Wyjazd do Livigno, żeby jeździć wyłącznie po bikeparkach, jest jak wakacje w Bangkoku nastawione na zwiedzanie zabytków. Zwłaszcza, że opisane poniżej wycieczki można sobie ułatwić wyciągami, a zjazdy w zdecydowanej większości prowadzą przygotowanymi pod rowery singlami nastawionymi na flow. Tak, promowane przez Hansa Reya hasło „flow country” nie dotyczy tylko bikeparków, a normalnych górskich szlaków! Jeśli oczekujesz czegoś bardziej naturalnego… nie jedź do Livigno ;) Albo chociaż rzuć okiem na wycieczkę Bormio 3000 z trzeciej części poradnika. Dziś skupię się na trasach MTB zaczynających się w samym Livigno.
W przygotowaniu tego poradnika ogromnie pomógł mi Tomek Pawłusiewicz z Transalp.pl – organizator wyjazdów stacjonarnych i wypraw przez Alpy (i nie tylko!). Tomek zna okolice Livigno jak mało kto – właśnie przygotowuje swój autorski przewodnik po regionie Alta Rezia i dał się namówić na opublikowanie kilku najlepszych wycieczek, które się w nim znajdą.
Trasy jego autorstwa umieściłem w niebieskich ramkach takich jak ta.
Valle delle Mine
Trasa oznakowana jako… „E-Bike”. Zaczyna się zaraz za bramką startową na szczycie bikeparku Mottolino (jeden wjazd: 10 €).

Po krótkim trawerso-podjeździe, czeka Cię kawałek zaniedbanego flow-traila, który następnie przechodzi w kolejny trawerso-podjazd (najdłuższy na tej wycieczce). Tak sobie trawersując, dojedziesz do (drogiego!) schroniska, gdzie po nawrotce zaczyna się zjazd wzdłuż rzeki świetnym, płynnym singlem. Powrót do centrum Livigno to (znów) trawers, łączący się z jedną z tras bikeparkowych zjeżdżających do wyciągu.

Panoramica di Livigno
Wycieczkę Valle delle Mine można zrobić również bez korzystania z kolejki linowej i dodatkowo dokładając do niej wjazd grzbietowym singlem na widokowy szczyt La Pare. W tej konfiguracji, trasa ma 35 km i ok. 1200 metrów podjazdów, czyli w praktyce jest to wycieczka na cały dzień.
Panoramica to największy klasyk spośród tras MTB w okolicach Livigno, który fajnie nadaje się na pierwszy dzień jazdy, dla zapoznania się z okolicą, „wjeżdżenia się” w tamtejsze trasy i zaznajomienia z ich charakterem. Jeśli jesteś w Livigno przejazdem, albo z gościnną wizytą i masz tylko jeden dzień na jazdę, to wybierz właśnie tę trasę.

Pierwszy etap wycieczki to podjazd na przełęcz Passo d’Eira (proponuję dojechać tam nietypowo, jakby od tyłu – przez dolinkę Val Tort i miejscowość Trepalle) i dalej, biegnącą po grzbiecie ścieżką na szczyt Crap de la Pare (2390 m n.p.m.). Ze szczytu wrócimy z powrotem tą samą drogą (a właściwie ścieżką) na przełęcz, więc w zasadzie ten fragment można opuścić i jechać od razu na Panoramicę. Ale Crap de la Pare to bezapelacyjnie najlepszy punkt widokowy w okolicy, z pocztówkowymi widokami na wszystkie strony – z jednej strony jezioro, z drugiej miejscowość i cała dolina, a w oddali połyskujący bielą śnieżnej czapy szczyt Piz Bernina (jedyny czterotysięcznik w tej części Alp). Warto tam wjechać!

Ze szczytu przyjemnym singielkiem zjeżdżamy z powrotem na przełęcz, a następnie podjeżdżamy szutrem w kierunku górnej stacji kolejki linowej i głównego punktu programu, czyli tytułowej Panoramiki. To opisany przez Michała szlak trawersujący zbocza Mottolino, prowadzący przez dobre 6 km wzdłuż tego masywu, cały czas wysoko ponad doliną i – jak nietrudno wywnioskować z nazwy – cały czas ze świetnymi widokami.

Ścieżka ma w przeważającej części charakter typowego dla Livigno flowtraila i prowadzi w dół. Ale jak to z trawersami bywa, po drodze jest też parę krótkich podjazdów (w tym jeden dosyć kąśliwy…).

Szlak Panoramica sprowadza wreszcie do bocznej dolinki Valle delle Mine. Można by stąd zjechać już bezpośrednio dalej, w dół, ale warto podjechać jeszcze kawałek szutrówką wgłąb doliny, żeby przedostać się do prowadzącego po jej drugiej stronie kapitalnego singla. Ta ścieżka ma już nieco inny charakter, to bardziej naturalny szlak niż typowy flowtrail i choć nie jest wcale o wiele trudniejsza technicznie, to była kiedyś jednym z OS-ów zawodów Enduro Lombardia Cup. Krótko mówiąc: warto! Według mnie, to jeden z najfajniejszych, dających najwięcej frajdy zjazdów w okolicy.

Na zakończenie pozostaje jeszcze powrót do Livigno. Jeśli masz już dosyć wrażeń, to najłatwiej będzie wrócić asfaltową dróżką rowerową biegnącą dnem doliny. Ale jeśli zostało Ci jeszcze trochę pary, to proponuję pojechać szlakiem 'Larix trail’ – to częściowo ścieżka, częściowo leśna dróżka, dosyć pofałdowana, biegnąca po zboczu, nieco powyżej dna doliny – równolegle do Panoramiki, tylko niejako piętro niżej.
Trela (a.k.a. Kleine Trela)
„Właściwy” wariant Treli (opisany niżej przez Tomka) prowadzi podjazdem przez przełęcz Alpisella i jezioro Lago di San Giacomo, i z perspektywy czasu, tak sugerowałbym ją przejechać. Ale jeśli chcesz skorzystać z wyciągu i tego samego dnia zrobić Valle delle Mine, zostaje Ci opisana tu skrócona wersja „Kleine Trela”.

Po wjechaniu kolejką na Mottolino, ruszaj trasą bikeparkową „Flow Trail”, aż do tunelu pod asfaltową drogą prowadzącą na przełęcz. Nie przejeżdżaj jednak tunelem, a znajdź ledwo widoczny singielek prowadzący wzdłuż asfaltu. Doprowadzi Cię on do miejscowości Trepalle, gdzie czeka Cię krótki szosowy podjazd, a następnie dłuższy – już szlakowy. Po dotarciu do przecięcia z rzeką, zaczyna się zjazd.

W wąwozie prowadzącym wprost do jeziora Livigno, do wyboru jest parę wariantów przejazdu – wszystkie ciekawe! Na zakończenie polecam wymoczenie nóg w jeziorze i obowiązkową fotkę przy drewnianym napisie „Livigno”.

Alpisella-Trela
Ta trasa to właśnie ten „właściwy” wariant wycieczki przez Passo Trela, o którym wspomniał Michał. To drugi z klasyków Livigno, trasa której będąc tutaj, pominąć nie wolno.

Pętla, która chcę Ci zaproponować, prowadzi przez dwie przełęcze: Alpisella (2296 m n.p.m.) i Trela (2295 m n.p.m.). Składa się z dwóch podjazdów, dwóch zjazdów i kilkukilometrowej, płaskiej rundy wokół jeziora pomiędzy nimi. Przy tamie nad jeziorem jest sympatyczne, niewielkie schronisko – Rifugio Val Fraele, w którym możesz zjeść makaron albo zupę i wypić kawę, piwo czy co tam lubisz.
Oba podjazdy są miejscami dosyć strome, choć jak na alpejskie warunki, nie są szczególnie długie: Alpisella to 500 metrów przewyższenia, Trela niecałe 400 m. Nagrodą za trudy podjazdu są widoki (w końcu jesteśmy w Alpach) i przede wszystkim zjazdy.

Zwłaszcza ten z Passo Trela zawsze wywołuje szeroki uśmiech. Wijąca się wzdłuż strumyka ścieżka jest w przeważającej części gładka, a nachylenie jest w sam raz. Naturalny flow w czystej postaci, bajka! Pierwszy zjazd, ten z Passo Alpisella też nie jest zły – uważaj tylko, żeby go nie przeoczyć (ścieżka odchodzi od szutru po lewej stronie, ok. 2 km od przełęczy).
Zwróć też uwagę na kierunek jazdy – zgodny z ruchem wskazówek zegara, tzn. za Livigno, nad jeziorem nie odbijamy w prawo, stromo pod górę w ścieżkę, którą prowadzi podjazd z wycieczki Panoramica (tędy tym razem wrócimy), tylko jedziemy jeszcze kawałek dalej wzdłuż brzegu jeziora w kierunku schroniska Ristoro Alpisella.

Całość z dojazdem od centrum Livigno ma 35 km (bez okrążania jeziora San Giacomo di Fraele – 4 km mniej) i sumę podjazdów ok. 1000 metrów.
Wariant dla ambitnych: Alpisella-Gallo-Trela
Opisaną pętlę przez przełęcze Alpisella i Trela można rozbudować o świetny – co ja mówię, rewelacyjny – drugi kawałek pętli przez trzecią przełęcz: Passo del Gallo (2279 m n.p.m.). Podjazd prowadzi w całości po ścieżkach, ale jest na tyle łagodny, że do zrobienia w siodle. Nagrodą jest wspaniały zjazd ścieżkowym rollercoasterem w dolinie Val Mora. Syty całodniowy trip enduro, z rewelacyjnymi widokami i jeszcze lepszymi zjazdami (58 km, suma podjazdów: 1600 metrów).



Val Federia (a.k.a. Carosello 3000 Freeride)
To wycieczka po drugiej stronie Livigno, zaczynająca się wyciągiem Carosello 3000 (jeden wjazd: 11 €) i zjeżdżająca do doliny po drugiej stronie góry.
Na początku biegnie typowym dla tego bikeparku sztucznym, pokręconym singletrackiem, żeby następnie przejść w… szuter. Parę kilometrów drogą turystyczną wzdłuż potoku, pozwala nadrobić zaległości w podziwianiu widoków. Tylko za bardzo się nie zagap – pod koniec trasa odbija w lewo, wracając po krótkim podjeździe na ciekawy leśny singiel.

Bonus: Passo Bernina przez Forcola di Livigno
Oprócz już opisanych tras, na wyróżnienie zasługuje także szlak prowadzący do przełęczy Forcola di Livigno i dalej, aż do Passo Bernina. Typowo wysokogórska ścieżka, inna niż te wszystkie flowtraile wokół Livigno, z widokami na ośnieżony szczyt Piz Bernina, który stamtąd wydaje się być na wyciągnięcie ręki… Z Passo Bernina można zjechać singlami Bernina Express do Diavolezza (czyli w kierunku St. Moritz) i domknąć pętlę podjazdem przez dolinę Val da Fain na przełęcz Passo Stretta (a.k.a. Passo del Fieno). Zjazd w górnej części jest dość hardkorowy, po drewnianych stopniach i w dużej ekspozycji, ale w razie czego ten najtrudniejszy, górny fragment zawsze można sprowadzić.
Podsumowanie
Przed przyjazdem do Livigno myślałem, że termin „flow country” odnosi się tras w bikeparku Carosello 3000 (opisanego w pierwszej części przewodnika). Na miejscu okazało się, że dotyczy on zdecydowanej większości szlaków w okolicy! Jeśli lubisz szybkie, płynne, mniej lub bardziej „poprawione” łopatą singletracki, w Livigno poczujesz się jak w raju. Miłośnicy bardziej naturalnych, technicznych tras będą musieli troszkę bardziej poszukać, ale bez obaw – znajdą dla siebie prawdziwe perełki – o nich lada moment w trzeciej części przewodnika!

Wszystkie części przewodnika po Livigno:
- Miejsca: Livigno #1, Bikepark Mottolino i Carosello 3000
- Miejsca: Livigno #2, wycieczki enduro
- Miejsca: Livigno #3, Bernina Express i Bormio 3000
Heh, czy Livingo to dobry pomysł dla osoby początkującej na pierwszy wypad w Alpy? Ze zdjęć wydaje się bardzo lightowe.
Tak, myślę że super się nadaje – opisane tu trasy są łatwe technicznie, a i w kolejnej części będzie jedna super propozycja dla każdego :)
Aż tak bardzo lightowe nie jest, bo to jednak góry, i to wysokie góry, a na zdjęciach wszystko wygląda zawsze łatwiej niż w rzeczywistości, tym niemniej tak – jeśli mówimy o jeździe po ścieżkach (a nie tylko szutrach), to Livigno jest bardzo dobrą miejscówką dla osoby początkującej na pierwszy wypad w Alpy (a na pewno dużo lepszą niż np. Garda)
Pełne zawieszenie czy hardtail (np. na plusach) tez ogarnie te trasy?
Zawieszenie nie ma tu wielkiego znaczenia – jeśli Ty ogarniesz, to i rower ogarnie ;)
Jakim autem najlepiej do Livignno? Autostradowcem czy pick-upem? Jaki rower dla unikającego hop na 2mx2m wielkich i 2 metrowych dropów? HT, Trail czy jednak Enduro?
Ironia? ;)
najważniejsze w Livignio to kondycja, mieszka się na 1800m n.p.m. , a jeździ zazwyczaj znacznie wyżej, tam naprawdę jest już mało powietrza i można dostać niezłej zadyszki ;)
To prawda… Jak pierwszego dnia pchałem rower na start Val Federia, to każde 10 metrów było walką ze zbliżającym się zawałem :P Ale każdy kolejny dzień już coraz lepiej.
Michał, dobry człowieku!
Czy jesteś skłonny podesłać mi GPX z okolic Livigno? Jedziemy w czerwcu ’23 i plan jest zbliżony do tego co opisujesz we wszystkich 3 artykułach nt. Livigno tj. Ciut Bikeparku i dużo wycieczek Enduro.
Są przecież trasy wrzucone na AllTrails, skąd możesz pobrać wszystkie GPX.
Wiem, że nie uwierzysz, ale nie nie korzystałem dotąd z AllTrails. Byłem przekonany, że Outdooractive wykorzystuje zasoby AT, ale się myliłem. Dzięki!
Polecasz jakąś pętle szczególnie? Ma być dużo natury, mało ludzi, niezbyt ciężko (w obu kierunkach), ale też nie dojazdówką do schorniska.
Po zeszłorocznej wizycie na Sellarondzie chciałbym znaleźć coś równie epickiego.
pozdro
Ma ktoś gpxy do tych tras? Bo nie ogarniam jak to zedrzeć z alltrails
To nie jest takie trudne :P
Wszystkie mapki mają w tej chwili status: Serwer http://www.alltrails.com odrzucił połączenie.
Da radę coś z tym zrobić? Bo właśnie zarezerwowałem pobyt w okolicy
WARIANT DLA AMBITNYCH: ALPISELLA-GALLO-TRELA . Moge prosić o dokładniejszy przebieg :) ? wystarczy 6 punktów na mapie żebym mógł to sobie ogarnąć :)
https://www.alltrails.com/pl-pl/explore/trail/italy/lombardy/livigno-rifugio-san-giacomo-monte-la-tagliata-lago-di-livigno czy to jest to ?
a właściwie to Alpe del Gallo – Val Mora – Trela – nest.bike Percorsi e Itinerari in MTB e gravel !
Tak :) Polecam tylko w celach widokowych dołożyć przejazd zaporą oddzielającą jeziora San Giacomo i Cancano.