Gdzie w naszym kraju są góry? Na południu, wiadomo. Trochę też w okolicy Kielc. Ale przecież nie nad morzem, prawda? Jeśli tak pomyślałeś – czytaj dalej, bo umyka Ci jedna z najlepszych miejscówek enduro w Polsce!

Co to jest Easybike.pl?
EasyBike.pl to dość młody, ale szybko rozwijający się projekt Łukasza, który pochodzi z Trójmiasta i był naszym przewodnikiem. W dużym skrócie, jest to serwis internetowy ułatwiający wypożyczenie e-bike’ów i nie tylko. Platforma w czytelny sposób łączy ofertę wielu wypożyczalni w całej Polsce (ich liczba stale rośnie) i umożliwia:
- szybkie zaklepanie rowerów – jeśli chciałbyś (w końcu) spróbować jazdy na e-bike’u lub przetestować konkretny model przed zakupem;
- zapisanie się na wycieczkę z rowerami i przewodnikiem (jak ta, o której właśnie czytasz) – jeśli nie masz pomysłu na weekend i/lub chcesz poznać nową miejscówkę.
Jest to też ciekawa opcja dla samych wypożyczalni, organizatorów wycieczek i szkoleń oraz hoteli które mogą zarządzać rezerwacjami w całości przez EasyBike.pl lub podpiąć własny system. Piszę o tym, bo zainteresowanie wypożyczalni jest kluczowe dla sukcesu usługi – a wszystko pod tym względem wygląda solidnie. Serwis dopiero się rozkręca, a oferta już teraz jest bardzo różnorodna: od rowerów analogowych, przez elektryki z Decathlonu i wszelkie Cube’y, Haibike’i i BH, a na Lapierrdzie czy Specu kończąc.
Oferta zorganizowanych wycieczek póki co obejmuje:
- Beskidy (Babia Góra Trails lub Enduro Trails w Bielsku i Szczyrku);
- Kotlinę Kłodzką (Czarna Góra, Singletrack Glacensis);
- Sudety (singletracki w Świeradowie i Pasmo Rowerowe Olbrzymy);
- Trójmiasto (Gdańsk, Kaszuby).
Easybike.pl organizuje też oczywiście szyte na miarę eventy oparte o własną ofertę elektryków.
I z tych wszystkich miejscówek enduro wybrałeś… morze?
Tak! Moim zdaniem jest to najciekawsza opcja z powyższej listy, bo wciąż nieodkryta. O ile w oficjalnych, oznakowanych centrach ścieżkowych pewnie poradzisz sobie bez przewodnika, tak w Trójmieście jest to prawie niemożliwe. Wprawdzie baza tas na Trailforks jest prowadzona perfekcyjnie (mieszka tutaj polski administrator tego serwisu), ale przez ich niewielką długość i ciągłe przeskoki z jednej na drugą, trudno wyłowić z tej pajęczyny płynną i spójną wycieczkę po najlepszych kąskach w okolicy:
Bo muszę Ci powiedzieć, że pod względem ilości tras, Trójmiasto to niezły mindfuck. Jadąc drogą przez las, co kilkadziesiąt metrów mijasz wylot jakiegoś singla, patrząc na zbocze co chwilę miga Ci przelatujący rowerzysta, a na szczytach wzniesień ścieżki rozchodzą się na pięć stron świata.
Co ciekawe, za budowę i utrzymanie większości z nich odpowiada… jeden pasjonat, czyli Jacek z BigFoot Works. Jest on autorem strony 3citymtb.pl, czyli strony Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB, które powstało w celu legalizacji projektu.
Ja cieszyłem się beztroską jazdą za przewodnikiem, więc wyjątkowo nie podpowiem Ci konkretnej wycieczki, ale jeśli chcesz odwiedzić Trójmiasto na własną rękę, strona Jacka (uzupełniona Instagramem i Facebookiem) jest zdecydowanie najlepszym źródłem informacji.
No dobra, jest dużo, ale nad morzem chyba nie może być ciekawie?
Tak pewnie myśli (południowa) połowa Polski, ale kto był, ten wie! Trójmiejski Park Krajobrazowy i pozostałe okolice Gdańska i Sopotu są najbardziej niedocenianą miejscówką rowerową w Polsce.
Nie bez powodu wspomniałem wyżej o Srebrnej Górze – trójmiejskie single mają do niej bardzo podobny charakter. W większości są to trasy naturalne, z mieszanką szybkich i technicznych zakrętów i z niewielkimi, ale dobrze wyprofilowanymi bandami. Nie ma tu w zasadzie kamieni, ale brak ten nadrabiają korzenie i specyficzna, bardzo przyjemna nawierzchnia – w ziemi jest sporo piasku, dzięki czemu rower czasem w zakrętach ucieka, ale w bardzo przewidywalny sposób, trochę jak na świeżej górskiej ściółce. Do tego podłoże bardzo szybko wysycha.

Ogółem, charakter trójmiejskich tras stanowczo można nazwać górskim. Są jedynie krótsze. Większość ma do kilometra długości i kilkadziesiąt metrów spadku, dlatego jazda ma bardziej interwałowy charakter – zamiast 3-4 zjazdów, tutaj w ciągu dnia zrobisz ich 15-20, po drodze pokonując krótkie i przyjemne podjazdy.

Jaki zabrać rower?
Ze względu na ogromną różnorodność tras, sprawdzi się tu w zasadzie każdy rower górski, ale przez wspomniany charakter (cały czas góra-dół), idealnym wyborem jest e-bike – pozwala on cieszyć się jazdą niemal jak w bikeparku z wyciągiem (czy tarpanem, jak już nawiązuję do Srebrnej Góry). Ja zabrałem nowego, testowego Specializeda Levo, ale sprawdziłem też BH Atomx-a z wypożyczalni Łukasza – na końcu artykułu znajdziesz jego opis.
Jeśli jednak miałbym odwiedzić Trójmiasto bez prądu, to kusiłby mnie hardtail lub rower z małym skokiem, żeby w pełni nacieszyć się każdym zjazdem – mam taką teorię, że jeśli zjazd trwa kilkadziesiąt sekund, to nie ma sensu wygładzać każdego korzenia.
Z drugiej strony – na niektórych sekcjach naprawdę można w pełni wykorzystać możliwości roweru enduro, a trójmiejskie lasy skrywają też miejsca, gdzie w przeszłości odbywały się zawody DH, czy też hopy dirtowe i miejscówki FR… O ogromnym potencjale gravelowym wspominać chyba nie muszę.
Swoją drogą, mieszkańcy Trójmiasta to prawdziwi lokalni patrioci – na każdym kroku widać tu rowery NS Bikes czy Rondo. Obie marki, stworzone przez Szymona Kobylińskiego, pochodzą z Gdańska, a „NS” to skrót od „northshore”, co nawiązuje nie tylko do kanadyjskiej kolebki freeride’u, ale też do polskiego wybrzeża.
Dla kogo?
Na to pytanie znów trudno jest odpowiedzieć ze względu na różnorodność tras. Ale myślę, że wbrew temu, czego mógłbyś się spodziewać, endurowe single, po których jeździliśmy nie są idealnym wyborem dla początkujących (dla nich EasyBike.pl ma w ofercie np. wycieczkę po Kaszubach).
A przynajmniej takie miałem wrażenie po przejechaniu „naszej” trasy, która była idealna dla średnio-zaawansowanym riderów, którzy coś tam już ogarniają i dobrze czują się na korzeniach, w stromych zakrętach czy na niewielkich hopkach i dropach (swoją drogą, zbudowanych tak dobrze, że większość z nich atakowałem „na ślepo” – nie róbcie tego w domu). Osoby zaawansowane też nie będą się tu nudzić!
Do pytania „dla kogo?” warto też w tym przypadku podejść bardziej geograficznie, bo dla osób z północnej Polski, wyjazd do Trójmiasta to moim zdaniem no brainer! Prawdę mówiąc, gdybym mieszkał w Warszawie, chyba wolałbym regularnie odwiedzać Gdańsk i Sopot, niż stać godzinami w korkach, jadąc na południe.
Co poza rowerem?
Zwykle w przypadku miejscówek rowerowych muszę się srodze nagłowić nad atrakcjami na rest-day czy dla niejeżdżącej rodziny. W przypadku Trójmiasta ten temat chyba nie wymaga komentarza!
Pod tym względem chyba trudno o lepsze miejsce w Polsce – do dyspozycji masz wszelkiego rodzaju aktywności (spacery, windsurfing, kite), ogrom zwiedzania o dowolnej tematyce, czy po prostu… leżenie plackiem na plaży. A wszystko jest zbite na tak małym obszarze, że spokojnie możesz połączyć wszystkie atrakcje w ciągu weekendu, a może nawet jednego dnia! Na przykład:
Przepis Malwiny:
- Rano: rower
- Po południu: plaża
- Wieczorem: impreza na gdańskiej starówce
Mój przepis:
- Rano: rower
- Po południu: rower
- Wieczorem: night-ride
Mówiłem, że jest różnorodnie?
Podsumowanie
Większość górskich riderów nie docenia nadmorskich tras, ale ja jestem takim trochę hipsterem – znając potencjał tego miejsca, do Trójmasta chciałem się wybrać już od wielu lat. Dlatego kiedy w końcu nadarzyła się okazja, oczekiwania miałem bardzo wysokie… i nie zawiodłem się!
Można śmiało powiedzieć, że okolice Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego to najbardziej górskie miejsce w Polsce – poza górami. Jeśli marzy Ci się polskie Finale, gdzie cały dzień jazdy po sytych trasach kończy się na plaży i wskakuje do morza – pakuj rower lub wbijaj na EasyBike.pl i rezerwuj wycieczkę. Jak dla mnie, odkrycie roku!
Więcej informacji znajdziesz na stronie EasyBike.pl oraz na Facebooku, Instagramie i YouTube.
Na czym jeździliśmy, czyli mini-bikeporn







Jeszcze Ci mało? Łap bonusową galerię!
Zobacz też:
- Miejsca: Finale Ligure, Włochy
- Finale Ligure z Singletrack Trips
- Miejsca: Trasy Enduro Srebrna Góra
- E-bike do enduro – poradnik zakupowy
Mega fajnie, że odwiedziłeś Trójmiasto i lokalne ścieżki! Ten artykuł to miód na moje serce jako lokalnego patrioty i ridera w jednym. Czy Wasza trasa jest gdzieś udostępniona? Jestem ciekawy, które single zaliczyliście.
Trasą się chwalę, bo nie wiem co na to nasz przewodnik ;)
Siema! byłem jakiś czas temu w tym „POLSKIM FINALE LIGURE” i zjechałem się dobrze w czasie kiedy rodzinka siedziała na plaży. Żona zachwycona, bo żeby nie ścieżki to bym nigdy nie pojechał nad morze. Okolica bardzo ciekawa i urozmaicona.
Akurat byliśmy w 3mieście w zeszły weekend i…jak czytam Twoją relację to mam wrażenie, że ktoś za nami jeździł i podsłuchiwał :P Podobne odczucia, miejsca na fotach poznaję i też nawet zwróciłem uwagę na to że większość dropów i hopek leciałem w ciemno, bo są tak dobrze wyprofilowane, że nie trzeba się zastanawiać nad prędkością. Jeśli chodzi o odległość z Poznania to w góry bliżej, ale wybraliśmy wybrzeże ze względu na pewną pogodę. Także opcja np. na koniec albo początek sezonu super.
Widziałeś tylko mały ułamek tras w 3city te co opisujesz to ściezki XC ewentualnie single dla początkujących.
Dla matek z dziećmi od razu
Tak, zwłaszcza chimera i fraglesy są dla początkujących :-D
Hehe, urażona duma starego freeridera :D
I całe szczęście, że miał mało ogarniętego w ścieżkach przewodnika. I tak, poziom trudności to niebieski.
A swoją drogą gratuluję klimatu wokół ścieżek jaki generuje niezdrowa atmosfera.
>rower noname na jakimś chińskim osprzęcie
>2stowy na dzień
chłopie z czym do ludzi XDD
Co masz na myśli? Dwie stówy na dzień kosztuje np. opisywany tu BH.
Przeprowadziłem się kilka lat temu z Trójmiasta do Krakowa, żeby mieć lepsze możliwości jazdy na rowerze. Jedna z gorszych decyzji w moim życiu.
Kraków ma swoje wady, ale jeździć jest tu gdzie, bez jaj.
Oczywiście, że jest. Z tym że to, co oferuje Trójmiasto, jest znacznie lepsze niż to, czego można doświadczyć w Krakowie. Mówię o sytuacji na co dzień – bez dojazdów samochodem/pociągiem/czym innym.
Mając ograniczone możliwości wyjazdów, bez wytchnienia wybrałbym bycie „uwięzionym” na wybrzeżu, niż tutaj.
Sorki, ale mówimy chyba o innych Krakowach. Las Wolski (i tuż obok Sikornik) leży w samym Krakowie jest najeżony ścieżkami i dość spory, do tego Zakrzówek, i bardzo bliskie Mistrzejowice, Trupi czy Tyniecki. Plus nie ma co ignorować faktu, że masz do Lancy, Myślenic, Kasiny mniej niż godzinę autem.
Jestem świadom tego, jak wyglądają wspomniane przez Ciebie miejsca. Regularnie jeżdżę w Lesie Wolskim i w Trupim Lesie. Wciąż jednak uważam, że nie są to ścieżki, dla których warto było porzucić Trójmiasto. Nie uważam bynajmniej, że krakowskie enduro jest złe! W TPK wjeżdżam do lasu, który ciągnie się kilometrami, mając w zasadzie przez cały czas przygotowane lub naturalne ścieżki w terenie. Nieważne jak duży jest Las Wolski, w końcu zaczyna się nudzić, a żeby dojechać z niego na inną miejscówkę, muszę jechać asfaltem pół godziny lub dłużej. Konieczność samochodowych dojazdów, żeby fajniej pojeździć, obniża dla mnie atrakcyjność całego wyjazdu, nic na to nie poradzę.
Może powrót nad morze?
O co chodzi z tymi Mistrzejowicami w temacie MTB jeślo mogę dopytać?
Hej, jestem z trójmiasta. Byłem tydzień w Krakowie i miałem okazję spędzić z 10h w LW. Jest to fantastyczna miejscówka. Bardziej różnorodna (m.in. przez geologię), a trasy lepiej utrzymane niż jakiekolwiek miejsce w TPK (trójmiejski park krajobrazowy) – szczególnie Łopata – DH w zakresie linii ze stolikami nie ma odpowiednika w 3M.
U nas każda duża hopa ma dziurę i jest dla wyjadaczy, plus grunt (w tym brak kamieni) powoduje, że przy większych deszczach trasy szybciej się degradują.
JEDNAK… cały urok tego miejsca wynika z tego, że milionowa aglomeracja musi pomieścić się na 400hektarach… to jest 2% tego, do czego my w trójmieście mamy dostęp.
Kolejny aspekt – to odległość TPK od „centrum”. „Centrum Trójmiasta” ze względu na swój kształt… to kolejka SKM. Myślę, że średnio od SKM jest do TPK poniżej 2km. W Krakowie mieszkałem w centrum…. i do LW musiałem zasuwać 10km asfaltem….
Niema więc nawet co porównywać. Jeśli mówimy o XC / lekkim trailu to trójmiasto jest miejscem do mieszkania. Do Krakowa można wpaść na parę dni… Gravel tu trójmiasto rozwala system praktycznie względem całej polski….
Za to prawdziwe enduro – to tylko góry i…. dla nas to wyprawa…. a Krakowiak w auto wsiada i za 2h jest w Bielsku….
Ja przeprowadziłem się 2 lata temu do Trójmiasta z Krakowa i bałem się, że nie pojeżdżę :) Jakież było moje zaskoczenie. Kilometry tras. Doborowe towarzystwo zapaleńców. Mieszkam we Wrzeszczu. Wychodzę z klatki wprost do TPK ;) Zgadzam się z Twoją opinią.
Dziękujemy za miłe słowa. Zapraszamy do 3city
Jeżdżę po tych trasach na Hornecie (dupa nie patriota lokalny). Z tymi 15-20 zjazdami na hardtailu tak nie bardzo. Podjazdy bolo :D
Dzięki za fajny artykuł.
Dzięki za art o moich stronach. Poza wspomnianymi singlami, których jest naprawdę dużo, to TPK oferuje zdecydowanie więcej tras, także dla rowerzystów o mniejszych możliwościach (mam na myśli wasze rodziny) ORAZ pociąg miejski, który cały czas jedzie wzdłuż wschodnio północnej ściany kompleksu leśnego! Jest to wspaniała możliwość aby wjechać do TPK w dowolnym miejscu, zwłaszcza okolice od Rumii do Wejherowa oferują znacznie większą dawkę samotności, bo nie są tak uczęszczane przez spacerowiczów. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na wycieczkę dla rodziny, to polecam kupić mapę i pojeździć znakowanymi szlakami pieszymi PTTK.
Nie będziecie również zawiedzeni wyprawą na kaszyby, czy w pólnocen kompleksy leśne takie jak Puszcza ? Darżlubska, czy Wierzchucińska (i dalej w kierunku Lęborka), aż nad samo morze – tylko omijajcie Hel – jeśli chodzi o rower to jest nudny i przereklamowany.
Łukasz, dzięki wielkie rozwinięcie artykułu! Jeszcze parę takich komentarzy i pomimo mojej niekompetencji będzie można go nazwać „przewodnikiem” ;)
Nie przesadzał bym z tym brakiem kompetencji, bo napisałeś bardzo istotną rzecz – dla nas rowery, dla rodziny „plażing” – ale to tylko muśnięcie tematu. Najlepiej chyba fakt podsumuje legenda o tym, jak powstały Kaszuby i okolice.
Gdy Bóg skończył tworzyć ziemię i był zadowolony ze swojego działa, to jeden z aniołów odezwał się wskazując te tereny. „Panie, jeszcze tutaj nie dokończyłeś”. Więc Bóg rzucił na tę ziemię wszystko co mu pozostało, trochę rzek, trochę jezior, pola, lasy, wzgórza, wąwozy, plaże. Tak powstały Kaszuby.
Atrakcji jest to tyle, że jeden wyjazd to zdecydowanie za mało, a warto przyjeżdżać tu całymi rodzinami.
Więc gdybyś chciał napisać przewodnik, to jeden art NA PEWNO nie wystarczy ;)
No ale jeśli chodzi o single, to zgadzam się z tym co napisałeś w 100%. Oby tylko udała się akcja ich legalizacji :)
i ui z legalizacji…. ***** tpk
Wiem :/ Ale będziemy walczyć. Może wreszcie się uda :)
Orientujesz się jaki to kask na głowie ridera ze zdjęcia z koszulką Rocday ?
Na 60% Leatt 4.0 AllMtn V21
I dobrze, rzygam.juz tymi specami
,,Ze względu na ogromną różnorodność tras, sprawdzi się tu w zasadzie każdy rower górski, ale przez wspomniany charakter (cały czas góra-dół), idealnym wyborem jest e-bike
Jak można napisać, że idealnym wyborem jest rower ze wspomaganiem? Śmiać mi się chce. Za parę lat nie będziesz pisał jaki wybrać rower tylko z jak dużą baterią, albo pojawi się opinia, że najlepszy to taki, na którym nawet pedałować nie można tylko jakiś motorek elektryczny, żeby się nie spocić za bardzo. Tym bardziej mi się ta opinia nie podoba, że w dzisiejszym czasach można mieć każdy rower ze wspomaganiem od damki po zjazdówkę. Kiedy planujesz wprowadzić koszulki e-1enduro?
Nie uduś się z tej beki XD
Też (nie)przepadam za elektrykami… Zapraszam na terapię: https://bajkot.wordpress.com/2021/07/04/e-bol-czyli-grafomania-2-0/
Przebrnąłem przez cały tekst i parę razy nawet śmiechłem. Tylko, że ja nie mam problemu z elektrykami tylko z tą opinią, że tam konkretnie to najlepiej jechać na elektryku jakby przed powstaniem elektryków nie dało się tam jeździć na rowerze.
Może według autora ludzie to tacy debile, że nie wiedzą, że mogą sobie pojechać elektrykiem jak zwykłym nie dają rady.
A ja dalej nie wiem, o co Ci chodzi… Ja wygłosiłem i uzasadniłem swoją OPINIĘ (co sam wielokrotnie podkreślasz). Ty wygłosiłeś swoją.
Gdybyś poparł ją jakimś argumentem, napisał dlaczego akurat w TPK elektryk jest słabym wyborem i dlaczego na tych właśnie trasach najlepiej sprawdza się rower taki-a-taki (bo zakładam, że Twoja znajomość tej miejscówki i doświadczenie z e-bike’ami bez problemu pozwala na taką ocenę), to w tym miejscu dziękowałbym Ci za rozwinięcie artykułu o wartościowy, alternatywny punkt widzenia.
Ale niestety wybrałeś drogę typowego „analogowego krzyżowca”. Szkoda. Nawet antyszczepionkowcy robią to lepiej! ;P
Chyba wiem dlaczego autor sugeruje wybór elektryka. Zajrzyj do oferty z wycieczkami tego oto Easybike. Znajdziesz tam niewątpliwie ciekawą zależność. Bez prądu nie podchodź
TPK ma niezły potencjał na takie mini Singletrack Glacensis. Kwestia wyboru, przygotowania i oznakowania jakiś fajnych pętli…
Myślę, że charakter raczej wyszedłby zupełnie inny, niż na Glacensis (bardziej zjazdowo-interwałowy, niż długodystansowo-tuystyczny), ale masz rację – jakieś pętle „the best of” z jakimś podstawowym oznakowaniem (chociażby w aplikacji) pozwalającym na płynną jazdę bez znajomości terenu to byłyby czadowe :)
Cześć Michał.
Bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowałeś się odwiedzić nasz Bakjard (od dawna Cię do tego namawiałem ;) i widzę, że się nie rozczarowałeś.
Nie ujmując nic Jackowi z BFW – szacun – znam osobiście co najmniej kilka osób, którzy mają swój wkład w powstanie i utrzymanie lokalnych ścieżek i jeszcze więcej rajderów którzy współtworzą tutejszą atmosferę.
Ps. Jaki wybrałeś rozmiar nowego Levo ?
Domyślam się, że Jacek nie jest jedyną osobą w Trójmieście, która ma łopatę ;) Ale gdzie nie zajrzeć i kogo nie spytać, pojawia się jego osoba i BigFoot Works. Myślę, że wynika to z tego, że większość budowniczych robi trasy po prostu dla siebie i wręcz woli, żeby nikt o nich nie wiedział, a Jacek podchodzi do tematu kompleksowo: budowa, oznaczenie na Trailforks, strona z przewodnikiem, legalizacja itd. dzięki czemu wszyscy mogą się cieszyć jego dziełem.
Co do Speca: wybrałem taki, jaki był dostępny do testów :P Natomiast gdybym miał kupić, to wahałbym się między S2 a S3 (wzrost 170 cm). Biorąc pod uwagę jego charakter (zdecydowanie bardziej „endurowy”, niż poprzednika) i to, że to elektryk (sam w sobie stabilny i mało zwinny), skończyłoby się pewnie na S2.
Tak, w najbliższych tygodniach pojawi się test.
Byłem w czerwcu na singlach w Sopocie i pomyślałem sobie, że jak bym tam mieszkał, to było by zajebiście, ale jak mam dymać przez pół Polski, to jednak wolę na południe
No dlatego też nigdy do tej pory tam nie zajechałem, mają Bielsko w zasięgu 1-1,5h… Ale na jakiś długi weekend to bym tam znowu wyskoczył :)
Perfect timing z tym artykułem. W przyszłym tygodniu wybieram się do 3City. Niedawno błądząc palcem po mapy.cz stwierdziłem że TPK wygląda fajnie i że się nada do jeżdżenia. Ale nie sądziłem że jest aż tak dobrze. Wielkie dzięki za ten wpis!
Nie ma za co ;) Miłej jazdy, napisz jak było!
Fajna miejscówka, ładne zdjęcia, brzydkie zdania:
„znając potencjał tego miejsca, do Trójmiasta ciągnęło mnie już od wielu lat.”
czyli słynne „Idąc do szkoły, padał deszcz.” :P
Zdania złożone z imiesłowem budujemy tylko w przypadku, gdy podmiot w obu zdaniach jest ten sam. Poprawnie:
„(Ja) znając potencjał tego miejsca, (Ja) do Trójmasta chciałem się wybrać już od wielu lat.”
Byłem jakiś czas temu i serdecznie polecam.
W sam raz by spędzić rodzinny weekend z niejeżdżącą rodziną tak by wszyscy byli zadowoleni.;)
Dodatkowy plus, to fakt, że nigdzie indziej w PL nie ma tego klimaciku picia piwka nad morzem po dniu jazdy – „dosłownie” jak w Finale jak wspomniał Michał. ;)
Widzę, że na TrailForks jest to super sprzątnięte i uporządkowane – jeszcze bardziej ułatwia nawigacje w terenie.
Polecam traski:
1. https://www.trailforks.com/trails/map/?activitytype=1&z=16.3&lat=54.41118&lon=18.52269
– Singiel DH
– Kaskada
2. Bajkowe: https://www.trailforks.com/trails/map/?activitytype=1&z=15.8&lat=54.41913&lon=18.52554
– Wszystkie
3. Spacerowe: https://www.trailforks.com/trails/map/?activitytype=1&z=15.8&lat=54.42440&lon=18.52579
– Iskra
– Dziewczyna Szamana
4. Malinowe: https://www.trailforks.com/trails/map/?activitytype=1&z=15.8&lat=54.42862&lon=18.53589
– Gruda
– Tsunami
Dzięki za jak zwykle cenny komentarz! :)
Baza na Trailforks jest zrobiona przepięknie, jedyne czego mi brakuje do pełni szczęścia, to konkretne rundy. Wiem, że to już zalatuje skrajnym lenistwem i mapowym inwalidztwem, ale jadąc z przewodnikiem, zrobiliśmy kilka przyjemnych transferów szlakami pieszymi, czy łatwiejszymi singlami, wbiliśmy się na punkt widokowy (z fajnym zjazdem) itp. Ciężko byłoby skleić to wszystko w całość bez żadnej znajomości terenu.
W górach jest o tyle łatwiej, że trasy/szlaki są długie i zwykle już na pierwszy rzut ok układają się w pętle, a tu jest zdecydowanie więcej rzeźbienia z krótkich odcinków. Choć pewnie po 2-3 weekendach i kilku pogadankach z lokalsami można by już samemu ułożyć pętlę „idealną”.
A tak BTW, wspomniani lokalsi są mega gościnni i chętnie podpowiadają, co i jak – czy to na trasach, czy na… Instagramie (dawno nie miałem takiego odzewu!).
Na Trailforks jest takie coś jak ridelogi z danego regionu, np.:
https://www.trailforks.com/region/sopot/ridelogs/
Czasami warto przejrzeć jak ludzie jeżdżą, już nie raz udało mi się dzięki temu ułożyć wyjazd i odkryć nieoznaczone trasy/miejsca.
Dobre, dzięki! Jakoś do tej zakładki nigdy się nie zapuściłem. Zawsze to wygodniejsze od przeszukiwania Stravy (gdzie swoją drogą czasem przydaje się heat mapa).
Kurła, ale gitówa, tego jeszcze nie widziałem. Teraz jest nawet interaktywny szukacz, pokazujący od razu mapę: https://www.trailforks.com/ridelog/finder/?rid=10611&activitytype=1
@KaNioN Singiel DH niestety już nie istnieje, na jesieni 2020 został rozjeżdżony kombajnami leśnymi. Kaskada wciąż w dobrej formie, wczoraj jechałem tą ścieżką do pracy :-) W tamtym rejonie warto jeszcze zjechać Kamienną Twarz, choć jest bardzo interwałowa.
Na Malinowych Tsunami stało się singlem drugiej kategorii ponieważ zaraz obok wyrósł nowy Gwizek, a trochę obok w prawo wyrosły Ambona i Paśnik, a trochę w drugą stroną Sfora i Chimera :-D
no z tą drugą kategorią Tsunami to bym nie przesadzał ;) w sumie to jeden z bardziej popularnych (i najszybszych) singli, jeden z moich ulubionych :) Z resztą to z pewnością kwestia gustu i osobistych preferencji, każdy tutaj znajdzie coś dla siebie ;)
Szczecin pozdrawia Trójmiasto! (i zaprasza do siebie :D)
W Easybike brakuje zwyklych rowerow. Za tydzien bede w sopocie na pare dni i chetnie pojezdzil bym troche. Wydaje mi sie ze podstawa to powinien byc hardtail z jakas fajna zjazdowa geometria taki Canyon Stoic. A na ich stronie czegos takiego nie ma. Duzych rozmiarów (xl) tez brak. Szkoda bo pojeździł bym.
Cześć! Jestem zaskoczony wpisem o trójmiejskich singlach, świetna robota! Mieszkam zaraz pod enduro trails w bb i nad morze jeżdżę kilka razy w roku w głównie pośmigać na kite. Raz wziąłem rower ze sobą i kiedy nie wiało na kite tak z pupy włączyłem trailforks i mi szczena opadała. Zwiedziłem te ścieżki co prawda bardzo chaotycznie i bez przewodnika ale było super. Kiedy opowiadałem o tym znajomym to patrzyli na mnie jak na idiotę, który zjeżdżał trochę z wydm i pieprzy głupoty o fajnych singlach nad morzem. No bo jak to ścieżki enduro nad morzem ;)?
Fajnie zobaczyć w artykule „swoje” ścieżki na których się bryka. TPK ma sporo do zaoferowania.
na 3miasto najlepszy jest gravel
Fajnie się czytało artykuł o lokalnych miejscówkach. Trójmiejski Park Krajobrazowy to temat rzeka, bo szlaki ciągną się od Gdańska, aż po Wejherowo i ich charakterystyka potrafi się mocno zmieniać. Z pewnością ta część bliżej Gdańska, Sopotu, czy Gdyni jest najpopularniejsza, przez co tras i rowerzystów jest od groma. ;-)
Nie powiedziałbym, że ciężko jest tam sobie poradzić bez przewodnika, gdyż interwałowy charakter jazdy powoduje, że co chwila znajdziemy jakiś ciekawszy zjazd, gdyż jak zauważyłeś, zalicza ich się sporo podczas jednej przejażdżki. Dodatkowo część TPK bliżej Trójmiasta, z jednej strony odgrodzona jest obwodnicą, a z pozostałych zabudowaniami miejskimi, więc naprawdę ciężko jest się tam zgubić.
Wpadłem po przeczytaniu artykułu podczas wizyty nad morzem (w sumie tylko dlatego wziąłem enduraka ze sobą) i jestem mega pozytywnie zaskoczony. Tylko trzeba być czujnym, walka z leśnikami / lokalsami trwa – mp ambona i pasnik zniszczone, w korzenie wbite gwoździe bez łbów(!!!)
Jazda rowerem po rezerwacie, a już na pewno promowanie jej w portalu o tak dużym zasięgu, to nienajlepszy pomysł. W dodatku to jeden z najstarszych rezerwatów w Polsce. Nu nu, nieładnie.
TPK to nie rezerwat. Od zawsze był dostępny dla ludzkiej aktywności w każdej formie. Również Lasy Państwowe prowadzą tu regularną gospodarkę leśną.
TPK (jak nazwa wskazuje) to nie rezerwat. Jednak w artykule są też zdjęcia z rezerwatu. Nie będę mówił z którego, żeby nie reklamować. Artykuł jest super. Trójmiasto to doskonałe miejsce do szlifowania kondycji i doskonalenia techniki. Rezerwatów jednak bym unikał, bo to nie są miejsca do jazdy rowerem.
A czy w tym rezerwacie obowiązuje zakaz jazdy na rowerze? Bo sam fakt rezerwatu nie ma tu nic do rzeczy – nawet spora część Parków Narodowych dopuszcza ruch rowerowy.
„w rezerwatach przyrody obowiązuje zakaz ruchu pieszego, rowerowego, narciarskiego i jazdy konnej wierzchem, z wyjątkiem szlaków i tras wyznaczonych przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska.”
Bardzo mi miło i miód na moje serce za Twoje docenienie „moich” lasów :)
Jestem Gdańszczanką z krwi i kości, moim głównym punktem jeżdżenia jest las Oliwski i tak jak mówisz każdy znajdzie coś dla siebie, gdzie nie spojrzysz tam widzisz zjazd z jakiegoś singla. Pozdrawiam i zapraszam riderów do jeżdżenia u Nas jak i zamaczania się w zatoce
Niestety „drwale” ostatnio robią duży syf na singlach przy Wężowej Dolinie. „Serolator” i „Oko Saurona” praktycznie nie istnieją.
Z tego co słyszałem, to na „Paśniku” nie tak dawno temu drewniane elementy były naszpikowane gwoźdźmi. Mam nadzieję, że BFW uda się w końcu dogadać z nadleśnictwem i single zostaną zalegalizowane i przestaną być niszczone.
Trochę z tym BFW mam mieszane uczucia, z jednej strony fajnie żeby ktoś tym zarządzał, a z drugiej strony dlaczego prezes ma przejąć coś co powstawało samoistnie oraz ludzka praca entuzjastów rowerowych. Z kolei w przypadku gdy wycinka i niszczenie tras jest na porządku dziennym, nie słyszę jakiegoś komunikatu od prezesa. Przejrzałem regulamim i mam takie wrażenie, że czytam o czymś innym, niż jest w rzeczywistości, mogę wyczytać że trasy są oznaczone, poooważnie!? gdzie te oznaczenia?? na trail forks ?? Również w regulaminie jest masa zakazów, takich jak wykorzysatania komercyjnego bez uzuskania zgody do zawodów sportowych, sesji zdjęciowych, nagrań wideo. Poważnie to nie można nagrywać ?? nauka na trasach pod okiem instruktura, też będzie zakazana ?!
Szczerze powiem, że nie wnikałem nigdy kto odpowiada za tworzenie poszczególnych tras.
Co do regulaminu, to przygotowany pewnie na przyszłość, czyli jak uda się dogadać z nadleśnictwem to oznaczenia pewnie się pojawią. Faktycznie z zakazami nagrywania polecieli. Co do wykorzystania komercyjnego tylko po uzyskaniu zgody, ten zapis jak najbardziej rozumiem.
Ponoć partnerka prezesa Kasia zajmuje sie profesjonalnie fotografią, stąd ten zakaz …. Widziałem że stowarzyszenie zrobiłio zbiórkę pieniedzy i oczekiwana kwota z tej zbiórki jest 30k PLN, pieniążki te potrzebne są na utrzymanie infrastruktury, trochę dziwne bo utrzymaniem zajmują sie wolontariusze, ok rozumiem że na zakup czegoś parę tys może być potrzebne, ale 30k to już nie jest mała kwota.
dEBIL, czytaj ze zrozumieniem
Co jest nie tak z geometria atomX? Chciałem go kupić jako pierwsze enduro i pierwszy elektryk, nie polecacie?
Krótki, stromy, wysoki, czyli dokładne przeciwieństwo podstawowej zasady rozwoju geometrii w ostatnich latach ;) Do tego długa podsiodłówka utrudnia wybór rozmiaru (dla sporej części osób: uniemożliwia wybór), a wielki garb powoduje niebezpieczne sytuacje w technicznym terenie. Nie polecam.
No to jak na razie z legalizacji tras nici: https://rowery.trojmiasto.pl/Single-tracki-w-TPK-Kolejny-projekt-zostal-wstrzymany-n161896.html
Ręce opadają kiedy zarząd TPK posługuje się takimi argumentami: dzięki promocji na stronach mtb do oliwsko-sopockich lasów przyjeżdża coraz więcej osób z całej Polski, a jest to zjawisko wyjątkowo niekorzystne.
A trasy pewnie dalej będą powstawać, ale już bez rozgłosu. Nawet strona z opisem ścieżek 3citymtb.pl już nie działa :(
Hej poratuje ktoś jakimś gpx na dosłownie całodniowego tripa. Chcemy na jednodniówke z Poznania wyskoczyć.
w trailforks masz te trasy, ciężko o GPX bo to są trasy zjazdowe na pare minut, BFW ma specjalną grupę na FB, ale dostęp mają, ci którzy wspierają finansowo projek, czyli nic nie za darmo ….
już legal :)
https://www.facebook.com/bigfootworksbikepark
Artykuł z lokalnego portalu: https://rowery.trojmiasto.pl/Trasy-rowerowe-w-TPK-juz-legalne-n177046.html