Wybór rozmiaru pod kątem wyprostowanej pozycji w siodle

19 marca 2025 1

Na rowerze jeżdżę ponad 20 lat (rama XC, stricte turystycznie, lasy, żwiry, góry, bulwary :), ale nadszedł czas zmian. Pod wpływem kilku tripów, które odbyliśmy w ostatnich 2 latach na wypożyczonych rowerach elektrycznych (full suspension) w górach zdecydowaliśmy, że TO JEST TO i chcemy zakupić sobie takowe na stałe.

Rowery będą nam zdecydowanie potrzebne do tripów, które bardziej określiłbym jako kolarstwo romantyczne po górskich szlakach gravelowych niż enduro łomoty. Nie mamy takich umiejętności ani ambicji, a widzę że masa ścieżek górskich, które atakują gravelowcy, to będzie nasz cel.

Z mojej perspektywy jeszcze jedna ważna (MEGA ważna) rzecz – muszę „wyprostować” swoją sylwetkę. Jeżdżenie na ramach XC z pochyloną sylwetką to już temat, który chcę zakończyć. Na wypożyczonych e-bikach moja sylwetka była prosta i to była dla mnie bajka i objawienie! Rowery do których się przymierzałem (przymierzam) to:

  • Focus Thron2 6.8 model 2024 (mierzyłem się do roweru w rozmiarze L). Moim zdaniem ta rama jest dla mnie za mała, a pozycja zbyt pochylona. Sklep ma jeszcze zamówić do przymiarki ramę XL. Rower bardzo mi się spodobał, jest super wyposażony w odniesieniu do ceny (20k) ale ta rama była bardzo mało wygodna.
  • Scott Strike 930 (rama L) – czułem się bardzo komfortowo, chociaż ta L-ka chyba również dla mnie za mała (dodam tylko dosyć ważny parametr: mój wzrost to 190 cm).
  • Trek Powerfly 7 (rozmiar L) – również mało wygodny („spięte łopatki”).
  • …i aktualizacja z wczoraj: Cube Stereo Hybrid 120 Pro 750 oraz Stereo Hybrid 120 Race 750 – oba w rozmiarze XL (tylko Cube chyba ma inną rozmiarówkę i ich XL-ki to tak jak L-ki u innych producentów – tak przynajmniej tłumaczył sprzedawca). Czułem się na nich bardzo wygodnie, tylko tutaj pytanie, czy te L-ki nie są za małe? Oprócz tego, te rowery były gorzej wyposażone, niż Focusy (mam na myśli np. brak wyświetlacza typu Kiox, czy też najzwyklejsze, „ubogie” kierownice).

Byłbym niesamowicie wdzięczny za porady dotyczące:

  • który z rowerów ma najlepsze zastosowanie na nasze plany tripowe (góry/gravel)?
  • który z rowerów najbardziej (pod względem geometrii) „wyprostuje” mi plecy?
  • jak oceniasz wybór pomiędzy Focusem i Cubem (i może jeszcze tym Scottem – chociaż tutaj wiem, bo sam na tej marce jeżdżę od 7 lat, że ten producent się chyba za wysoko ceni)?

Na początek musimy uzgodnić, o czym gadamy, bo „wyprostowane plecy” można rozumieć na dwa sposoby:

  1. Pionowa pozycja w siodle, jak na rowerze miejskim / taborecie – komfortowa na krótkich dystansach, bo mniej bolą ręce i szyja, ale na dłuższych mocniej obrywają tyłek i plecy, zwłaszcza odcinek lędźwiowy. Cierpi też aerodynamika, więc ogólnie taka pozycja jest bardziej męcząca.
  2. Wyprostowany kręgosłup, ale pozycja mniej lub bardziej pochylona – przy mocniejszym pochyleniu do przodu mogą się pojawiać problemy z drętwieniem dłoni czy bólem szyi, ale przy odpowiednim ustawieniu kokpitu, jest to wygodniejsze na długich tripach. Wynika z tego taki wniosek, że ogólnie duże rowery są bardziej komfortowe.

Więc jeśli chcesz robić długie dystanse po szutrach, to nie szedłbym za wszelką cenę w pozycję jak na krześle, bo jest ona wygodna tylko pozornie. Znacznie bardziej istotne jest „wyciągnięcie” kręgosłupa w taki sposób, żeby nie był on zgięty/skulony – a to gwarantuje odpowiednio dobrany rozmiar:

Myślę, że z zachowaniem tego warunku, dowolny elektryczny full będzie kolosalnie bardziej komfortowy od dowolnego sztywniaka XC. Choć oczywiście różne modele/rozmiarówki zaoferują różne wrażenia/pozycje. Najłatwiej to ocenić po parametrach reach/stack.

Dla Twojego wzrostu reach powinien mieścić się w zakresie 475-505 mm, przy czym za długi reach „rozpłaszcza” pozycję – jeśli celujesz w bardziej kompaktową i pionową pozycję, to sugerowałbym dolną połowę tego zakresu (475-490 mm), ale z jak najwyższym stackiem, który podniesie kierownicę.

Dlatego wyliczyłem Ci jeszcze przekątną, którą nazywam „wielkością” roweru. Dla 190 cm powinieneś celować w okolice 805-815 mm.

Focus Thron2

Scott Strike 930

Cube Stereo Hybrid 120 PRO 750

Wnioski:

Dodam jeszcze, że stack można dość łatwo „naciągnąć” po fakcie, wymieniając kierownicę na model z większym wzniosem, co spowoduje podniesienie sylwetki. W tym kontekście jako uzupełnienie polecam Ci te dwa artykuły:


Bardzo dziękuję za wsparcie i naprawdę tłusty kawałek wiedzy. Jeśli chodzi o kwestie prostych pleców, to pierwotnie myślałem właśnie o pozycji „taboretowej” jednak biorę w ciemno Twoją wskazówkę dotyczącą jej ograniczenia, z uwagi na moje bóle pleców właśnie w odcinku lędźwiowym.

Reasumując, finalnie podnoszę rękę i naciskam przycisk za opcją „prostych pleców” nr 2. Z tego co piszesz, będę już raczej celował albo w Cube L ( chociaż tutaj jestem zaskoczony, gdyż XL-ka którą sprawdzałem, wydawała mi się trochę za mała (!), albo w Focusa XL (jak tylko sprowadzą go do sklepu, to umawiam się na przymiarkę).

Pozwolę sobie jeszcze dopytać o jedną rzecz. Drugi rower będzie dla mojej Żony (163 cm wzrostu). Ona super czuła się na Focusie (ten sam model) w rozmiarze M. Pytanie, czy tutaj spinać się jakoś na ramę damską (np. seria Liv Gianta), czy te ramy typu (ogólnie nazywając) enduro są bardziej uniwersalne i nie ma tutaj sztywnego podziału?


Jeśli chodzi o XL Cube’a, który wydawał się mały, to z jednej strony na pewno warto kierować się takimi subiektywnymi odczuciami, bo moje porady nie uwzględniają osobistych preferencji i predyspozycji (np. proporcji ciała mocno odbiegających od średniej „książkowej”). Czasem też moje rekomendacje rozbijają się o błędne dane wejściowe (nieprawidłowo zmierzony przekrok to standard, ale ze wzrostem też zdarzają się problemy).

Z drugiej strony, czasem te wrażenia wynikają z ograniczeń sklepowych przymiarek – żeby coś sensownego powiedzieć, trzeba co najmniej ustawić prawidłowo sag zawieszenia, a jeszcze się nie spotkałem, żeby jakiś sprzedawca to zaproponował :( (np. przesłanym przez Ciebie zdjęciu Scotta widać, że damper ugiął się do około połowy, i to pomimo podparcia się nogą). Zwłaszcza, że jesteś na granicy rozmiarów – czyli zwykle oba pasują, tylko inaczej. Żeby te różnice ocenić, zwykle potrzebna jest solidna jazda próbna (najlepiej całodniowa).

Więc ja mimo wszystko bardziej ufam cyferkom ;)

Jeśli chodzi o rower dla żony – zdecydowanie nie ma sensu skupiać się na damskich wersjach. Liv jest jedyną marką, w której geometria jakkolwiek się różni (czy na lepsze czy na gorsze, to już kwestia dyskusyjna). W 99% przypadków damskie rowery różnią się kolorystyką i siodełkiem, a w wariancie wypasionym: zakresem tłumienia amortyzacji lepiej dopasowanym do niższych ciśnień (ale to też niestety rzadkość).

 

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Stegan
Stegan
10 dni temu

Kelly’s theos f 60 są teraz w rewelacyjnej cenie grubo poniżej 20 tysięcy

Twój koszyk

facebook twitter youtube vimeo linkedin instagram whatsup search menu