu zamarzających bloków, możliwość jazdy w ciepłych butach trekkingowych i oczywiście… nieustanne poślizgi. Zima to też dobra okazja do poćwiczenia umiejętności, a platformy bardzo w tym pomagają. Już jeździsz na platformach? Sprawdź, czy nie pora na uzupełnienie uszkodzonych/zgubionych pinów.
→ Więcej: SPD czy platformy? oraz Test: WHEEL UP – tanie pedały platformowe z Chin
150 zł – Oświetlenie
Dobra lampka nie przekłada się może bezpośrednio na kontrolę nad rowerem, ale kiedy dzień kończy się o 15:30, świadomość gdzie jedziesz na pewno nie zaszkodzi. Największa zaleta dobrych lampek to jednak dużo więcej czasu dostępnego na jazdę. Night-ride’y to nieodłączny element zimy! Ja obecnie korzystam z dwóch sztuk Convoy S2+ – jedna na kierownicy, druga na kasku.
→ Więcej: Convoy S2+ czyli kupujemy latarkę na rower
150-400 zł – Opony na błoto
Najdroższy upgrade w tym poradniku, ale prawdopodobnie najważniejszy. Przy ograniczonym budżecie, wymień przynajmniej przednią. Zimą w terenie najlepiej sprawują się opony o błotnym rodowodzie – szukaj agresywnego, wysokiego bieżnika, z dużymi odstępami między klockami. Postaw też na jak najszerszy rozmiar. Większa powierzchnia styku z podłożem daje oczywiste korzyści znane właścicielom fatbike’ów. Większa objętość zmniejsza też ryzyko dobicia przy jeździe na niskim ciśnieniu. Ostrożnie z masą – kiedy bieżnik „złapie” trochę mokrego śniegu i błota, koła będą wystarczająco ciężkie. A co z kolcami? Mają sens tylko na gładkim lodzie, więc jeśli jeździsz w terenie, zazwyczaj są zbędne.
Polecane modele: Maxxis Shorty, Schwalbe Magic Mary.
→ Więcej: Opony enduro #3: 25 modeli, które warto kupić
Obsługa
W zimowych warunkach sprzęt wymaga dużo więcej uwagi: wszystko zużywa się 3x szybciej i w dodatku… zawsze jest brudne. O ile latem spędzenie paru godzin w garażu na „śrubkowaniu” przy piwie może być całkiem przyjemne, to po zimowej wycieczce myślisz raczej o ciepłej kąpieli i zakładce „Video” na Pinkbike’u.
Celem upgrade’ów z kategorii Obsługa jest więc:
- trwałość;
- bezobsługowość;
- czystość.
0 zł – Ochrona łożysk
Podstawa to wypełnienie łożysk świeżym smarem – zazwyczaj jest to możliwe w przypadku łożysk zawieszenia i sterów (najbardziej narażone!), trochę trudniej może być z suportem. Uszczelnienia pokryj też smarem od zewnątrz – będzie on stanowił dodatkową barierę dla wody.
„Level pro” to nałożenie osłonek ze starej dętki, które będą działać jak mikro-błotniki. Warto jednak wyciąć je tak, żeby woda mogła spod nich swobodnie wypływać.
0 zł – Zabezpieczenie gwintów
Jak już wygrzebałeś tubkę ze smarem stałym, zabezpiecz gwinty przed zapieczeniem – przede wszystkim osie pedałów i piast. Obowiązkowo zadbaj też o sztycę w ramie – tu jednak od smaru lepiej sprawdzi się pasta montażowa.
0 zł – Uszczelnienie ramy
Wszystkie luki i otwory zaklej taśmą lub wypełnij lekką pianką (szukaj tzw. moto-foam, dobrze sprawdzają się gąbki filtracyjne), zanim wypełni je ciężkie błoto. Wycinając ze starej dętki „błotniczek” na stery, pamiętaj też zrobieniu trzeciego na zacisk sztycy.

15 zł – Pancerz linki przerzutki
Chyba wszystkie nowe rowery mają już linkę przerzutki poprowadzoną w jednym, nieprzerwanym odcinku pancerza, ale jeśli w Twoim rowerze jest inaczej – czas na tuning. Brak przerw w pancerzu to mniej potencjalnych wejść dla wody i brudu. Przy okazji wymiany, zainwestuj parę złotych w uszczelnione końcówki.
30-100 zł – Zabezpieczenie lakieru
Jak już jesteśmy przy pancerzach – zabezpiecz ramę przed kontaktem z nimi. W błocie, lakier w ocieranych miejscach potrafi zniknąć w ciągu jednej wycieczki. Warto też nakleić bezbarwną folię zabezpieczającą na górną rurę (ocieranie ubłoconymi spodniami), dolną rurę (częste zrzucanie błota szczotką) i wahacz (ocieranie piętami przy pedałowaniu). Polecam produkty 3M: mocną folię bezbarwną Scotchgard i taśmę gumową „mastic tape” (3M 2228).
Warto też ramę pokryć sprayem silikonowym lub do kokpitów samochodowych – śliska, odpychająca wodę powierzchnia „łapie” mniej błota. Przy psikaniu uważaj jednak na hamulce i punkty kontaktu (siodło, chwyty)!
35 zł – Gęsty olej do łańcucha
Smary „letnie” są świetne, jeśli chodzi o utrzymanie łańcucha w czystości, ale w warunkach zimowych nie przetrwają nawet jednej wycieczki. Potrzebny jest gęsty, odporny na wypłukiwanie olej. Latami używałem świetnego Rohloffa, ale w zeszłym sezonie przerzuciłem się na godny (i tańszy) zamiennik od polskiego Trezado.
50-100 zł – Błotniki
Prosty błotnik montowany na podkowie widelca możesz wyciąć sam, lub zainwestować 50-60 zł w trwałe rozwiązanie (warto). Wariantem pośrednim są trochę brzydkie, ale skuteczne błotniki z Decathlonu. Polecam też błotniczek typu „ass saver” – montowany do prętów siodełka, chroni część ciała, która po odwilży przemaka jako pierwsza…
120 zł – Klocki metaliczne
Jeśli jeździsz po górach, pewnie już dawnio wymieniłeś klocki na metaliczne, które w trudnych warunkach (długie zjazdy, błoto) spisują się dużo lepiej od żywicznych. Jeśli jednak jeszcze się na to nie zdecydowałeś – zimowe warunki szybko Cię do tego zmuszą, pożerając żywiczne okładziny w tempie Ciasteczkowego Potwora. Omnomnomnom…
→ Więcej: Regulacja i docieranie hamulców tarczowych
250 zł – Budżetowy napęd 1x
Jeśli masz w rowerze nowoczesny napęd 1×11 lub 1×12, jest spora szansa, że zużyty przez zimę łańcuch będzie Cię na wiosnę kosztował co najmniej stówę. Gorzej, jeśli po drodze polegnie też kaseta. Jeśli jeździsz dużo i nie lubisz po każdej jeździe czyścić roweru, bardziej opłacalne może być założenie na zimę budżetowego napędu, np. z używanych części. Warto przy tym pozostać przy jednej zębatce z przodu – bez przedniej przerzutki, okolice suportu trudniej zapchać błotem i śniegiem.
→ Więcej: Napęd 1×10
Krok ostateczny
Jak już jesteśmy przy wymienianiu napędu i rzeczach używanych, to może warto… wymienić cały rower?
od 500 zł – Rower na zimę
Wariant idealny to oczywiście fatbike, dzięki któremu będziesz wręcz wyczekiwał zimy. Ale jeśli nie masz w tylnej kieszeni wolnych 3000+ zł, poszukaj używanego hardtaila, albo nawet całkiem sztywnego roweru MTB lub przełajówki. Za cenę nowego napędu bez problemu złożysz sobie zimówkę, której nie będzie Ci żal – a to pierwszy krok do częstej jazdy niezależnie od warunków. Na wiosnę dokupisz slicki i zyskasz idealny środek transportu na miasto.
→ Więcej: Fatbike – po co to komu?
Mam nadzieję, że moja lista Ci się spodobała i dopiszesz swoje patenty w komentarzu!
Zobacz powiązane wpisy:
- Jak się ubrać na rower jesienią i zimą?
- 11 powodów, dlaczego warto jeździć zimą
- Convoy S2+ czyli kupujemy latarkę na rower
- Test: WHEEL UP – tanie pedały platformowe z Chin
- Regulacja zawieszenia – poradnik
- Napęd 1×10
Co do błotników, to nie warto wydawać 50zł, jeżeli w Decathlonie są po 12zł. Kiedyś były na promocji po 3zł :D. Miał niby szybko popękać, ale mój coś nie chcę i się twardo trzyma.
Dzięki za sugestię! Nigdy mi się te z Decathlonu nie podobały, ale jak komuś nie zależy na wyglądzie, to na pewno lepsze to niż wycinanie z teczki ;) Dodałem do artykułu.
Cały czas śmigam na decathlonowym, może faktycznie wygląd nie jest ich najmocniejszą stroną, ale jak wciągnięty przez koło patyk dość brutalnie go zdemontował to zakup nowego nie był szczególnym wydatkiem :)
No ale na tej zasadzie to można sobie wycinać z teczki… Takiego droższego (Race Fender, Marsh Guard, Mucky Nutz) nie udało mi się jeszcze uszkodzić.
Ło Panie! To żeś przepłacił, u mnie w promocji były po 65gr :)
Polecam te firmy SIMPLA
Całkiem dobry wybór „dupochronów” i błotników na widelec jest też na Aliexpress ;)
Ale zanim dojdzie, zima się skończy ;)
Hej Michał też mam convoy s2+ zakupionego na światełka pl przerobionego z nowym softem, tylko mam krótkie światło na kierunku, jaką masz optyke i skąd masz takie zsjebiste mocowanie na latarkę
Jedną mam zwykłą seryjną z Chin.
Drugą mam też przerobioną przez Dariusza ze światełka, ale ze zwykłą optyką (OP) – tylko poprawioną.
Najlepiej by było na kierownicę dać z kolimatorem 60×20 (szeroko), a na kask zwykłą (daleko).
Co to za uchwyt na Convoya? Mam identyczną latarkę i za cholerę nie potrafię do niej znaleźć dobrze trzymającego uchwytu:(
Szukaj na Allegro „opaska silikonowa” / „uchwyt silikonowy”.
Kosztuje parę złotych i bardzo dobrze trzyma, tylko zakładanie jest trochę upierdliwe…
Z kolei na kasku zamontowałem Convoya korzystając z plastikowej obejmy mocującej… odblask. Po naklejeniu paru warstw taśmy gumowej idealnie chwycił latarkę. A potem to już można przykręcić do czego się chce – jak na kierownicę, to np. do drugiego mocowania odblasku. Ja na kasku przykręciłem do mocowania GoPro.
Siema,
Jak możesz i masz chwilkę to proszę podeślij fotkę jak to masz przymocowane do kasku. Nie chodzi o latarkę tylko jak mocujesz sam uchwyt do kasku. Właśnie czekam na latarkę Convoy od Pana Dariusza70 i zastanawiam się jak przyczepić ja do mojego leciwego Uvexa, który nie ma żadnych gniazd na czołówki ;) W pracy jestem specem od trytek, ale nie wiem czy tym razem się uda hehe.
Pozdro
Nie mam teraz pod ręką fotki, ale korzystam z oryginalnego mocowania GoPro:
http://www.1enduro.pl/wp-content/uploads/2015/10/bell-super-2r-16-800×531.jpg
Do tego latarka w plastikowej obejmie odblasku.
Co to za pedały na zdjęciu?
Superstar Nano-X.
To chętnie zapytam jak je kruca dostać?
HT’ki o podobnej platformie i ładnie stopę trzymają ale za szybkie ”skrzypienia” i co sezonowe zestawy naprawcze.. zniechęcają.
7Anna nie ma, a brytole po min. pindziesiąt funtów chcą, bez przesyłki.
Pytam, bo mam zaległy przelew za szybka odpowiedź ;)
7Anna nie jest dystrybutorem Superstara. Można je kupić tylko bezpośrednio od producenta:
http://www.superstarcomponents.com/en/nano-x-pedals.htm
Na kod „MERRYXMAS” jest 25% rabatu do 1. stycznia.
Dzięki za odpowiedź.
Więc, chyba podejdą toporne Saint’y, bo sam dość ciężkawy jestem.
Poszło ”na piwko”.
na zimę singlespeed. na lato w sumie też.
Niby spoko, ale w góry…?
W miarę miękkie przełożenie, 24/6×32 w 29 naprzykład. Pod górę spokojnie, czasem na stojaka. Na górze do brnięcia w sniegu jak znalazł. na zjazdach pompowanie. Na dole bez konieczności czyszczenia napędu ;)
Ja zamiast taśmy przezroczystej i gumowej używam czarnej taśmy izolacyjnej. Wczoraj smarowałem łożyska :) Ale smarować na zewnątrz maszynowych raczej bym nie polecał. Tak przy okazji dowiedziałem się Michał z forum, że kiedyś miałeś hamulce formuli. Ja mam od września w nowym rowerze the one. Modulacja świetna, siła hamowania jaką spotkałem chyba tylko w guide rsc i z tylnim hamulcem nie robiłem nic od nowości za to przód to jakaś masakra, dzisiaj poszedł na serwis bo szczelina prawie znikła, a hample dwa takie same. Wszystkiego rowerowego :)
Ano, przechodziłem przez różne Formule od K18 po RO. Jeśli chodzi o jakość hamowania, nie miały sobie równych, ale kapryśne były jak prawdziwe włoszki…
A co do lożysk – czemu nie polecasz nakładania smaru od zewnątrz?
Czyli czysto teoretycznie lanie mleczka do dętki spowoduje, że w razie przebicia dziura się zalepi… czyli mogę cały rok latać na mleku w dętce i mój stres obniży się o jakieś 70%, bo gdy niechcący dobije mi obręcz i będzie snejk to mleko i tak wszystko załata? Czy dętka jest zbyt cienka żeby mog’a zostac uszczelniona?? Proszę o odp bo jestem bardzo ciekawy :)
Szczerze mówiąc nie sprawdzałem tego zbyt dokładnie, bo w MTB od dawna mam tubeless. Ale ostatnio uchodziło mi ciśnienie w miejskim rowerze (dętki) i wlanie mleka załatwiło sprawę. Dwa razy naprawiałem tak też piłki do siatkówki :P
Z większymi rozcięciami przy snejkach raczej sobie nie poradzi, ale zawsze to trochę większy margines bezpieczeństwa, chociażby na mniejsze przebicia.
Amortyzatory powietrzne nie zdają egzaminu w zimie. W minusowych temp. przestają działać i kicha się robi , ratuje sytuacje blokada jeśli taką mamy. Najlepsza rada to kupić tani rower górski bez amortyzacji z napędem 8 biegowym(tanie łańcuchy) i wiadomo grube opony.
To nie kwestia powietrza, a małej ilości oleju zamkniętego w tłumiku – co jest typowe dla wszystkich dzisiejszych amortyzatorów…
Zakup osobnego taniego roweru to oczywiście najlepsza opcja z punktu widzenia eksploatacji, ale z drugiej strony – jak ktoś chce zimą jeździć po górach, na Magurkę itp. to taki oldschoolowy sztywniak może go ograniczać. Więc trzeba dobrać rozwiązanie do swoich potrzeb (jak zawsze ;)).
Może i oleju, ale powietrza też bo na zimnym wiadomo ciśnienie zmniejsza się i amor przysiada i do tego olej gęstnieje i tak jakby zblokowało przy równoczesnym siadnięciu skoku(porażka). Nie wiem jak rozwiązujecie problem z tym może jakaś rada?
Zmniejszające się ciśnienie – dopompować.
Gęstniejący olej – rozgrzać jeżdżąć :P
Konia z rzędem temu, kto w dzisiejszych czasach znajdzie nowy rower górski ze sztywnym widelcem! Wiem, że są wyjątki takie jak Marin Pine Mountain, ale bardzo nieliczne, zwłaszcza na polskim rynku. Zostają co najwyżej poszukiwania retro mtb z lat 90 na olxach.
Swoją drogą to plaga że producenci w KAŻDY rower górski wciskają amora – w tych tańszych modelach oznacza to oczywiście kiepskiego amora, znacznie cięższego niż sztywny wideł
A i znalezienie samego sztywnego widelca CrMo spełniającego wszystkie warunki jak standard piasty i montaż hamulców tarczowych jest bardzo trudne
Na moim decathlonowym błotniku zmieściły się dwie naklejki 1enduro. Dodają błotnikowi +5 do stylu :D
No w takim wypadku to zupełnie inna historia :D
Szersze opony na zime? Nie tędy droga… no chyba ze chcesz jezdzic po stokach narciarskich albo w 3 metrowym puchu… widomo jednak ze większość czasu spędza się w błocie i błociepośniegowym a tutaj anjlepiej spisują się wąskie błotniste kolce… druga sprawa to chyba na fizyce się spało skoro na mrozie gripy mają się mocniej „ruszać”.
Pozdro
Wąskie błotne opony to specyficzny wybór na specyficzne warunki – kiedy pod cienką warstwą błota jest przyczepne podłoże. Ale jeśli pod spodem masz lód, a umiejętności niekoniecznie pozwalają Ci ciąć zakręt taką sztuczną koleiną… No i to taki trochę mit z przeszłości, bo dziś np. w zawodach DH nikt już nie zakłada wąskich kolców – tylko standardowe rozmiary 2.3-2.5 (Wetscream 27.5″ nawet nie jest produkowany w mniejszym rozmiarze niż 2.5″).
Co do fizyki – nie wiem, jaką rozszerzalność cieplną ma guma, ale doświadczenie pokazuje, że większe znaczenie ma jej twardnięcie na mrozie w połączeniu z wilgotnością.
No właśnie, zakładają takie same, ale nie szersze :) Nawet we wszystkich testach „plusów” mówi się że spoko trakcja, chyba że jest błoto.
Ale co do warunków to też racja, ja jestem przyzwyczajony że błoto to błoto i ciężko pod nim znaleźć lód (jeżeli już to odwrotnie), ale może południowy klimat sprzyja innym warunkom
To proszę zalożyć „naciągane” gripy i jechać zimą w trasę ;) Wystarczy położyć rower na gruncie w czasie przerwy na picie/zdjęcie itp i juž wpada śnieg, woda, błoto, piasek w miewielkich ilościach co powoduje ślizganie sę chwytów. Jak dla mnie rozszerzalność czy kurczliwość gumy nie ma wiele do gadania, gdyż w jednakowych warunkach przy temperaturze 30* oraz -10* gripy zachowują się tak samo, jedyne co wpływa na stabilizację ich na kierownicy to wcześniej wspomniane błoto, woda itp.
Po pierwsze, nie pisałem o plusach, tylko o najszerszych możliwych – co w zwykłym rowerze w praktyce sprowadza się do 2.3-2.5″ zależnie od producenta, zakładając że mówimy o oponach na błoto. A mówimy – zwróć uwagę, co jest pogrubione w akapicie o oponach (kontekst!).
Po drugie, plusy – jak już przy nich jesteśmy – są słabe na błocie właśnie przez bieżnik (nie ma jeszcze plusowych opon na błoto). Więc patrz wyżej ;)
Siema!
Ja do montażu latarki na wiośle używam…
https://www.castorama.pl/produkty/ogrod/relaks-w-ogrodzie/kemping/latarki/uchwyt-do-latarki-rowerowej-dpm-solid.html
…tani (kilka zeta), regulowalny, gumowe podkładki nie rysują kiery i latarkę trzyma jak Putin Ukrainę ;)
Kategoria „relaks w ogrodzie” :D
Wygląda fajnie, ale ma jedną wadę: brak regulacji na boki. Większość mocowań nie ogarnia kierownic 35 mm, a i 31.8 mm czasem stanowi problem… Trzeba wtedy zamontować lampkę przy klamce (jak na zdjęciu, co przy okazji ułatwia dostęp do przycisku), gdzie kierownica jest wygięta w bok i trzeba to skorygować mocowaniem.
Cześć Wooyek, powiedz proszę co to za stojak na rower (ten z pierwszego zdjęcia z Whyte, do osi suportu) i gdzie można taki zakupić, z góry dziękuję! :)
Snake Bike Stand:
https://www.facebook.com/snakebikestand
Na hasło „1Enduro” jest 10% zniżki :)
znalazłem w sieci :D
http://img.jbzd.pl/2016/12/73ec553c6c6c9dfd64adcbc2f2e7a8b7.mp4
Na szczescie mieszkam w miejscu, gdzie zima praktycznie nie wystepuje. Wiec problem z glowy.
Smar do łańcucha Trezado 100 ml kosztuje 34.90 zł , a olej do łańcucha Rohloff 100 ml w opakowaniu zastępczym można kupić za 26 zł . Używam oleju Rohloff i nawet nie myślę o innym bo po co ?
Ostatnia porada najlepsza. Zamiast cudować to czyścimy i konserwujemy rower, po czym odkładamy go na wieszak a wyciągamy tanią zimówkę.
Ja używam w tym celu roweru na bazie starej ramy XC i używanych części, których w miarę rozwoju hobby u każdego zaczyna się waląc multum na zasadzie „przydasię” albo „nikt nie chciał tego kupić a szkoda wyrzucić ”. Napęd 1×9, sztywny wideł, na przodzie opona 2,5” z bardzo miękkiej mieszanki i do boju. A latem po wymianie opon i czyszczeniu mam bułkowóz i rower na wycieczki po mało wymagającym terenie.
Piękna bestia :) a hasło RIDE YOUR WAY pojawia się 12 razy :D
Hej. Michał masz może doświadczenie z zabezpieczaniem ramy folia 3M ale w aerozolu ?
http://sklepzfoliami.pl/product.php?id_product=523
Łatwo można ja nałożyć i w najdrobniejsze załamania ramy wejdzie ale co to warte?
Z góry dzieki
Niestety nie miałem do czynienia. Ale widziałem rowery pomalowane czarną/kolorową folią w sprayu (Plastidip itp.) i wyglądało to całkiem nieźle.
co to za uchwyt na tego Convoya S2+? Gdzie mogę taki kupić?
Było :P
Szukaj na Allegro „opaska silikonowa” / „uchwyt silikonowy”.
faktycznie nie zauważyłem, że ktoś zadał podobne pytanie. Czy ten uchwyt dobrze trzyma Convoya S2+ na wertepach? Testowałem już kilka uchwytów i z każdym są mniejsze lub większe problemy. Albo nie ma regulacji w ogóle, albo ma ale tylko w jednej płaszczyźnie. Miałem jakiś Chiński uchwyt co miał regulację góra-dół, lewo-prawo ale niestety plastiki się wyrobiły i latarka zaczęła „latać”. Ciężko coś dobrego do tej notabene wyśmienitej latarki kupić.
Tak, trzyma elegancko, jedyną wadą jest uciążliwe zakładanie.
Widze mleko Trezado czy możesz je porównać z Notubs Stans , zastanawiam sie jakie kupić następne a nie mam żadnego porównania .Pozdrawiam
Stansa zużyłem litr, Trezado już jakieś 2,5 l i nie widzę różnicy.
Dziękuje ,następne będzie Trezado
.Pozdrawiam
w każdym rowerowym powtarzam to hasło „1Enduro” :)
nie wszyscy jeszcze je poznali:(
Właśnie chcę kupić sobie błotniki na zimę do roweru. Podobają mi się takie nieduże. Coś jak to https://www.zico-bike.pl/blotnik-blackburn-barrier-mud-guard-czarno-niebieski ale zastanawiam się, czy takie małe błotniki spełnią swoją funkcję? Macie jakieś doświadczenia z takimi krótkimi błotnikami?
Spełniają swoją funkcję bardzo dobrze, przy czym warto mieć świadomość, jaka to funkcja ;) Takie błotniczki mają za zadanie chronić twarz/okulary/gogle przed błotem wyrzucanym przez przednie koło między goleniami widelca. Tylko tyle i aż tyle ;)
Z moich zimowych subiektywnych przygód (trail nie dh) aby zachować komfort w lesie można zrobić taki:
1. Opony kolcowane mega fajne, szczególnie na dojazdach, w tym sezonie używam ice spikerów i efekt jest taki że na drogach dojazdowych mam wrażenie że jadę szybciej niż w lato – jedzie się po twardym, omija zmrożony śnieg, kolce trzymają aż miło, można robić wheelie, zakrętowanie zwane corneringiem i inne czary, no i nie ma dylematu czy na singlu na skręcie jest lód czy nie ma (oczywiście do czasu) – w zeszłym sezonie jeździłem na noby nicach a koleżka na minionach 2.6/2.4 – gleby i drifty zdecydowanie zbyt częste :) – różnica w wadze chyba 100-150gr między kolcem a nie kolcem (noby vs ice spiker) – wada to cena – 500-800 za komplet no i na czarnym asfalcie huk niesamowity, ale przyczepność podobno jak na gumie – oczywiście mleczko
2. Amorki i inne płyny do -10 na luzie, potem faktycznie marzną, ale człowiek też.
3. Powietrze trzeba dmuchać z uwzględnieniem spadku temperatury -0.1 bara na każde 10 stopni poniżej +20
4. Buty – goretex to dobra rzecz, do tego merino skarpetę, fajny bajer to podgrzewane bateryjnie wkładki, generalnie przyjemny komfort i można zajechać dalej w stanie jak na początku – wada to cena butów i podgrzewaczek
5. Jak marzną nery to kupić pas nebat za 13 zł na alle – super
6. Zalać bukłak ciepłą wodą – 50 stopni miło grzeje w plecy i nie zamarza przez kilka h, od zewnętrznej strony obłożyć bluzą polarową
7. Wodę z rurki wdmuchiwać do bukłaka
8. Dwie pary rękawiczek w rezerwie warto mieć też narciarskie w razie awarii
9. Kalesony i koszulka merino – na szmatach można kupić po 30 zl – ładnie odprowadza wilgoć
10. Spodnie z membraną – dobrze się sprawdzają hummvee waterproof – ze 300 zł
11. Dłubak do spd :) czyli śrubokręt obłożony jakimś termokurczem żeby nie przeciąć kieszeni – przy kolcach nie ma strachu na spd, w zasadzie można nie zsiadac
12. Nie zsiadac za często – buty szybko przemarzają od kontaktu ze śniegiem
13. Idealnie to drugi komplet kół albo drugi rower :) nigdy nie wiadomo jakie warunki się trafi.
14. Balaclava na mróz
15. Lepsze okularki bo z bala zwykle parują i potem zamarzają
16. Jeśli chodzi o jakieś czary zesmarami to ja olewam – samochody jeżdżą w -30 i żyją więc smary w rowerze przy -10 powinny dać radę (no chyba żeby miały nie dać wtedy sorry) co do szczelności to w zimę jest mało wody, więc jest w sumie lepiej niż w deszczowy dzień.
Chyba tyle..
Wow, dzięki Marian za kompleksowy poradnik – można by go opublikować jako oddzielny post ;)
Szczególnie zaciekawiły mnie Twoje doświadczenia z kolcami. Ja jeszcze nigdy nie próbowałem, głównie przez brak warunków w miejscu gdzie mieszkam – rzadko jest tak, żeby nie było długich łączników asfaltem…
Podoba mi się też pomysł ze specjalistycznym dłubakiem :)
Dobra robota!
Dzięki! co do łączników to mnie dręczyły dukty i ścieżki gdzie piechurzy i zwierzyna udeptywali śnieg a po jakimś czasie robił się tor saneczkowy. Kolce sprawdziłem na oblodzonych kocich łbach i tychże duktach i problem zniknął :) Asfaltu jak mogę to unikam bo sól żre, więc z premedytacją transferuje się w busz i dopiero tam zaczynam.
W icespikerach bieżnik jest też spoko na nielód, pytanie tylko czy kolce wyrywają się razem z klockiem czy jednak dają szansę na uzupełnienie, czas pokaże :)
Co do barów to dla uściślenia skrótu myśliwego, ciśnienie spada o około 0.1 bara na każde 10 stopni poniżej temperatury pompowania więc pompując ileś przy 20 stopniach mamy 0.2 mniej przy 0 stopni.