Tadam! Oto najdłużej dojrzewający artykuł w historii 1Enduro! Pierwsze literki wklepałem… w grudniu, a wersja którą właśnie czytasz ma numerek 89. Osiem miesięcy, żeby opisać nowy rozmiar kół szersze opony? WTF?!
Przyczyna ogólna: plusy to – wbrew pozorom – coś całkiem nowego. Żeby mieć coś sensownego i rzetelnego do powiedzenia, musiałem nauczyć się na nowo dobierać ciśnienie w oponach, na nowo oceniać możliwości roweru w odniesieniu do skoku i geometrii, na nowo ufać skromnemu bieżnikowi i na nowo ustawiać zawieszenie. Sporo nowości, jak na jedną… nowość.
Przyczyna szczegółowa: plusy to coś całkiem nowego i… niekoniecznie dobrego. Bo choć nowość ta ma mnóstwo zalet, to w praniu, jak to zwykle bywa, wyszły też jej wady i ograniczenia.
Żeby rozprawić się z mitami i ocenić, kto na plusach najbardziej skorzysta, a kto powinien trzymać się od nich z daleka, musiałem więc trochę pojeździć, poeksperymentować i powykręcać sobie palce przy przekładaniu kół i opon. Co z tego wyszło?

Przede wszystkim wyszedł artykuł na kilkanaście minut czytania… Polecam całość, ale jeśli masz bardzo mało czasu:
TL;DR
Plusy, czyli ok. 3-calowe opony na szerokich obręczach, ciągle wiążą się nieco kłopotliwą eksploatacją, ale są dobrym rozwiązaniem w hardtailu do ostrej jazdy w naturalnym terenie. Trakcja, komfort i płynność toczenia są warte zachodu z pilnowaniem idealnego ciśnienia. W fullu wszystko zależy od tego, jak szybko jeździsz, bo zalety plusów są najbardziej odczuwalne przy niskich i średnich prędkościach. Żeby się to zmieniło, potrzebne są nowe, lepsze opony i obręcze, które powoli zaczynają się już pojawiać.
Co to są koła „plus”?
Przede wszystkim: szerokie opony. Zazwyczaj 2.8″ lub 3.0″. Jeśli na myśl przychodzą Ci stare Nokiany Gazzaloddi 3.0″ – nie tędy droga! Tamte ważyły prawie 2 kg, dzisiejsze mają konstrukcję i masę, jak normalne opony enduro – czyli w zakresie 800-1100 g.
Drugi element układanki to szerokie obręcze, zapewniające optymalne podparcie, profil i objętość ponadwymiarowym oponom. Niektórzy producenci stosują dość normalną szerokość wewnętrzną 30 mm, ale po fazie eksperymentów, zaczyna się klarować optymalny standard:
- opony 2,8″ ⇒ obręcze 40 mm (wewn.)
- opony 3,0″ ⇒ obręcze 45 mm (wewn.)

Taki zestaw pozwala na jazdę przy bardzo niskich ciśnieniach – mniej więcej 0,7-1,0 bar.
Co z rozmiarem koła? Standardowy wybór:
- 650b+ / 27,5+ (zwane dalej dla uproszczenia 27+) – zdecydowanie najbardziej popularne, o średnicy zewnętrznej opony ciut mniejszej od kół 29″ z klasycznymi oponami. Dzięki temu, w wielu ramach można stosować je zamiennie.
- 29+ – najczęściej stosowane w niszowych sztywniakach, takich jak Trek Stache czy Surly Krampus. Tu z kolei średnica zewnętrzna opony odpowiada fatbikom.
- 26+ – nowość na sezon 2017, o średnicy zewnętrznej opony zbliżonej do standardowych 27,5″. Mają pasować do większości ram pod średnie koło i trafiać w potrzeby niższych riderów.

Plus a fatbike
Wiele osób nazywa plusy „mini-fatbikami” czy „semi-fatami”. Faktycznie, są podobieństwa: tak samo działa dociążanie i odciążanie opon i tak samo dużo osób wytyka Cię palcami. Plusy wyróżnia jednak lepiej zdefiniowana trakcja (pisałem o tym w artykule o fatach) i bardziej przewidywalne prowadzenie. No i można zrobić w nich tubeless bez patentów rodem z Castoramy.
Krótko mówiąc: wskakując ze zwykłego roweru na plusa, w przeciwieństwie do grubasa, nie musisz zmieniać przyzwyczajeń. Jest po prostu normalnie, tylko… lepiej. Chyba, że akurat jedziesz po świeżym śniegu – wtedy szybko przekonasz się, że to jednak NIE jest mini-fatbike.
Plus a 29er
Koła 27+, a tym bardziej 29+, przenoszą typową charakterystykę 29era na wyższy poziom. Jest jeszcze wygodniej, pewniej i przyczepniej, ale kosztem precyzji prowadzenia, lekkości przyspieszania i masy.
Paradoksalnie, plusy robią 29erom ogromną przysługę. Po długotrwałej niechęci, w końcu ludzie je doceniają, mogąc sprawdzić koła 29″ w rowerach z dobrą geometrią i sztywnymi kołami – dopracowanych pod kątem 27+. Rowery dające możliwość stosowania zamiennie kół 29″ i 27+ to ostatni krzyk mody. Ale nie tylko: opona 2.8″ na obręczy 40 mm powinna zmieścić się w większości starszych ram i amortyzatorów 29″.

Dlaczego plusy?
Trakcja
3-calowe opony oferują dużo większą powierzchnię styku z podłożem. Ponadto, ciśnienia poniżej 1 bara pozwalają oponie lepiej „owijać się” na korzeniach czy kamieniach, na których czują się jak ryba w wodzie. W większości sytuacji jesteś więc przyklejony do podłoża, jakby bieżnik był wykonany ze świeżo wyplutej gumy do żucia. Pewność prowadzenia w technicznym terenie jest rewelacyjna.
Czy aż taka przyczepność jest potrzebna? To trochę jak z nadwyżką mocy w samochodzie. Przez większość czasu jej nie wykorzystasz. Ale świadomość tego zapasu pozwala lepiej skupić się np. na wybieraniu linii i technice jazdy, a nie zastanawianiu się, „czy na pewno się uda”. Szeroki margines bezpieczeństwa bardzo pomaga też w odnalezieniu flow początkującym.
Komfort
Ja wiem, że pisanie o wygodzie jest dla słabych. Mów co chcesz. Na komfortowym rowerze można zajechać dalej i czerpać z tego więcej przyjemności.
Plusowe opony dosłownie eliminują temat małych nierówności z rozmów o zawieszeniu. Zmienia to podejście do jego ustawień – nie musisz już szukać kompromisu między wybieraniem liści, a stabilnością przy dużych prędkościach.

Nieco mniej oczywistą zaletą plusów są…
Opory toczenia
„A na tych oponach, to dajesz radę tutaj podjeżdżać, czy tylko wypychasz?”
„Ja rozumiem w bikeparku, ale na dłuższą wyrypę chyba się to nie nadaje?”
„Stary, współczuję Ci tej dojazdówki asfaltem„
Jeśli kupisz plusa, im szybciej przyzwyczaisz się do takich komentarzy, tym lepiej. Bo nie byłyby one szczególnie irytujące, gdyby nie to, jak BARDZO rozmijają się z prawdą.
Miejmy to z głowy: w terenie plusy toczą się lżej (!) od węższych opon.
Po prostu, płynność jazdy jest na szlaku bardziej decydująca, niż kilka watów pochłanianych przez pracującą gumę. Płynność ta wynika z niskiego ciśnienia izolującego małe nierówności i towarzyszące im „mikro-podjazdy”. Na wyższym ciśnieniu, na każdy kamień/korzeń musisz się wtoczyć – w plusie połyka je opona. Efekt potęguje trakcja – sam wiesz, ile energii marnują uślizgi tylnego koła i podpórki.
No dobra, w technicznym terenie mamy jasność. A co z twardą, gładką nawierzchnią? Nie oszukujmy się, jest gorzej. Podobno o jakieś 3-5% gorzej od przeciętnych opon enduro. Czy to dużo? Jeśli walczysz z szosowym segmentem na Stravie – przepaść! Nie byłby to też mój pierwszy wybór na maraton XC. Ale jeśli dojeżdżasz do szlaku kilka kilometrów asfaltem, lub zdobywasz szutrem Kozią Górę – nie poczujesz różnicy. Prawdopodobnie więcej tracisz przez źle wyregulowane hamulce i suchy łańcuch.

Zresztą – plusy od lat rządzą wśród bikepackerów, którzy na obciążonych bagażem rowerach pokonują zarówno ambitne szlaki, jak i dłuuugie kilometry po szutrowych drogach i asfaltach. I żyją!
Dlaczego… minusy?
Trakcja w błocie
Pisałem o świetnym trzymaniu na skałach, korzeniach i wszelkich suchych, luźnych nawierzchniach, ale kiedy robi się miękko i mokro, nie jest tak różowo. W błocie, gdzie duża powierzchnia styku niekoniecznie pomaga, przyczepność jest mocno uzależniona od bieżnika. W plusowych oponach zwykle jest on dość minimalistyczny. Kluczowe jest więc, żeby przynajmniej dobrze oczyszczał się z błota. Na szczęście, duże odkształcenia gumy sprzyjają jego odpadaniu.

Wytrzymałość
Wspomniałem, że masa opon „plus” nie odbiega od typowych, sporo węższych opon enduro. Magia? Cóż, niestety nie – grubość i wytrzymałość ścianek bocznych musiała w tym kompromisie ustąpić. Ryzyko uszkodzenia opony potęguje fakt, że tak dużym balonem łatwiej zahaczyć o wystające z boków ostre kamienie. Ja od początku roku nie zaliczyłem na plusie ani jednego kapcia – więc chyba jednak nie jest aż tak źle, jak mówią. Mam taką nadzieję, ze względu na…
Ceny
Dobre opony do plusów kosztują po 200-400 zł za sztukę – biorąc pod uwagę punkt wcześniejszy, dla wielu będzie to nie do przełknięcia. Niestety, jakość jazdy najmocniej opiera się tu na elemencie najszybciej ulegającym zużyciu i najłatwiejszemu w uszkodzeniu. Inwestycja w lepszy amortyzator czy większy rozmiar koła wydaje się pod tym względem bezpieczniejsza.

Masa
Opony 27+ nie są cięższe od kapci enduro – ok, to już wiemy. Ale już obręcze niechętnie schodzące poniżej 700 gramów to problem. Do tego trochę więcej taśmy, kapkę więcej mleka… Ale to są bzdury. Największy problem wynika ze wspomnianych cen – ponieważ koła do plusów są droższe, reszta osprzętu musi być tańsza, a więc… cięższa. Musisz liczyć się z masą kompletnego roweru o co najmniej 1 kg wyższą od klasycznego konkurenta w zbliżonej cenie. Daje się to odczuć zdecydowanie mocniej, niż opory toczenia.
Brak tłumienia
Grube opony dają jakieś 7 cm „zawieszenia” – pomyślałbyś więc, że nawet hardtail będzie działał, jak full o małym skoku. Niestety, ten skok nie jest w żaden sposób tłumiony, więc do tego jeszcze daleka droga. Dla osób jeżdżących szybko i agresywnie, to jest największą wadą plusów. Upraszczając, im szybciej jedziesz, tym mniej odczuwalne są ich zalety. Dlatego też na obecnym etapie rozwoju ogumienia, dyskusyjne jest zastosowanie plusowych opon w fullu o większym skoku, który umożliwia dużo szybszą jazdę.

Wrażliwość na ciśnienie
Ze względu na brak tłumienia, precyzyjnie ustawione ciśnienie jest w plusach absolutnie kluczowe. W przeciwieństwie do zwykłych opon, różnica 1-2 psi ma tu wpływ na jazdę. Nadmuchasz ciut za mało – opony będą dobijać, a w zakrętach będziesz miał wrażenie jazdy na galaretce. Odrobinę za dużo – staniesz się szlakowym ping-pongiem. Do ceny zakupu dolicz więc od razu dobry elektroniczny manometr – błąd wskazań zwykłych pompek bywa większy, niż całkowite ciśnienie dmuchane do plusów.

Tubeless-only
Przy ciśnieniach poniżej 1 bara nietrudno o dobicie i snejka, nawet jeśli duża objętość łagodzi problem. Do tego pozbycie się ciężkich, grubych dętek jest niezbędne dla zachowania sensownej masy i oporów toczenia. Jeśli i tak jeździsz tubeless – nie ma problemu, plusy uszczelniają się tak samo, jak zwykłe opony. Jeśli jednak jesteś zatwardziałym zwolennikiem dętek, nie wykorzystasz w pełni ich zalet, a wady będą dużo bardziej odczuwalne.
Krzykliwość
Prawdę mówiąc, miałem nadzieję, że nie będą tak bardzo zwracać na siebie uwagi… Jeżdżąc na plusie, czujesz się jak dziewczyna z dużym dekoltem – wszyscy Twoi rozmówcy spoglądają w dół. Niektórzy może nawet nazwą Cię rowerowym hipsterem…
Dla kogo plus?
Plusy mają jak widać równie duży zbiór wad, jak i zalet i nie są idealnym wyborem dla każdego. Więc dla kogo?
Czy plusy nadają się dla zawodnika enduro? Jest z nimi trochę jak z zawieszeniem. Ambitni ściganci ustawiają je twardo i z mocnym tłumieniem – stabilnym, precyzyjnym i dającym bogaty feedback. Jak w sportowym samochodzie. W plusowych oponach – niekoniecznie. Dyskutowałbym jednak, czy przeciętny rider nie będzie szybszy na sprzęcie „miękkim” i pozwalającym na płynniejszą, bezpieczniejszą jazdę. Nawet z ewidentnymi brakami w tłumieniu, które wyjdą dopiero przy dużych prędkościach, nieosiągalnych dla „szaraka”.
A co z całkowitymi noobami? Niestety, dla nich plusy też nie są oczywistym wyborem, choć właśnie oni najbardziej mogliby na ich zaletach skorzystać. Skomplikowana obsługa może zniechęcić początkującego ridera, który chce po prostu wytargać rower z piwnicy i jeździć, a nie martwić się precyzyjnym ustawianiem ciśnienia. Zalewanie opon mlekiem? Bitch, please!
Ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność – w końcu jest jeszcze rzesza riderów wpadających gdzieś pomiędzy te grupy…
Plusy najlepiej pasują do świadomych sprzętowo entuzjastów, jeżdżących niezbyt agresywnie i turystycznie, raczej dla funu i bez spiny, w średnio-trudnym i trudnym terenie.
Ej, czy ja właśnie opisałem 80% polskich riderów enduro…?
Patrząc na zebraną przeze mnie listę wad, pewnie się przeraziłeś – jest ich dużo więcej, niż zalet. Spróbuj jednak ocenić wady nie ilościowo, a jakościowo. Większość z nich dotyczy kwestii eksploatacyjnych, nieistotnych dla samej jazdy. Czy płynna jazda i szeroki margines bezpieczeństwa w terenie są dla Ciebie warte niedogodności w garażu?
Przyszłość opon plus
Rowery na oponach „plus” to na razie nieco egzotyczne zjawisko – podobnie jak fatbike’i czy kiedyś 29ery, są oceniane przez pryzmat opon, a nie faktycznych, całościowych cech na szlaku. Zanim się to zmieni, czeka nas jeszcze kilka kroków w rozwoju sprzętu:
- lepsze opony, oparte o wytrzymalsze, bardziej podatne i lepiej tłumione oploty;
- opony stanowiące systemowe rozwiązanie z obręczą, pod kątem optymalnego kształtu balona (jasne standardy dotyczące szerokości obręczy dopiero się pojawiają, co wielu producentów powstrzymuje przed wypuszczeniem własnych rowerów);
- sprytne wentyle, „popuszczające” przy konkretnym ciśnieniu – pozwalające na precyzyjne pompowanie zwykłą pompką bez manometru (powinienem to opatentować…);
- mniejsze opony, zacierające granicę ze zwykłymi rozmiarami: szerokość 2.6″, która już zaczęła się pojawiać;
- kolejny rozmiar, czyli… 26+. Klasyczne 29″ przyjęło się tak sobie – wielu riderów nie lubi dużych kół, mimo ich ewidentnych zalet. A przy 27+ nagle okazało się, że średnica zewnętrzna jest praktycznie taka sama, jak w brzydkim kaczątku. Koła 26+ mają więc trafić do tych ludzi, którzy cenią sobie gabaryty 27,5″, ale chcieliby skorzystać z większej trakcji i płynności plusów. W dodatku powinny pasować do istniejących rowerów 27,5″.
Plusy zdecydowanie mają potężny potencjał i przyszłość, ale tylko te, które zostaną porządnie zaprojektowane i zbudowane jako spójny system – razem z kołami, zawieszeniem i geometrią. Nie muszę Cię przekonywać, że to, jak rower jeździ, nie zależy od samych opon.

Podsumowanie
Choć do ideału brakuje jeszcze kilku elementów tej układanki, to już teraz jest jasne, że półtłuste opony wykroją swój kawałek rynkowego tortu. Oczywiście sprzętowi amisze będą udowadniać, że wszyscy, którzy mieli okazję pojeździć na plusach i wychwalają ich zalety, ewidentnie są w błędzie.
Ale zamiast narzekać na kolejną nowość, warto najpierw samemu ją sprawdzić. Mam nadzieję, że producenci i dystrybutorzy to zrozumieją i zaplusują floty centrów testowych, bo w niektóre kwestie (jak opory toczenia) trudno uwierzyć, zanim samemu się ich nie poczuje na szlaku.
Inne zalety są oczywiste i na przykład w elektrykach czy hardtailach do techniczno-terenowej turystyki, plusy to bardzo dobry, jeśli nie najlepszy wybór.
W typowych rowerach enduro, ze względu na osiągane prędkości i wymagania związane z wytrzymałością, sugeruję trzymać się klasycznych rozmiarów. W fullach o umiarkowanym (120-140 mm) skoku może to być ciekawe rozwiązanie, choć ze względu na masę, chyba lepszym kompromisem jest nowy rozmiar pośredni: 2.6″.
Bonus: jak ustawić plusa?
A więc zdecydowałeś, że plus jest dla Ciebie? Albo chociaż planujesz wziąć jakiegoś na jazdę testową? Oto krótki poradnik dotyczący wstępnych ustawień. Jeśli tak jak ja na początku, nie masz o tych śmiesznych oponach żadnego pojęcia, dzięki niemu szybciej ogarniesz sprzętowe podstawy i skupisz się na wrażeniach z jazdy.
- Ciśnienie w oponach – zacznij w okolicach 0,9 bara dla opon 3.0″ i 1,1 bara dla 2.8″. Następnie eksperymentuj na szlaku stopniowo upuszczając po parę „psyknięć”, aż poczujesz że opony zaczynają „pływać” w szybkich zakrętach lub dobijać do obręczy. To znak, że troszkę przesadziłeś (weź pompkę!).
- Zawieszenie – zwiększ tłumienie powrotu (żeby zrównoważyć „pogo” nietłumionych opon) i wolnej kompresji (trakcja i małe nierówności to teraz zadanie opon).
- Tubeless – jeśli to Twój własny rower lub masz go na dłużej, koniecznie wywal dętki. Bez tego nie ocenisz pełni możliwości grubych opon.
- Szerokość obręczy i opon – jeśli składasz swojego plusa i zastanawiasz się nad optymalną kombinacją, to do „nornalnej” jazdy polecam opony 2.8″ na obręczach o szerokości wewnętrznej 35-40 mm. Taki zestaw to najlepszy kompromis, dający 80% korzyści bez 80% wad. Jeśli jednak masz zapędy fatbikowe, bierz 3.0″ na obręczach 40-45 mm.
- Bieżnik – nie obawiaj się skromnych klocków. Wzór bieżnika, który w oponach 2.3″ ledwo nadaje się do jazdy po górach, w plusach staje się mistrzem enduro. Dopóki nie zrobi się błotniście…
Zobacz też inne, powiązane artykuły:
- Rozmiar kół do enduro: 26″ / 27.5″ / 29″
- Opony 2.6″ – kolejny nowy rozmiar?
- Fatbike – po co to komu?
- Test: Opony WTB Ranger 3.0″
Śmiem się z tym artykułem zgodzić w 100%
takie mam odczucia testując drugi miesiąc fulla z Chupacabra 2,8 :D
Jak zawsze – dobry art. :)
PS. jak się nazywa to urządzenia schwalbe do pomiaru ciśnienia? Sprawdza się dobrze w praktyce?
Schwalbe Airmax Pro (znajdziesz pod hasłem „manometr elektroniczny”) – mam odpowiednik od Topeak’a i póki co okazuje się, że nawet dobrej klasy pompki potrafią kłamać w zakresie 1-2 bar po 30-40% (im niższe ciśnienie tym większe przekłamanie). Z osobnym manometrem problem znika a pomiary są szybkie i powtarzalne. Pewnym rozwiązaniem może być także zwykły manometr samochodowy ale o małym zakresie (np. do 2-3 bar).
Dokładnie tak jak pisze Domin – mam naprawdę fajną pompkę SKS-a (zresztą widać ją na zdjęciu), ale jej pomiary poniżej 2 barów potrafią różnić się od rzeczywistości o 0,5 bara…
Manometr mam dokładnie ten: http://biketires.pl/product-pol-14409-Cisnieniomierz-Schwalbe-AIRMAX-PRO.html
Topeaka też mam, ale używałem go kilka lat i jego dokładność też mocno popłynęła… Schwalbe dużo lepiej radził sobie z ciśnieniami fatbikowymi (0,3-0,5 bara), jest też dość powszechnie polecany przez innych użytkownikó.
Byłem ciekaw co napiszesz na temat plusów.
Półtusty HT miał być moim drugim rowerem a wyszło że w sezonie spędziłem z nim więcej czasu niż z fullem. Bywał na ścieżkach, całodziennych tripach, 2x na zawodach enduro, także w płaskim terenie na co dzień po pracy i zrobił naprawdę sporo kilometrów z kołami 29 ale to najmniej ważne. W skrócie: rower daje radę i ogromny fun z jazdy.
Aczkolwiek w kwestii oporów pozwolę się nie zgodzić: różnica jest odczuwalna w każdym terenie, takie coś jak podjazdy szutrem na Kozią, Szyndzielnię idą po prostu gorzej. Sprawdza się za to lepiej na podjazdach gdzie normalnie brakuje przyczepności.
Niemniej jednak ten moim zdaniem największy minus plusów nie przeszkodził żeby drugi rower stał się pierwszym (przynajmniej do tej pory:))
W kwestii tłumienia też przymykam oko, raczej odkształcenie opony nie wybija ridera z siodła jak damper odkręcony na maksa :) Ale może to właśnie kwestia prędkości i bardzie agresywnego stylu jazdy. Ja w każdym razie dyskomfortu nie odczuwam.
W moim przypadku jest jeszcze problem z samym Boostem – poszerzenie do 148 sprawia że wszystko jest tu blisko siebie… naprawdę blisko, za blisko. Sprawia to trochę kłopotów.
Ktoś może ma ten sam problem ?
Ciekawe, ja mam ten problem bez Boosta ;) W Djambo (142×12 mm) w okolicach suportu (opona vs zębatka vs chainstay) wszystko jest na milimetry. Zastosowanie Boosta *powinno* bardzo pomóc w tej kwestii…
Trochę odkopałem artykuł. Jak ze sztywnością boczną 27,5+ bez boosta?
Zastanawiam się nad plusem z 142×12 z tyłu i trochę się o to martwię.
Rozumiem, że zestaw 3.0 na obręczy wew. 45mm nie jest jakoś duzo bardziej upierdliwy na codzień niż 2.8 na 40mm ?
Ja jestem dość lekki, więc nie jestem autorytetem w kwestii sztywności ;)
Ale jeśli rama to hardtail, to w ogóle bym się nie przejmował tą kwestią. Boost w plusach przydaje się głównie ze względu na prześwit (opona-wahacz-zębatka).
Swietnie napisane. Jak zwykle. Mam podobne wrazenia, w wiekszosci. Ale uzupelnie – plusy do sportu w obecnej postaci sie nie nadaja. Moze w przyszlosci. Nikt sie nie sciga na plusch. Powod jest dosc prozaiczny, przynajmniej wedlug mnie – kiedy jest naprawde szybko, w sytuacjach granicznych przyczepnosc robi sie nieprzewidywalna. Sam wybilem 2 zeby na szutrowym zakrecie na 29+. Do turystyki jak najbardziej. Ulatwia.
To prawa, szybka, agresywna jazda na razie nie jest wymarzonym zastosowaniem plusów. Ciekawe, na ile się to zmieni z oponami 2.6″ – pierwsze próby już jutro ;)
http://www.pinkbike.com/news/ews-race-tech-jared-graves-new-specialized-tires.html
To teraz czekam na artykuł „Plusy do 6-8 tysięcy – przegląd”.
W przeciągu paru tygodni opublikuję wyczekiwany test Djambo, w którym krótko opiszę jego głównych konkurentów.
A pełne zestawienie zostawię sobie na nieco później – jak już wszyscy producenci odkryją przed nami kolekcje 2017 :)
Super! :-D
Poprosiłbym jeszcze w pełnym zestawieniu kilka ciekawszych plusików z pełnym zawieszeniem…
Jak na razie, po przewertowaniu tony stron mam 2 typy: Kross Grist i Merida Big Trail (piękna!). Ew frejmsety Primal + lub Last fastforward (ale składanie bajka to już niestety masakrycznie droga zabawa).
Czyli plus jest jedynie dla firm sprzedających ten chłam . O fatbikach już zapomnieliśmy w górach, bawią się na nich ludzie nad morzem ,takie spełnienie marzeń. Nie mają gór to mają fatbike hehe. Plusy znikną ,tak jak się pojawiły, jak już jest mowa o przejściowym 2,6. W końcu ogłoszą nam ,że jednak najlepsza opona to 2.2 i tak się skończy za rok ten marketingowy chwyt.Co zarobią przez te kilka sezonów to ich !
Haters gonna hate..
Akurat mieszkam w górach, jeżdżę po górach i tych fatów jest coraz więcej mimo pomylonych cen. Pierwsze mtb miałem w 92′ i szerokość 1,95 cala była NIEWYOBRAŻALNIE wielka. Później po latach jak zobaczyłem 2,2 to się po głowie drapałem. Cały pic leży w stwierdzeniu „kasa misiu”. Po prostu koncerny chcą natrzepać kasy na nowościach i jednocześnie wyprzedać stare stany magazynowe. Zaś sprawa szerokiej opony o niskim ciśnieniu jest stara jak świat w motocyklach. Zarówno Japończycy jak i Rosjanie z powodzeniem konstruowali jednośladowe „łaziki” na takich kołach.
Pytanie brzmi: czy aktualnie jeździsz na 1.95″? :>
No pewnie, że nie…Może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem, ale uważam,że powiększanie opony to normalna ewolucja. I wcale nie jest tak, że lepsze jest wrogiem dobrego. Tylko trzeba trochę poczekać.
Faktyczny plus ,jaki po tym zostanie to szersze obręcze.Duży plus !
Michał, próbowałeś wstawiać opony 2,4 lub 2,5 do canyona? Mam zamiar takie sobie sprawić. Jaki poleciłbyś optymalny rozmiar obręczy? Bo widziałem ze ibis daje teraz obręcz 35 mm razem z 2,5 maxxisa. Ja tez zastanawiam się nad 2,5 ale jakoś 30mm.
Do którego Canyona? Jeśli do Strive, to raczej 2.4-2.5″ nie jest niczym szczególnym do tej ramy ;) I obręcze osobiście wybrałbym 30 mm, ew. 35 mm pod kątem nowych opon 2.6″.
W moim Strive mam obręcze o szer. wewn. 30mm. Miałem na nich DHF EXO 2.5″ WT, a teraz mam Magic Mary Super Gravity 2.35″ (węższe tylko o 1 mm od Maxxis 2.5″). Obie opony świetnie z tą obręczą działają. MM mam na obu osiach, wewnątrz widełek i widelca jest sporo miejsca.
http://www.pinkbike.com/photo/13715531/
Wooyek, zapomniałeś dodać, że pluszakami i fat’ami można jeździć po jeziorach…
https://youtu.be/QNRZHrfmoIc?t=54
Pomijając szlachetne enduro :) Czy na codzień nadaje się plus tyrania po lesie ?
Tak, bardzo :) Choć oczywiście wszystko zależy od nawierzchni – im gorsza, tym lepiej :)
Mam! Opona plusowa powinna być szytką, przedzieloną w środku pionową elastyczną taśmą, która tłumiłaby odbijająca powierzchnię opony. :)
Słowo ciałem się stało. Spec wprowadził właśnie nową kolekcję i wszystkie wersje Enduro na koło 29″ są fabrycznie przystosowane do plusów. Marketingowo są też opisywane jako 29/6Fattie.
Odrębną sprawą jest całkowite wyparcie osi o szerokości 100 P / 142 T przez Boost we wszystkich wersjach Enduro i Stumpjumper FSR.
Rzeczywistość zmienia się szybciej niż można by się spodziewać.
Kolejna nowość w Specu Enduro to rura podsiodłowa 34,9 mm, którą przepowiadałem już jakiś czas temu. Coś czuję, że 2018 to będzie rok nowej generacji sztyc regulowanych.
Ale jaką piękną geometrię dali – w każdym kierunku incremental upgrade!!!
M-ka reach 430, baza 117.5, główka 65.5, podsiodłówka 76, chainstay 425.
Jestem wielkim fanem tzw. złotego środka (unikania skrajnych parametrów), Strive ładnie mi się w tę filozofię wpisał, ale Enduro teraz go przebił :-)
Michał, czy jest taka możliwość, żeby dostać powiadomienie o odpowiedzi na komentarz?
Hej
Jestem bardzo ciekaw jak takie PLUSY sprawdzają się poza ścieżką, poza szlakiem w kompletnym OFF Roadzie, na miękkiej leśnej ściółce, tam gdzie zalega gruba warstwa suchych i mokrych liści a pod spodem czają się śliskie gałęzie? Czy w takim terenie PLUSY będą zaletą ze wszystkimi swoimi atrybutami …. czy nocnym koszmarem?
Masz jakieś wyobrażenie na ten temat? Pytam serio.
Pozdro
Krzychu
Bdb sobie poradzą, znacznie lepiej niż zwykłe, nawet szerokie opony, ale pewnie nieco gorzej niż „grubasy”.
Jednocześnie „plusy” nie mają tak wyraźnych wad „grubasów” (np. silnej nadsterowność w trawersach i łukach), więc to mogą być bardzo dobre opony na każdy teren i na każdą wyrypę. Tylko do sportu za bardzo się nie nadają.
Zdecydowanie do takich naturalnych zastosowań nadają się najlepiej. Tak jak Wielu napisał, nie jest to wprawdzie fatbike (http://www.1enduro.pl/fatbike-po-co-to-komu/), ale plus jest całkiem spoko namiastką przy takim „przełaju”.
Witam,
Bardzo rzeczowy i trafny artykuł. Pracuje w branży rowerowej aktualnie dla Specialized. Chetnie wydrukował bym go i rozdawał klientom bo nie mam już siły tłumaczyć tego wszystkiego za każdym razem. Niestety obawiam się że nic by to nie dało. Najwiecej o jezdzie oczywiście wiedzą osoby ktore raz w tygodniu zakładają obcisłe ciuszki i przez ta godzinkę w lesie szaleja na swoich leciutkich karbonowych sztywniaczkach(Panie gdzie na takich oponach jak na tym się musi cięzko jechac panie co pan. Jako osoba jeżdzaca kazdego dnia dziesiatki kilometrow od blisko 20 lat juz dawno skreslilem hardtaile jako rowery do jazdy w terenie. Az tu nagle pojawily się trailowe sztywniaki na plusowych oponach i WYJASNIJMY TO BEZ PIERDOLENIA RAZ NA ZAWSZE taki rower pozwala pokonać każda trase i kazdy teren jaki pokonałby najbardziej wyrafinowany full enduro za 20-40k tylko po prostu nie z taka predkoscia na zjazdach jak w pełni zawieszony rower. 99% osob ktore uwazaja ze lubią jazde terenowa nie potrafia sie nawet do niej zblizyc w 50%. Wieszcze ze za 10 lat o ile ludzie zmądrzeją opony o szerokosci poniżej 2.8 bedą zarezewone tylko do wyścigów. Ponieważ korzysci w postaci wiekszego komfortu, wiekszych mozliwosci ternowych, duzo nizeszej ceny zakupu i serwisu względem fulli stanowi nową klasę jakości na rynku rowerów. Jezeli kochasz jazde sprobuj przejedz sie, juz nigdy nie wrocisz do węższych opon. Jeżeli nie jestes zawodowcem a uwazasz ze najlepszy rower znaczy najlzejszy, i wybierasz rower ze wzgledu na taki ktory ma fajniejsza tylna przerzutke no coz… baw sie dobrze przez ta godzinke tygodniowo.
Stuprocentowo się zgadzam. Od roku ujeżdżam fulla 160. Teraz dla zabawy kupiłem stalowego hardtaila na plusach (27.5×3.0). Jestem w nim zakochany. Jeżdżę częściej niż na fullu. Na długą ciężką wyrype w górach pewnie wybrałbym fulla ale do zabawy bez spiny plus jest genialny. To czego się nie boję skoczyć na fullu na plusie skaczę też. Odczucie jest jakbym skakał „bardziej”. Generalnie na plusie bardziej czuję jazdę, lepiej czuję teren, mam większy fun. Gdybym musiał mieć jeden rower to wolałbym ten niż fulla. Ze wszystkich moich zakupów rowerowych ten daje mi największą frajdę. Polecam spróbować ale nie przejażdżkę pod sklepem tylko pożyczyć na kilka dni.
Zgadzam się z tezami z atykułu w większości.
Objeżdżam fulla 160/160 w rozmiarze + od kwietnia, obręcze 40mm.
Ogólnie opony w większym rozmiarze dają dużą radość z jazdy, wiele pytań i zainteresowania od innych kolarzy i przechodniów.
Mają jednak wadę, słabo nadają się do ścigania. Przez 3 miesiące złapałem więcej kapci niż przez ostatnie 2 lata na zwykłych oponach 2,2-2,3.
Oryginalne opony Schwalbe Nobby Nic 2.8 potem WTB Trailboss 3.0
Pierwsze jazdy upłynęły na szukaniu ciśnienia. Na Wielkopolskę wystarczało mi około 0,9atm.
Pierwszy szok przyszedł na Ślęży, razem z pierwszym kapciem. Okazało się że to ciśnienie nie sprawdza się z papierowymi oponami Schwalbe przy agresywnej jeździe. Pierwszy zjazd czerwonym ze Ślęży i pierwszy snake (tubeless) na oponie. Obręcz od razu wgnieciona.. Udało się odgiąć rant z powrotem lecz niesmak pozostał.
Potem wizyta w Srebrnej Górze. Powietrza więcej, jakieś 1,1 z tyłu. Przy lądowaniu po dropie znów snake z tyłu, opona znów przecięta.
Na Enduro w Przesiece zwiększyłem ciśnienie, myślę że około 1,3 z tyłu(ale na pompce nie na mierniku). Niestety znów kapeć. Schwalbe poszło do kosza.
Na etapówkę enduro MTB Trilogy kupiłem opony WTB Trailboss. Głównie ze względu na cenę, około 150zl/szt. Waga około 1100g/szt. Wydawało mi się, że nie do przebicia.
Wszystko szło dobrze aż do 3 dnia jazdy, do OSu po luźnych, ostrych kamieniach po których leciało się z 40-50kmh. Gdzieś dobiłem, kamień doszedł do obręczy, robiąc dziurę w taśmie, jednak przez mleczko powietrze schodziło na tyle powoli że przejechałem najtrudniejszy fragment by potem na obręczy finiszować.
Podsumowując, jazda bez spiny na oponach 27,5+ jest możliwa, jednak gdy dochodzi element rywalizacji łapię kapcie. Pompowanie 1,5atm nie wchodzi w grę (chociaż tak już potem robiłem) ponieważ rower podskakuje jak piłka.
Na przyszły sezon trzeba przeprosić się z rozmiarem 2,4 jako maksymalnym.
Plusy do zabawy tak, nie do ścigania w trudnym terenie. aAwaryjność i masa rotowana.
Polejcie temu panu :)
Ale żeby tak nie kończyć pesymistycznie to na plusach podjechałem podjazdy o których na węższych oponach mogłem tylko pomarzyć. Trakcja jest powalająca, szczególnie gdy na sam podjazd obniży się ciśnienie do granicy przy której opona zwija się z obręczy. Szczególnie doceniłem to na śniegu który zalegał na Ślęży w kwietniu.
Dziś udało mi się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, a mianowicie testowałem e-bika na kołach 27+ z oponami 3,0 . Idea była taka aby nie jeździć po żadnych ścieżkach, żadnych singlach, tylko totalny off road / przełaj góra/dół po ściółce, liściach, trawach, krzakach i zalegających gałęziach. E-bike idealnie wpisał się w tą koncepcję ale o plusach tu się toczy rozprawa… Faktycznie szersze kapcie na niskim ciśnieniu, świetnie spisywały się w takim teranie. Nie tylko dobrze wygładzały nierówności ale tez doskonale kleiły się do gałęzi i przetaczały po zwalonych kłodach. Przy okazji udało mi się odkryć nowe przestrzenie w dobrze znanej okolicy i dotrzeć w miejsca w które nie zapuściłbym się rowerem bez wspomagania.
zastanawiam sie czy do mojego giant trance’a 2015 wejda 2,8 lub 3,0 na 26calach. Znalazlem obrecze ns bikes fundamental-tanioszka. Myslicie ze warto pokombinowac?
zastanawiam sie czy do mojego giant trance’a 2015 wejda 2,8 lub 3,0 na 26calach. Znalazlem obrecze ns bikes fundamental-tanioszka. Myslicie ze warto pokombinowac? No i jakie są dostepne opony na 26 cali o takiej szer?
Trudno powiedzieć – trzeba by poczekać, aż ludzie zaczną wrzucać swoje konwersje np. na forum MTBR. Jak mi się uda złożyć koła 26+, to postaram się je jak najdokładniej pomierzyć.
Co do dostępnych opon, to na razie chyba tylko WTB Ranger (ale na podstawie wersji 27+, mogę powiedzieć że są naprawdę spoko):
http://www.wtb.com/blogs/press-release/wtb-launches-first-tubeless-26-tire-at-eurobike
Hej. Jak na plusach będzie się jeździć cięższym rider’om (około 100kg)? Szybciej wykończę wtedy takie kapcie? :)
To zależy, na jakich będziesz jeździł ciśnieniach ;) Jak na właściwych dla swojej wagi, to chyba bez znaczenia.
Będąc przy oponach plusowych co sądzicie o ofercie brytyjskiego Charge’a ? Najtańszego Cookera po obniżkach można mieć za 2500zł (minusy sztywny wideł z 9mm ośką)
Sztywny widelec, single-speed, kąt główki 70 stopni… Gdybyś był dobrym kandydatem dla tego roweru, wiedziałbyś ;)
Grafika porównawcza wielkości kół i kątów najazdu jest czysto teoretyczna i nie uwzględnia rzeczywistego odkształcenia opony związanego z masą bikera oraz zalecanymi (lub rzeczywistymi) ciśnieniami panującymi przy poszczególnych wielkościach oraz rodzajach opon.
Mnie się zdarzyło wyjechać z kumplem i jego żoną na przejażdżkę i wrócić po… 120 km. W związku z tym, że miała to być przejażdżka, nie mieliśmy nic. Dzięki bogu były portfele – tym samym było na wodę, piwo, michę. Trasę zrobiłem na starym (wtedy w miarę nowym) arcusie – sztywnym z każdej strony :). Bez map – trasę znaliśmy – bez komórek, nikt z nas wtedy nie miał czegoś takiego :) Chociaż wcale nie tak dawno to było, ot z 15 lat temu. Pamiętam, że jak do domu mieliśmy tak ze 20-30 km, to żona kumpla ryczała ze zmęczenia :)
I właśnie takie wycieczki zapamiętuje się na 15 lat :)
Nie kupuję tego. Na mocno ubitej ścieżce czy szutrze, to ja czuję konkretnie różnicę w oporach pomiędzy kapciem 1,9″ a 2,0″! I to nie, że ją dostrzegam ale mi nie przeszkadza, ja ją czuję na nogach. Na liczniku to widzę gołymi oczami/nogami. Jak jadę po szutrze na szerokim kapciu to mi nawet goręcej jest bo takie tarcie opony i wysiłek. A gdzie tu mówić o asfalcie? Gdzie 2,8″? a gdzie FAT-y. Ile jest tego błota i ściółki na trasie, żeby poczuć plusy plusów? Ile jest takich kamieni, które plusy wchłoną, a na 2,35″ trzeba się na nie aż wspinać? No way.
Czy te opony 1.9″ i 2.0″ mają identyczny bieżnik, konstrukcję opony (oplot, masę) i mieszankę? I czy jeździsz na nich na identycznym ciśnieniu? Bo to wszystko DUŻO bardziej wpływa na opory toczenia, niż szerokość (która nie wpływa prawie wcale).
Spróbuj jazdy na plusie czy nawet facie – będziesz zaskoczony.
Na FAT-ie próbowałem jazdy. Niedużo ale próbowałem. Jest to na moje taka ciekawostka którą można od czasu do czasu wziąć np z wypożyczalni. Jest śmieszna i zabawna nie przeczę ale do jazdy na co dzień, do zakupu na własność – nigdy. Plusem jeździłem raz pod sklepem. Pewnie to połowa drogi między MTB a FAT-em.
Z tą różnicą między 1,9 a 2,0 to trochę wyolbrzymiłem żeby przekazać moje odczucia. Chodzi mi o to że jeśli to nie błotnista wiosna w górach albo nie mazurskie piaski, to większa szerokość zwykle mnie balastuje i jak na razie nie widzę niczego na horyzoncie co zmieniłoby tę opinię.
Michał, to teraz takie dziwne może pytanie :-)
Czy wybrałbyś się na „PLUSACH” na maraton? Nie chodzi mi „płasko/szutrowe” edycje Cyklokarpatów, ale raczej takie Kluszkowce, Koninki, Wierchomla, czy Szczawnica? Wiadomo że w grę wchodzi tylko dystans MEGA.Dotąd jeździłem GIGA i w ogonie nie przyjeżdżałem, ale też miałem Anthema 27,5. Jednak znudziła mnie się walka o podium w swojej kategorii GM4 i zamieniałem Giant’a na Speca Stumpjumper’a 27+, wersja alu. I tak sobie myślę, żeby trzy, cztery edycje wystartować:-)
Cytat z artykułu: „Nie byłby to mój pierwszy wybór na maraton XC.”
Rozwinięcie: ogólnie wybrałbym się, ale ze świadomością, że sprzęt będzie mnie ograniczał – głównie masą, ale też oporami na odcinkach asfaltowych i szutrowych, których niestety nie brakuje nawet na górskich maratonach…
Ale ponieważ masz taki rower, nie potrzebujesz mojej opinii, żeby samemu zadecydować czy taki sprzęt pasuje do Twojej wizji startów :)
Fakt, pozostaje mi wystartować i sprawdzić :-) ile zyskam/stracę do tych, których goniłem na Anthemie.Za długo jeździłem pod „rządami” dyrektora sportowego i kupując Speca pomyślałem że dzięki niemu odzyskam fun z jazdy rowerem po górach, dla samej jazdy :-) Mając świadomość, że ten rower SIĘ NIE NADAJE, nie będę czuł presji dostania się na pudło za wszelką cenę :-) ale za to ZJAZDY BĘDĄ MOJE!
Pozdrawiam :-)
ps. dam znać po Kluszkowcach :D
ps.2 dwa lata temu wystartowałem na Trophy na Treku Fuel EX 8 26″,
rok temu na Giant Anthem Advanced 27″ i co ciekawe, na starszym i cięższym Treku , czasy miałem lepsze :-) Teraz będę miał porównanie do PLUSA
No to jak go kupiłeś, żeby nie musieć się ścigać, to może spakuj plecak i zamiast na maraton, pojedź na jakiegoś tripa po górach? :P
A co do PS2 – chyba przeceniasz znaczenie sprzętu, porównując czasy w odstępie roku ;)
„A co do PS2 – chyba przeceniasz znaczenie sprzętu, porównując czasy w odstępie roku ;)”
Też minie się tak wydaje i dlatego też, po przeczytaniu Twoich wpisów odnośnie PLUSa, postanowiłem go nabyć drogą kupna :-) i zerwać z batem „musienia” zrobić generalkę na Cyklo :-)Tak , masz rację plecak będzie git.
[…] i w zasadzie koniec: to starczało do ścigania. Przed odebraniem rowerów chciałem przeczytać u 1enduro, o tych różnych kołach. Efekt jak podczas czytania książki „Analiza matematyczna w zadaniach” – niby […]
Bardzo ciekawy artykuł z odrobiną szyderki z PLusów ;) „o tych śmiesznych oponach żadnego pojęcia”
Nabyłem właśnie „śmiesznego” PLusa z oponą Schwalbe Rocket 2.8” ob.40mm i tu pytanie do ludków z „pojęciem” , powiedzmy że zapakuje mu wspomniane w artykule 1,1 bara na szlak , to ile proponujecie nabić na dojechanie do szlaku czyli po asfalcie ? mam już SCHWALBE i pompę CRANKa niestety jeszcze na dętce .
Nigdy by mi się nie chciało dopompowywać na dojazdy… Myślę, że Tobie też nie będzie ;)
Powaga ? Nie chciało się ? To co dopiero z jazdą na rowerze ? Mi się chce wiec nabiłem 1.2 czyli najmniej ile zaleca producent opony (1.2-2.6 bar) i dzida przez skute lodem i zaspami lotnisko , powrót okolicznymi lasami i polami . Około 2-3 km przed domem (asfalt) dobiłem ciśnienie do 1.8 co skutkowało po chwili tym że siodło jest do wymiany :)
Manometr SCHWALBE kupiony dzięki właśnie temu art. za co bardzo dziękuję autorowi , będzie obowiązkowo na wyposażeniu każdej wyprawy.
Jazda i pompowanie to są czynności przeciwstawne – jeśli pompujesz, nie możesz jechać na rowerze. Więc wolę jeździć, niż co chwilę stać i machać pompką :P
Michał,
Obecnie mam Moona z1. schwalbe zakończyły karierę w rowerze i czas na nowy sezon = nowe opony, jakie?
Zastanawiam się nad Maxxis dhr i dhf 27.5×2.3. Jaki zestaw Ty byś zarzucił?
Dzięki za pomoc.
Będzie artykuł na ten temat ;)
Ale bieżnik wybrałeś dobry, tyle że raczej DHR2 zamiast DHR. Zresztą zarówno DHR2 jak i DHF świetnie się spisują niezaleznie od tego, na którym kole są założone. Ja bardzo też lubię High Rollery 2.
Równie istotna jak bieżnik (jeśli nie bardziej), jest konkretna wersja. W przypadku Maxxisa należy brać Exo. Jeśli budżet pozwala to na przód 3C.
Z niecierpliwoscia czekam na artykul! :)
Zapomnialem dopisać – miałem na myśli DHR2 jak i przód 3C.
Dzięki!
A jak Ci się podoba nowy Djambo? Chyba trafia w twoje postulaty? Ja się trochę obawiam tego kąta główki, wolałbym zostać przy starych 67*. Bardziej uniwersalnie dla mnie, żyję na nizinach. W góry tylko czasem się zapuszczam.
Ktoś już może dosiadał nowego Djambo? Czy jeszcze dobrze się jeździ po płaskim i mocno pod górę?
Tak jak piszesz, zmiany poszły moim zdaniem w bardzo dobrym kierunku. Jakbyś jednak wolał stary model, będę mojego sprzedawał lada dzień ;)
Czy do primala pro 27.5+ da radę założyć opony 2.8 na 45mm obręczach jakie tam są?
Da się, choć opony 2.8″ najlepiej pasują do obręczy 35-40 mm. Minimalnie obniży się też suport, który w Primalu już oryginalnie jest bardzo nisko (co oczywiście ma zady i walety).
Słabo coś mi idzie szukanie obręczy pod oponę 2,8″ w necie… Co polecacie co byłoby dobrym kompromisem zł/gr?
27,5+ znaczy się :)
Taki trail blazer 2.8 ogarnie enduro i bikeparki?? Ogolnie pytam, bo ponoc wejdzie do pikea 27’5 ….prawda,mit? Sceptycznie ppdchodze do bieżnika.
Do Pike’a faktycznie wchodzi, ale Twoje obawy są słuszne – to jest model głównie do komfortowego robienia kilometrów po szutrach. Pełnoprawna opona enduro w rozmiarze 2.5-2.6″ będzie dużo lepszym wyborem.
Szanowni Koledzy, jeśli zakupię obręcz o szerokości wewnętrznej 36 mm ( zewnętrznej 40 mm ) oraz oponę 2.8 cala ( opona typu +) i nie spasuje mi taki zestaw, to czy do tych wymiarów będę mógł założyć standardową oponę 27,5 np w rozmiarze 2,4 ?
Przy takiej szerokości obręczy lepiej kupić np. Maxxisy z serii WT (do obręczy 30-35 mm), ew. nowy rozmiar 2.6″.
Kolejny zajebisty art. Dzieki!
Mialem rozwazac bluebird pro 27,5+, ale widze, ze przy czestej i radosnej jezdzie po blocie (Las Wolski) to moze byc taki sobie pomysl. Szkoda, bo poza tym pasuje do mojego stylu jazdy.
Rzuć okiem na Bluebirda 29 :)
Chciałbym zapytać się o możliwość montażu w dartmooore primal plus kół 26 cali ale właśnie z oponami 26+. Amortyzator to domain dwu-półkowy o skoku 200mm.
Domain 200 mm w Primalu? WTF? :|
W normalnej konfiguracji na pewno nie wkładałbym 26+, bo ta rama ma już wystarczająco nisko suport. Taki widelec jednak mocno go winduje, więc akurat ten parametr powinien wyjść podobnie jak w serii. Ale włożenie 200 mm było już wystarczająco złym pomysłem, żeby nie kombinować dalej z rozmiarem kół :P
27,5+
A czy wysokość koła razem z oponą podana w artykule jest prawiodłowa?
734mm jest. A producen na rok 2017 rockshox. Podaje że do 27,5 boost max wejdzie 714mm
Tak, wymiar jest przybliżony, ale poprawny. Możesz podać link do tego amortyzatora?
Widzę, marketing wynalazców i firm sprzedających ich chore wynalazki, wyprał już doszczętnie mózgi pseudo rowerzystów dla których nie liczy się idea, ale to czym mogą poszpanować przed prawdziwymi rowerzystami. Spec. potrzebował lat na przekonywanie do kół 29″, aż w końcu trafił na pokolenie któremu myślenie idzie z trudem i można im wmówić wszystko (komiczne wyglądają osoby do 170 cm na rowerach z k. 29″ hahaha). Udało się, więc inne firmy też zaczęły wymyślać kolejne bzdury 3×10, 2×10, 2×11, 1×11, 1×12, 1×14 – tylna zębatka 42Z, niedługo tylna zębatka będzie wielkości koła 26″ z 240Z hahaha. Później stwierdzono, że można wmówić tym sieroty, że opony też mają znaczenie. 2.8, 3.0, 4.0 – proponuję się rozglądać już za oponami 6.0 łykają wszystko i amortyzacja jest zbędna hahaha (zamieniłem fulla na sztywniaka z balonami – serio? To ten full chyba z Tesco był hahaha. Pojawiły się też fatbike, na który można było zarobić więcej niż na fullach. Fatbike w cenie przyzwoitego fulla, z możliwościami lepszymi od niego – serio hahaha. Co więcej Fatbike może być twoim jedynym rowerem do wszystkiego hahaha (naprawdę są ty.
Czy 2.8 ułożą się dobrze na obręczy 45mm, czy lepiej jednak dać 3.0?
Na takich szerokich obręczach mogą być mocno kwadratowe… Raczej 3.0″.
Dziękuję za rozwianie wątpliwości. Tego się obawiałem. Mam okazję kupić opony 2.8 w dobrej cenie, ale w takim razie pozostanę przy 3.0. Przynajmniej odpadnie mi kolejny dylemat związany z tym, czy BB nie będzie za nisko przy 2.8 :)
Temat żyje?
Stałem się właśnie posiadaczem Krossa Smooth Traila na oponie 27,5+ na oponach Schwalbe Nobby Nic. Na razie zadowolony jestem z zakupu, ale już widzę potrzebę drobnych korekt. Planuję zamleczyć oczywiście opony i przejeździć na tych szerokich kapciach zimę. Jak w ogóle oceniacie te opony? Ja mam same niemiłe doświadczenia z tą firmą. I jakoś nie ufam, że to najlepsze opony jakie tu można wstawić.
Na wiosnę chciał bym dać nieco węższego laczka 2,8. Potrzebuję nieco większej mobilności. Obecnie rower wyciąga ze mnie nieco za dużo energii. Zdecydowanie przestałem nadążać za kumplem wyposażonym w koła 29. Co byście proponowali? Przeznaczenie roweru to jazda po lasach, górach, po szlakach pieszych, po trudnym terenie. Zdarzają się też spore odcinki dróg szutrowych. Sportu w tym niewiele lub w ogóle. Od czasu do czasu polatam jakimiś singlami i to tyle. Nie będę uprawiał na tym rowerze Enduro i nie będę na nim skakał. No i dużo w zimie jeżdżę po zaśnieżonych szlakach. Ale spokojnie, po takich gdzie do tej pory dało się jakoś standardowym góralem 29 jechać – nie oczekuję, że rower będzie jeździł jak FAT. No i ważne dla mnie jest bezpieczeństwo. Nie chcę papierowych opon – potrzebuję rozsądnego kompromisu.
Patrzyłem, że dobrym wyjściem – kompromisem była by opona WTB Trailblazer? A może szukać czegoś innego?
Trailblazerów nie polecam, zwłaszcza na tak szerokich obręczach jak w Smooth Trailu. Miałem taką kombinację w Djambo: https://www.1enduro.pl/test-ns-bikes-eccentric-djambo-2016/
Ja w swoim Smooth Trailu (test też znajdziesz na blogu) założyłem WTB Ranger i to był bardzo dobry wybór. Więcej o nich i o tym, jakie miałem wersje (bo to jest co najmniej równie istotne, jak bieżnik) przeczytasz w teście:
https://www.1enduro.pl/test-wtb-ranger-3-0/
Wielkie dzięki. Twój tekst fajnie wszystko wyjaśnia i w 100% odpowiada na moje dylematy :) Napisz mi jeszcze czy szedł byś w rozmiar 2,8 – jak rozumiem jest to lepszy rozmiar gdy potrzebujemy nieco większej mobilności? Robię długie, często cało dniowe trasy, często powyżej 100 km. A może przy tej oponie 3.0 będzie równie dobre?
Problemem może być szerokość obręczy – Smooth Trail ma tak szerokie, że optymalnym rozmiarem jest 3.0″. Węższe robią się na nich „kwadratowe”, co niekorzystnie wpływa na opory toczenia. Z drugiej strony: nie zakładałem na nie Rangera 2.8″, więc może zachowa się inaczej. No i zawsze pozostaje zaleta niższej masy.
Równy rok eksploatacji Scott Genius Maxxis Rekon 27,5/2.8 i Schwable Nobby Nic 27,5/3.0 i moja opinia pokrywa się z artykułem. Faktycznie błoto robi trochę problem przy szybkiej jeździe z duzym przechyle w NN, Maxxis trochę lepiej, mozliwe że ma na to wpływ szerokość obręczy 40 i większa ilość zębów na skraju bieżnika w Rekon. Za to NN daje wyraźniej lepszy komfort.
Z wad faktycznie dość mocno Pogo daje się we znaki ale na tym moim zdaniem faktycznie wady się kończą, po za aspektem cenowym.
Podsumowując pozostaje na razie na pluszakach. :-)
Zachowanie się plusowych opon w praktyce można zobaczyć tutaj:
https://youtu.be/KrZGCtWD4ec
Na załączonym filmiku ciśnienie jest takie jak na ciężejsze trasy, czyli o 1PSI większe niż do jazdy po lasach i prostych trasach (w moim przypadku 12PSI przód i 13PSI tył)
Ale super – dzięki! :)
To dla tych którzy mają wątpliwości co do trakcji i połykania kamieni.
Na ten kawałek murku (który wcale nie najniższy), koła się po prostu wtaczają.
SAG mam ustawiony na firn bez uszczerbku na komforcie jazdy.
Do porównania: ten sam rower, to samo miejsce, tylko koła 29 cali (opony minionki 26PSI)
https://youtu.be/m7kBAPrSmic
Witam. Specialized turbo levo fsr fattie 2018, poprzedni właściciel zmienił oryginalne Butchery 2.80 na Smart Sam 2.60. Nie czuję się pewnie na tej oponie(wczoraj niezły szlif na szybkim szutrowym zakręcie) i myślę o zmianie. I tu pytanie- miniony dhf+dhr szerokość 2.80, ten sam zestaw szerokość 2.60, czy może Rekon 3C szerokość 2.80? Nie jestem mocno agresywny ale lubię szybciej pojechać,ważę 100kg. Pozdrawiam
Na pewno nie Rekon. Celowałbym w Miniony 2.8″.
Super,dzięki serdeczne. To też był mój główny bohater. Pozdrawiam
Jak jestem wielkim miłośnikiem szerokich laczków, które idealnie wręcz pasują do mojego stylu jazdy (jeżdże niezbyt dynamicznie, za to lubie pchać się w miejsca, gdzie ludzka stopa jeszcze nie stanęła). Niestety, widze że standard 27.5+ zaczyna powoli umierać. Kupienie opony szerszej niż 2.6 w sklepie stacjonarnym graniczy z cudem, szczególnie w mniejszych miastach. Opony 3.0 nawet w sklepach internetowych ciężko dostać. Ceny też są kosmiczne, porządniejsza oponka często kosztuje grubo ponad 300 zł.
Prawdopodobnie cena opon i fakt, że plusy praktycznie nie nadają sie do jazdy na dętkach powoli wykąńcza ten standard.
Jak tak dalej pójdzie, zdaje mi sie że w następnym rowerze będe musiał „przeprosić” się z kołem 29″.
Witam jakie tanie opony 27,5×2,8/3.0 z agreswynym bieżnikiem na piasek? Nie za miliony. Tylko nie z mikroskopijnym bieżnikiem.
Zdefiniuj „tanie” i „miliony” :P
nie za miliony to nie w cenie 250 zł za sztukę a tanie to w cenie do 100zł.
Ja bym bez zastanowienia brał Speca Ground Control z tej oferty – cena aż podejrzanie niska:
https://gohere.pl/p/e8MC/4Y3J/sSlJ?dl=K8yJfE1n
Alternatywnie, ciekawie wygląda CST Patrol:
https://gohere.pl/p/e8MC/4Y3J/sSlJ?dl=z08v5QIh
Masa 800 g to trochę mało przy tym rozmiarze, więc to raczej opona do szybkiej jazdy XC/trail, bez katowania na kamcorach. Ale na piasek powinna być super.
Na trzecim miejscu Continental Trail King w najtańszej wersji:
https://gohere.pl/p/e8MC/4Y3J/sSlJ?dl=VlQf6MUp
Z tych trzech najbardziej agresywny bieżnik, masa też w normie, więc w góry to chyba optymalny wybór w tej cenie.
Ten Continental ma wyższy bieżnik od tej https://allegro.pl/oferta/opona-vee-rail-tracker-27-5×2-8-27-5-60-8607215288?
Jak z rozmiarem Continentala nie zaniża?
Vee ma mniejsze, gęściej upakowane klocki, więc Conti będą bardziej agresywne, zwłaszcza na miękkim.
Rozmiar najlepiej porównywać patrząc na ETRTO, czyli szerokość balona w milimetrach (np. 70-584 to szerokość 70 mm) – zazwyczaj ma ona więcej wspólnego z rzeczywistością, niż rozmiar w calach.
A ta ?https://allegro.pl/oferta/opona-vee-tire-trax-fatty-27-5×3-25-27-5-60-8607217547 też ma chyba drobny niski bieżnik?
Najbardziej agresywny to ma chyba Maxxis tylko on drogi jest.☹️
Ta już trochę ciekawiej wygląda, ale 800 g przy rozmiarze 3.25″ to jakoś absurdalnie mało – bałbym się, że to będzie straszna szmata… No i pytanie, czy taka szerokość wejdzie Ci do ramy/amora?
PS. Poza oceną bieżnika na oko, zawsze warto poszukać testów, np.:
https://bikepacking.com/gear/bikepacking-vee-trax-fatty-29-tire-review/
Na twoje oko która ma lepszy bieżnik,będzie lepsza w suchym luźnym grząskim piachu?
Continental czy Vee Tire 3.25?
Na tylne koło.
Myślę, że w takich warunkach bieżnik ma drugorzędne znaczenie, a kluczowa jest powierzchnia „odcisku” – tu oczywiście Vee 3.25 ma bardzo dużą przewagę.
A na głębokim luźnym piachu nie będzie tak, że się będzie mielać w miejscu opona bo mały bieżnik?
Kacper, muszę zapytać: Ty faktycznie jeździsz po tym piachu, czy zmieniasz opony specjalnie żeby spróbować? :P
Jeżdżę i chcę zmienić oponę bo tylna jest już totalnie łysa i się mieli
Witaj, są może jakieś z bardziej agresywnym wysokim luźnym bieżnikiem na błoto???
Często dojeżdżam do „ścieżki” po asfalcie i zdecydowanie potwierdzam, że nie ma dramatu /schwalbe rocket ron 27.5 x 2.8/. Jedzie się zupełnie normalnie, generując niewiele większy hałas od klasycznych mtb-ków. Opory toczenia zapewne są większe ale nie na tyle aby się dodatkowo spocić. Piach, szuter, gałęzie, drobne kamienie i nieco większe – no problem – bezpiecznie i pewnie. Trochę się bałem plusów, jednak teraz nie zdecydowałbym się na inny size :) – pozdrawiam i dziękuję za fajny i rzetelny artykuł.
Cześć Michał,
chciałbym założyć na przodzie w elektryku DHF 27,5 x2.80 na obręcz wew. 30 mm. Czy taki układ da radę do górskiej turystyki? Obawiam się o „pływanie” opony.
Zależy na jakim ciśnieniu będziesz jeździć.
Jeżdżę w elektryku na DHF 27,5 x2.80 i 35 wew. Sprawdza się od tras enduro po trail i single – kwestia ciśnienia. Do endoru pompuje 1,4/1,2 bar, a na łatwe ścieżki da się zejść nawet do 0,95/0,8 bar.
Koła 27,5+ wyszły z mody mimo tego, że były chwalone i kto spróbował na nich jeździć raczej był zadowolony (jak Michał wskazał to w artykule powyżej). No właśnie czy te rozmiary traktować jako przejściową modę i zawsze za nimi podążać że by nie być passe… czy jednak sprawdzić w czym człowiek najlepiej się czuje i nie dać się modom i zmianom (czasami przeprowadzanym chyba tylko po to żeby je oznaczyć jako nowość i na tym zarobić kasę-patrząc z punktu widzenia producentów). Piszę to bo właśnie zakupiłem maszynę na 27,5+ x 2.8 i chyba będę na trasie wymierającym gatunkiem albo w ogóle dinozaurem:) nie wspominając o tym, ze całkowicie niemodnym…